Wicepremier Grzegorz Schetyna uznał za możliwe, że po wygranych wyborach prezydenckich Donald Tusk będzie łączył funkcję głowy państwa z szefem Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem uzasadnia to "polityczna prezydentura Lecha Kaczyńskiego".
"Na razie się zastanawiamy. Trudno to sobie wyobrazić, ale powiem szczerze, jest to możliwe. I ta prezydentura Lecha Kaczyńskiego była bardzo polityczna i ona jakby usprawiedliwia takie funkcjonowanie sprawy" - powiedział w sobotę w rozmowie z RMF FM i "Newsweekiem".
Przypomniał, że L.Kaczyński angażował się w kampanię wyborczą PiS. Zdaniem Schetyny działalność obecnego prezydenta być może stworzy nowy model prezydentury w Polsce.
Schetyna powiedział też, że Tusk powinien być premierem jak najdłużej, nawet do wyborów prezydenckich. "Czy weźmie urlop na ostatnie, nie wiem, dwa tygodnie, czy trzy, czy też nie, to jest kwestia techniczna" - mówił wicepremier.
"Uważam, że Polacy oczekują od nas skutecznej walki z kryzysem i pilnowania spraw tych podstawowych,a nie kampanii wyborczej. Do tego jesteśmy powołani i uważam, że taka musi być rola premiera" - argumentował Schetyna.
Pytany, czy obejmie po Tusku tekę premiera, Schetyna powiedział, że to nie jest dla niego cel w życiu, żeby zostawać następcą Tuska.(PAP)
ral/ bk/
