Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SDRP popiera wezwanie Tadeusza Mazowieckiego do polskich mediów

0
Podziel się:

Stowarzyszenie Dziennikarzy RP w pełni identyfikuje się z wezwaniem
Tadeusza Mazowieckiego do polskich mediów o powstrzymanie się od wszelkich działań, prowadzących do
pogłębiania podziałów w kraju, zwiększających napięcie społeczne - napisano w oświadczeniu SDRP.

Stowarzyszenie Dziennikarzy RP w pełni identyfikuje się z wezwaniem Tadeusza Mazowieckiego do polskich mediów o powstrzymanie się od wszelkich działań, prowadzących do pogłębiania podziałów w kraju, zwiększających napięcie społeczne - napisano w oświadczeniu SDRP.

"Podobnie jak pierwszy premier odrodzonej Rzeczypospolitej uważamy, że właśnie na tym powinna dziś polegać odpowiedzialna postawa polskiego dziennikarza" - napisano w oświadczeniu przesłanym w piątek PAP, podpisanym przez członka prezydium Zarządu Głównego SDRP Andrzeja Bilika, sekretarza generalnego ZG SDRP Andrzeja Maślankiewicza i przewodniczącego ZG SDRP Jerzego Domańskiego.

W oświadczeniu podkreślono, że debata publiczna nie może stawać się wyniszczającą wojną, szkodzącą wszystkim, deprecjonującą nie tylko zaangażowanych w nią dziennikarzy, ale wpływającą także na ocenę wszystkich mediów i całego naszego środowiska.

"Tracąc wiarygodność, tracimy w istocie to, co w naszym zawodzie najważniejsze" - napisał ZG SDRP.

Były premier Tadeusz Mazowiecki po publikacji artykułu "Rzeczpospolitej" pt. "Trotyl na wraku tupolewa" mówił w mediach m.in., że powinniśmy wyciągnąć wnioski z tego, że łatwo podpalić Polskę. Zaznaczył, że media powinny się wstrzymać z analizowaniem tematu do czasu wyjaśnień prokuratury.

"Ogień podłożyła +Rzeczpospolita+, ale stacje telewizyjne i radiowe przez pół dnia bębniły tylko o tym. (...) Polska była pełna oskarżeń" - mówił Mazowiecki w wywiadzie dla "Newsweeka".

W ubiegłym tygodniu "Rzeczpospolita" w artykule "Trotyl we wraku tupolewa" napisała, że śledczy na wraku samolotu Tu-154M w Smoleńsku znaleźli ślady trotylu i nitrogliceryny. Prokuratura wojskowa zaprzeczyła, że są takie ustalenia, wskazała, że znalezione ślady jedynie mogą oznaczać obecność substancji wysokoenergetycznych, na przykład materiałów wybuchowych. Dopiero badania laboratoryjne będą mogły być podstawą do twierdzenia o istnieniu bądź nieistnieniu śladów materiałów wybuchowych - replikowała prokuratura.(PAP)

kno/ itm/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)