# dochodzi wypowiedź premiera #
21.10. Warszawa (PAP) - Szef klubu PO Grzegorz Schetyna powiedział, że poseł Platformy Mirosław Sekuła jest "rozważany" jako kandydat na przewodniczącego komisji śledczej ds. afery hazardowej. Jak jednak dodał, są też inne kandydatury, a żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Sam Sekuła powiedział, że nic nie wie o tym, by miałby objąć fotel szefa komisji, nie ma też certyfikatu dostępu do informacji tajnych.
O kandydaturze Sekuły jako szefa komisji śledczej poinformowała TVN24.
Sekuła pytany w środę na konferencji prasowej w Sejmie, czy będzie szefem komisji śledczej powiedział: "Nie wiem o czym pan mówi, o tych pomysłach dowiedziałem się z TVN24, nie mam czego komentować". Zapewnił też, że z nikim z władz klubu nie rozmawiał o swojej ewentualnej kandydaturze do komisji śledczej.
Sekuła zastrzegł jednocześnie, że - jeśli taka propozycja by się pojawiła - to każdy poseł, a więc i on, musi być gotowy do objęcia każdej funkcji, którą powierzy mu klub Platformy.
Premier Donald Tusk pytany w środę, czy szef komisji śledczej powinien być z opozycji, czy koalicji powiedział: "Żaden wybór nie jest tu dobry. Ci z opozycji nie ukrywają, że chcą zrobić taką ostrą polityczną jazdę i po ich oczach widzę, że nie interesuje ich prawda, ale (cel) - dopaść (Platformę). Z drugiej strony przedstawiciel koalicji może mieć pokusę, żeby sprawę jak najszybciej zamknąć".
Jak ocenił, dobrym szefem komisji byłaby osoba pilnująca, aby komisja nie zamieniła się w sztab wyborczy którejś partii, a z drugiej strony żeby nie uległa pokusie, żeby "coś tam zaklajstrować, czy schować pod stół".
"Wiem, że pojawiło się nazwisko Sekuły. Ma te wady, że jest z koalicji, ale ma te zalety, że jest poza podejrzeniem, jeśli chodzi o stronniczość i jest spokojnym człowiekiem. Wydaje mi się, że nie byłby zły" - powiedział Tusk.
W medialnych spekulacjach jako szefa komisji śledczej wymieniano także posłów PO Janusza Palikota i Sebastiana Karpiniuka. Obaj jednak zapewniają, że nie ubiegają się o tę funkcję.
Palikot poinformował na środowej konferencji prasowej, że on na pewno nie będzie zasiadał w komisji śledczej. Jak wyjaśnił, w środę został przywrócony na stanowisko szefa sejmowej komisji "Przyjazne państwo", co "zamyka" jego aspiracje do członkostwa w innych komisjach. "Nie da się prowadzić dwóch, trzech komisji" - podkreślił.
Również Karpiniuk mówił wcześniej, że nie wejdzie do komisji śledczej ds. afery hazardowej, ponieważ - jak przypomniał - jest już szefem sejmowej komisji śledczej ds. nacisków i ma tam wiele do zrobienia.(PAP)
mrr/ ura/ bk/