Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Grzegorz Schetyna powiedział w poniedziałek w Nysie (opolskie), że sprzedaż mieszkań służbowych funkcjonariuszy resortu jest zgodna z ustawą, a decyzja w tej sprawie została podjęta 5 lat temu.
Schetyna odniósł się w tren sposób do publikacji Newsweeka, który napisał, że lokatorzy atrakcyjnych mieszkań na warszawskich Kabatach "głównie dawni i obecni prominenci - będą mogli wykupić lokale za 10 proc. wartości".
Tygodnik, w tekście zatytułowanym "MSWiA sprzedaje mieszkania za bezcen" pisze, że planowana sprzedaż dotyczy 369 mieszkań, "najczęściej o dużym metrażu, z założenia przeznaczonych na kwatery dla funkcjonariuszy służb podległych MSWiA (m.in. policji, straży granicznej czy Biura Ochrony Rządu)".
Zdaniem Schetyny sprzedaż mieszkań jest zgodna z ustawą, a decyzja w tej sprawie została podjęta przez jednego z jego poprzedników. "Resort nie ma pieniędzy, żeby dopłacać do mieszkań służbowych, więc 5 lat temu poprzedni minister dał możliwość, żeby ludzie, którzy pracują w służbach i otrzymali mieszkanie służbowe, mogli je wykupić" - oświadczył minister.
Schetyna dodał, że jest to normalna procedura. "Takich przypadków było 1290, a za moich czasów 396. I one się będą dalej działy, bo budżet MSWiA jest trudny i ani ministra ani urzędników ministerstwa nie stać, żeby dopłacać do mieszkań służbowych" - wyjaśnił szef MSWiA.
Minister podkreślił, że pieniądze ze sprzedaży mieszkań trafią do budżetu. Dodał, że resort nie ma możliwości podwyższania czynszów w służbowych mieszkaniach funkcjonariuszy. "Musimy dopłacać, i to dopłacać coraz więcej. Czynsz to jest domena samorządu, uchwał gminy, to bardzo skomplikowana procedura, chcemy ją wyczyścić i usprawnić, dlatego realizujemy tę ustawę już piąty rok" - zaznaczył. (PAP)
jsz/ wkr/ mow/
