Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Schetyna: potrzebna konkurencja w wyborach szefa PO

0
Podziel się:

Wiceszef PO Grzegorz Schetyna uważa, że jeśli premier Donald Tusk nie
będzie miał konkurenta w wyborach na przewodniczącego partii, to wybory przekształcą się w
polityczny plebiscyt. Podkreślił, że Platformę stać na to, by wystawić więcej niż jednego
kandydata.

Wiceszef PO Grzegorz Schetyna uważa, że jeśli premier Donald Tusk nie będzie miał konkurenta w wyborach na przewodniczącego partii, to wybory przekształcą się w polityczny plebiscyt. Podkreślił, że Platformę stać na to, by wystawić więcej niż jednego kandydata.

"Gdyby Donald Tusk nie miał konkurenta, to byłoby trudne, bo taka polityczna rywalizacja ma sens, gdy jest kilku kandydatów. Przy jednym kandydacie, to może przekształcić się w polityczny plebiscyt. Platforma jest żywą, otwartą partią, uważam, że stać ją na to, żeby mieć więcej niż jednego kandydata" - powiedział Schetyna w piątek dziennikarzom w Sejmie.

Powtórzył, że potrzebuje jeszcze kilku dni, aby ogłosić, czy wystartuje w wyborach na szefa Platformy. Jak wyjaśnił, decyzja premiera tworzy nową polityczną jakość. "Potrzebuję paru dni, żeby pomyśleć, a myślenie w polityce ma sens" - powiedział wiceszef PO.

Premier poinformował w czwartek na posiedzeniu zarządu PO, że będzie ponownie kandydował na szefa partii. We wrześniu 2010 r. - niedługo po tym gdy ponownie został wybrany na szefa PO - Tusk pytany o swoje polityczne plany, oceniał, że będzie kierował Platformą jedynie przez kolejne cztery lata.

"Trzeba szanować decyzję premiera o starcie w wyborach, to jest wielkie wyzwanie - być premierem rządu, szefem partii, walczyć kolejny raz o zwycięstwo w walce o fotel lidera partii" - mówił Schetyna.

Schetyna uważa też, że inicjatywa bezpośrednich wyborów na szefa PO nie jest próbą "wykoszenia" przez Tuska ewentualnych konkurentów. "Nie mam takiego wrażenia, to pomaga otworzyć partię, ożywić ją, spowodować w partii żywą dyskusję" - przekonywał. Do końca marca ma się okazać, czy wybory szefa PO będą bezpośrednie. Wstępnie taką formę wyborów zaakceptował w czwartek zarząd partii. Ostateczną decyzję podejmą zarząd i Rada Krajowa PO.

Uznawany za stronnika Schetyny szef klubu PO Rafał Grupiński, pytany w piątek przez dziennikarzy o ewentualną kandydaturę Schetyny, powiedział, że "na pewno dobrze jest dla wyborów, jeśli są silni kontrkandydaci". "Bo wtedy te wybory mają prawdziwe, realne znaczenie dla ewentualnego rozwoju partii" - uzasadniał. A takim kandydatem byłby Schetyna? - dopytywali dziennikarze. "Bez wątpienia byłby, gdyby podjął taką decyzję" - odparł Grupiński.

"Trudno powiedzieć, czy Schetyna zdecyduje się na start, odniosłam wrażenie, że poczuł wyraźną ulgę, że spekulacje dotyczące startu Tuska zostały zakończone" - mówiła z kolei posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz z zarządu PO. Przekonywała w rozmowie z PAP, że Tusk jest wyraźnym liderem, dobrym przewodniczącym i premierem. Jest zatem - oceniła - najlepszym kandydatem na szefa Platformy i nie byłoby nic złego w tym, gdyby był jedynym kandydatem w wyborach.

Jednak według innego członka zarządu PO, Andrzeja Biernata konkurent dla Tuska w wyborach na szefa PO jest "nieodzowny". Tylko wtedy miałyby sens zmiany, polegające na wprowadzeniu bezpośrednich wyborów szefa partii - argumentował. Jak ocenił, jeśli Schetyna chce pozostać jednym z liderów Platformy, to "musi wystartować w wyborach". "Nie ma innego wyjścia" - podkreślił.

Polityk przyznał jednocześnie, że Tusk - jako obecny szef rządu i przewodniczący partii - ma wielką przewagę nad konkurentami i ciężko sobie wyobrazić, by ktokolwiek z nim zwyciężył.

Pytany, kto mógłby jeszcze - obok Schetyny - walczyć o fotel szefa Platformy, Biernat uznał, że aspiracje i "smykałkę" do walki o władzę w PO zawsze zgłaszali Jarosław Gowin, Cezary Grabarczyk, czy Bogdan Zdrojewski.

Natomiast według Tomasza Lenza z zarządu PO nikt z wyjątkiem Schetyny nie zgłaszał aspiracji do walki o fotel szefa partii.

Lenz przypomniał, że Schetyna wielokrotnie kontestował decyzje Tuska, miał inny pogląd na funkcjonowanie partii i zgłaszał aspiracje do kierowania Platformą. "Jeśli tak, to powinien wystartować, na pewno dwóch mocnych kandydatów spowoduje, że wokół wyborów szefa PO, będzie więcej emocji, przy jednym kandydacie - Tusku - takich emocji, co oczywiste, będzie dużo mniej, byłby to tylko rodzaj plebiscytu" - konkludował.

Politycy PO z zarządu partii przyznają w nieoficjalnych rozmowach, że Tusk jest "100-proc. pewniakiem" do wygranej w walce o fotel szefa PO. "Trudno się dziwić, że nie widać konkurentów, żaden nie miałby najmniejszych szans, a start w wyborach i dotkliwa porażka z Tuskiem, na pewno nie byłaby krokiem do przodu, jeśli chodzi o umocnienie pozycji w partii. Dotyczy to także, a może nawet przede wszystkim, Schetyny" - ocenił polityk PO z władz partii.

Zdaniem innego polityka PO, sam Tusk chciałby, aby Schetyna wystartował jako jego konkurent w wyborach. "Pozycja Schetyny jako lidera wewnętrznej opozycji po klęsce w starciu z Tuskiem, bo niczego innego nie można się spodziewać, byłaby gwoździem do trumny Schetyny" - ocenił. (PAP)

mrr/ son/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)