Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sawicki: poszkodowani przez huragan nie zostaną bez pomocy

0
Podziel się:

Poszkodowani przez czwartkowe huraganowe wiatry w woj. łódzkim i
mazowieckim nie zostaną bez pomocy - powiedział w piątek minister rolnictwa Marek Sawicki. Na
wniosek SLD przedstawił on w Sejmie informację o aktualnej sytuacji w rolnictwie.

Poszkodowani przez czwartkowe huraganowe wiatry w woj. łódzkim i mazowieckim nie zostaną bez pomocy - powiedział w piątek minister rolnictwa Marek Sawicki. Na wniosek SLD przedstawił on w Sejmie informację o aktualnej sytuacji w rolnictwie.

"Chcę zapewnić tych wszystkich, którzy ucierpieli w tragicznych zdarzeniach, ostatnich huraganach, że tak jak powiedział w czwartek premier, żadna z rodzin nie pozostanie bez pomocy (...). Zarówno rząd, jak straż pożarna - państwowa i ochotnicze, udzielą wsparcia, włącznie ze wsparciem finansowym" - powiedział Sawicki.

Informując o sytuacji w rolnictwie, Sawicki podkreślił, że ma na nią wpływ światowy kryzys ekonomiczny, a także kapitał spekulacyjny, który pojawił się na rynkach żywnościowych.

Minister mówił, że Światowa Organizacja Handlu (WTO) nalega na liberalizację w tej dziedzinie. Natomiast od europejskich rolników wymaga się spełniania wielu kosztownych wymogów w zakresie środowiska i bezpieczeństwa żywnościowego, a to zmniejsza ich konkurencyjność.

Jak zaznaczył, mimo to Polska potrafi sprzedawać swoją żywność. W 2010 roku nasz kraj uzyskał dodatnie saldo w handlu artykułami rolno-spożywczymi, które wyniosło 2,6 mld euro. Głównym partnerem Polski w handlu żywnością są Niemcy.

Szef resortu rolnictwa zwrócił uwagę, że niekorzystna pogoda w ubiegłym roku miała wpływ na zbiory w Polsce. W 2010 r. produkcja rolnicza, po wzroście w trzech poprzednich latach, spadła o 1,8 proc., w tym produkcja roślinna o 7,5 proc.

W 2010 r. wzrosły dochody rolników, przeciętny dochód z gospodarstwa rolnego wyniósł ponad 25,5 tys. zł rocznie i był o ponad 11 proc. wyższy niż w 2009 r. - powiedział Sawicki. Najwyższe dochody uzyskiwali producenci drobiu. Najgorzej pod tym względem wypadli rolnicy z gospodarstw wielokierunkowych.

Mówiąc o przyszłej Wspólnej Polityce Rolnej, stwierdził, że trzeba oderwać się od narodowych egoizmów, określić inne zasady podziału unijnych pieniędzy na podstawie nowych i prostych kryteriów. Minister poinformował, że odbył kilkadziesiąt spotkań z przedstawicielami innych krajów, by przekonywać do "nowatorskiego i ambitnego" podejścia do przyszłego kształtu.

Jak zauważył, od przystąpienia do Unii polscy rolnicy w ramach płatności bezpośrednich otrzymali 64 mld zł. Dopłaty obecnie stanowią ok. 70 proc. dochodów rolników. W 2004 r. udział dopłat wynosił 13,5 proc.

Odpowiadając na liczne pytania posłów, minister nawiązał do zarzutów opozycji dotyczących podpisania konkluzji węgierskiej w marcu tego roku. Wyjaśnił, że podpisał ten dokument, ponieważ znalazły się w nim po raz pierwszy stwierdzenia o "stopniowym odchodzeniu" od historycznych kryteriów podziału unijnych pieniędzy.

Podkreślił, że wcześniej w żadnych dokumentach "stare" państwa unijne nie dopuszczały do takich zapisów, takie stwierdzenie po raz pierwszy znalazło się w deklaracji węgierskiej. Dodał, że "Europy nie stać na kolejne okresy przejściowe (stopniowe wyrównywanie dopłat - PAP), a system płatności unijnych jest nie tylko systemem dyskryminującym, ale przede wszystkim zakłóca konkurencyjność na jednolitym rynku".

Jak zauważył, do zasady jednolitych dopłat w rolnictwie trzeba przekonać jeszcze 26 państw. Zaznaczył, że deklaracja węgierska, jak i inne dokumenty dotyczące reformy WPR po 2014 roku są częścią dyskusji, a nie zakończeniem. Dodał, że właściwa dyskusja zacznie się po przedstawieniu przez komisarza ds. rolnictwa Daciana Ciolosa pakietu rozwiązań legislacyjnych, a to zapowiedziane jest na początek października.

Odpowiadając na pytania Romualda Ajchlera (SLD) nt. efektów, jakie osiągnięto w wyniku wprowadzenia rent strukturalnych, Sawicki odpowiedział, że żadne. Nie nastąpiła zmiana pokoleniowa, gdyż przepisy obowiązujące w poprzednich latach pozwalały na uzyskanie takiej renty osobom mającym nawet 1 hektarowe gospodarstwo, a to nie wpłynęło o zmianę struktury gospodarstw.

Odnosząc się do rosyjskiego embarga na warzywa i rozmów na ten temat Sawicki powiedział m.in., że niektóre sprawy trzeba było z Rosją wyjaśnić, np. na temat reeksportu. "Ja nie wiem o żadnym reeksporcie, jeżeli chodzi o obrót produktami w UE, jest to wewnętrzny otwarty rynek i my nie zbieramy takich danych (...) jeżeli Rosjanie domagają się, żeby Polska eksportowała tylko warzywa z własnych gospodarstw i znanego pochodzenia - to będziemy robić" - powiedział.

"Jestem pozytywnie zbudowany debatą, troską o sprawy rolne przejawianą przez wszystkie kluby, daje to szanse, że rolnictwo nie tylko w parlamencie, ale i także w Polsce będzie lepiej traktowane" - podsumował debatę Sawicki. (PAP)

awy/ mki/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)