Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm: PiS, RP i SLD chcą odrzucenia projektu reformy dowodzenia armią

0
Podziel się:

Sejm rozpoczął w środę prace nad rządowym projektem, który ma doprowadzić
do zreformowania systemu dowodzenia i kierowania wojskiem. Wniosek o odrzucenie projektu w
pierwszym czytaniu złożyły kluby PiS, RP i SLD. Ich zdaniem reforma jest niekonstytucyjna.

Sejm rozpoczął w środę prace nad rządowym projektem, który ma doprowadzić do zreformowania systemu dowodzenia i kierowania wojskiem. Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyły kluby PiS, RP i SLD. Ich zdaniem reforma jest niekonstytucyjna.

Główny cel przygotowanej przez MON reformy systemu dowodzenia i kierowania polską armią to uproszczenie struktur, dopasowanie ich do mniej licznej armii i ujednolicenie struktur na czas wojny i pokoju. Zgodnie z planowaną reformą zamiast funkcjonujących obecnie siedmiu najwyższych dowództw i inspektoratów mają funkcjonować cztery organy centralne - w tym zamiast odrębnych dowództw czterech rodzajów sił zbrojnych mają powstać dwa dowództwa połączone.

"Na przestrzeni ostatnich lat siły zbrojne uległy zmniejszeniu. Tylko w ostatniej dekadzie liczba żołnierzy w jednostkach liniowych zmalała o połowę. Likwidowano stanowiska w dowództwach szczebla operacyjnego i taktycznego, ale zmianom tym nie towarzyszyło uszczuplenie centralnych struktur. Paradoksalnie w czasie gdy liczba żołnierzy zmalała o połowę, prawie dwukrotnie wzrosła liczba najwyższych dowództw" - mówił szef MON Tomasz Siemoniak w środę w Sejmie.

Zapowiedział m.in., że równolegle ze zmianami w centralnych dowództwach, zmienić się ma struktura MON. Zaapelował też do posłów opozycji, by na projekt patrzyli "oczami przyszłych ministrów obrony narodowej" i nie wpisywali go w bieżącą debatę polityczną.

Projekt poparły kluby PO i PSL. "Przez ostatnie 20 lat właściwie nie było żadnej poważniejszej reformy, jeśli chodzi o strukturę dowodzenia" - podkreślił Stefan Niesiołowski (PO).

Zarzut niezgodności reformy dowodzenia z artykułem konstytucji, który mówi, że prezydent mianuje szefa Sztabu Generalnego i dowódców rodzajów sił zbrojnych, w trakcie debaty podniosły kluby PiS, RP i SLD. Złożyły one wnioski o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Mariusz Antoni Kamiński (PiS) zapowiedział zaskarżenie reformy do Trybunału Konstytucyjnego, jeśli zostanie ona uchwalona przez koalicyjną większość. Ocenił, że ustawę wprowadza się w złym momencie, gdy armia szykuje się do realizacji programu modernizacji, w ramach którego chce wydać ok. 130 mld zł w ciągu dekady. "Tymczasem wprowadzamy reformę, która może wywołać chaos w siłach zbrojnych" - przekonywał.

"Reforma dowodzenia jest potrzebna - my tego nie kwestionujemy. Ale nie może być realizowana z pominięciem konstytucji" - mówił z kolei Andrzej Rozenek (RP). Jego zdaniem siły polityczne powinny wspólnie przygotować nowy system dowodzenia armią. "Tym bardziej, że jest ogromna szansa na wspólne ponadpartyjne porozumienie. Nawet na większość konstytucyjną, jeżeli trzeba zmienić konstytucję" - dodał.

Stanisław Wziątek (SLD) zarzucił projektowi "przebiegłą" próbę obejścia niewątpliwej wady konstytucyjnej oraz tworzenie złudzenia, że dwa dowództwa będą lepiej realizować zasadę połączonego dowodzenia niż jeden Sztab Generalny (obecnie podlegają mu pozostałe dowództwa). "Warto podejmować decyzje, które w konsekwencji spowodują nie likwidację dowództw rodzajów sił zbrojnych, tylko ich usprawnienie i być może zmniejszenie" - podkreślił. Zarzucił też MON, że chce przenieść Dowództwo Marynarki Wojennej z Gdyni do Warszawy.

Ludwik Dorn (SP) zadeklarował natomiast, że jego klub wstrzyma się od głosu. Z jednej strony - argumentował Dorn - projekt spełnia oczekiwania jego partii, przełamując "konstytucyjną blokadę", która utrwaliła strukturę dowodzenia; z drugiej zarzut niekonstytucyjności - mówił Dorn - ma poważne uzasadnienie. "Dlatego uważam, że należy podjąć próbę zmiany konstytucji" - mówił.

Na zarzut niekonstytucyjności Siemoniak odpowiadał, że rząd zlecił stosowne ekspertyzy. "Te analizy potwierdziły konstytucyjność tego projektu" - wskazał szef MON. Dodał, że choć podnoszony przez opozycję artykuł konstytucji dotyczy uprawnień głowy państwa, prezydent Bronisław Komorowski nie widzi w projekcie reformy dowodzenia uszczuplenia swoich kompetencji.

Siemoniak i szef BBN Stanisław Koziej już wcześniej przekonywali parlamentarzystów, że reforma dowództw nie wymaga zmiany konstytucji. Zanim projekt trafił do Sejmu, na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano trzy opinie prawne dotyczące reformy dowodzenia - ich autorzy nie dopatrzyli się niezgodności projektu z konstytucją.

Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o ministrze obrony narodowej zamiast funkcjonujących obecnie odrębnych dowództw Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych mają powstać dwa dowództwa połączone rodzajów sił zbrojnych - dowództwo generalne, odpowiedzialne za ogólne dowodzenie całością sił zbrojnych w czasie pokoju oraz dowództwo operacyjne, przejmujące dowodzenie w czasie kryzysów, wojny i - tak jak dzieje się obecnie - nad siłami wydzielonymi do misji zagranicznych.

Obecnie minister obrony kieruje armią za pośrednictwem szefa Sztabu Generalnego. Po reformie Sztab, uwolniony od zadań dowódczych, ma się skupić na planowaniu strategicznym, opracowywaniu programów wieloletniego rozwoju sił zbrojnych, a także doradzaniu ministrowi obrony, premierowi i prezydentowi w sprawach dotyczących ogólnej i operacyjnej działalności armii. Szef Sztabu Generalnego WP ma być organem pomocniczym ministra w kierowaniu całokształtem działalności sił zbrojnych w czasie pokoju, czyli będzie sprawował nadzór nad ogólną i operacyjną działalnością armii.

Minister obrony w czasie pokoju ma kierować działalnością sił zbrojnych przy pomocy dowódcy generalnego, dowódcy operacyjnego oraz szefa Sztabu Generalnego. Wszyscy trzej mają bezpośrednio podlegać ministrowi. Według Siemoniaka zwiększy to cywilną kontrolę nad wojskiem. Ministrowi mają też podlegać Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu Wojskowego.

Założenia reformy opracowane wspólnie z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego MON przyjęło w lipcu ub.r. W grudniu zaakceptowała je Rada Ministrów, a w marcu rząd przyjął projekt nowelizacji. Reforma była dwukrotnie tematem obrad RBN. Według założeń nowa struktura ma obowiązywać od 2014 r. (PAP)

ral/ son/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)