Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SDP: stop niszczącym pozwom przeciwko mediom

0
Podziel się:

Żądanie od mediów przeprosin, kosztujących nieraz miliony złotych, to forma
cenzury i prosty sposób na doprowadzenie redakcji do upadku - alarmuje Centrum Monitoringu Wolności
Prasy. Centrum apeluje o lobbing na rzecz zmian w Kodeksie cywilnym, które takie praktyki
uniemożliwią.

Żądanie od mediów przeprosin, kosztujących nieraz miliony złotych, to forma cenzury i prosty sposób na doprowadzenie redakcji do upadku - alarmuje Centrum Monitoringu Wolności Prasy. Centrum apeluje o lobbing na rzecz zmian w Kodeksie cywilnym, które takie praktyki uniemożliwią.

Podczas czwartkowej konferencji, działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich CMWP, podało przykład tygodnika "Najwyższy Czas", który w grudniu 2009 r. za naruszenie dóbr osobistych pozwała spółka MGGP S.A.

Zarzucając tygodnikowi zamieszczenie "nieprawdziwych" i "wprowadzających czytelnika w błąd" informacji na temat spółki, jej zarząd zażądał publikacji przeprosin m.in. na łamach "Gazety Wyborczej", "Rzeczpospolitej" oraz emisji przeprosin w telewizji. Według wyliczeń tygodnika, publikacja przeprosin w żądanej formie kosztowałaby ok. 10 mln zł, podczas gdy roczny obrót pisma wynosi ok. 600 tys. zł. Sprawa nie jest rozstrzygnięta. Według CMWP, jest to co do wartości rekordowy w historii polskiego sądownictwa pozew o przeprosiny za tekst.

"Można żądać zadośćuczynienia, ale przy takich kwotach równie dobrze można zażądać przeprosin na trzech pierwszych stronach +New York Timesa+" - mówił na konferencji redaktor naczelny i współwłaściciel "Najwyższego Czasu", Tomasz Sommer. "Są jakieś granice szaleństwa" - dodał.

Jak podkreślał pełnomocnik "Najwyższego Czasu" Bartłomiej Kachniarz, tego rodzaju mechanizm prawny, który w żaden sposób nie ogranicza roszczeń wobec mediów, sprawia, że za każdym razem, gdy pismo poruszy niewygodny temat, nad redakcją wisi widmo likwidacji.

Mec. Artur Wdowczyk, adwokat broniący w sprawach prasowych, zwrócił z kolei uwagę, że takich spraw jest z roku na rok coraz więcej (podczas konferencji nie podano jednak danych dotyczących orzeczeń sądowych w takich sprawach) i zaproponował zmianę w Kodeksie cywilnym, która miałaby ściśle określić, że jeśli dojdzie do naruszenia dóbr osobistych, przeprosiny mają być zamieszczone w tym samym miejscu i w takiej samej formie, w jakiej ukazała się publikacja.

"Czyli one byłyby w pełni adekwatne. Art. 24 Kc mówi o tej adekwatności, więc to powinno być sprecyzowane. Jeżeli polskie sądy sobie z tym nie radzą, to warto dla pewności wyroku sprecyzować to tak, żeby ktoś, kto naruszył cudze dobra osobiste, wiedział dokładnie, w którym miejscu ma za to przeprosić - jeśli publikacja była na pierwszej stronie, przeprosiny także będą na pierwszej stronie" - mówił Wdowczyk.

Zmianę przepisów dotyczących roszczeń o przeprosiny popiera CMWP. "Powinniśmy stworzyć skuteczny lobbing na rzecz takich zmian" - apelował do środowiska dziennikarskiego dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP Wiktor Świetlik.

Centrum zwraca uwagę, że obecna sytuacja, w której w pozwach padają żądania przeprosin, wartych nieraz - wedle cen powierzchni reklamowej - setki tysięcy, a nawet milionów złotych, szczególnie w przypadku mniejszych redakcji czy mediów lokalnych, "może być i bywa formą nacisku zmierzającą do zniechęcenia do niewygodnego tematu".

Podczas konferencji przedstawiono też pomysł specjalnych, wyspecjalizowanych sądów, które zajmowałyby się tylko sprawami prasowymi. Jak przekonywał mec. Wdowczyk sprawy dotyczące prawa prasowego często rozpatrywane są przez nieprzygotowanych do tego sędziów, którzy nie zdają sobie sprawy, jak np. wygląda praca w dzienniku.

"Nie można krzyżować pracujących pod wielką presją czasu ludzi za to, że popełnili błąd. Nie jest tak, że oni coś robią świadomie, czasami po prostu ktoś się pomyli w edycji, czasami tak będzie skracał materiał, że zostanie wypaczony sens" - mówił Wdowczyk. (PAP)

js/ abr/ ura/

media
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)