Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm prawdopodobnie nie znowelizuje konstytucji przed 1 lipca

0
Podziel się:

Komisja ds. zmian w konstytucji na prośbę MSZ nie głosowała w czwartek nad
projektem zmian w konstytucji dotyczącym relacji Polski z UE. Nieoficjalnie posłowie interpretują
to jako próbę spowolnienia przez rząd prac komisji i uniemożliwienia przyjęcia noweli przed 1
lipca.

Komisja ds. zmian w konstytucji na prośbę MSZ nie głosowała w czwartek nad projektem zmian w konstytucji dotyczącym relacji Polski z UE. Nieoficjalnie posłowie interpretują to jako próbę spowolnienia przez rząd prac komisji i uniemożliwienia przyjęcia noweli przed 1 lipca.

W czwartek rano komisja miała głosować nad sprawozdaniem podkomisji ws. projektów zmian w konstytucji dotyczących relacji Polski z UE. Podczas prawie półrocznych prac podkomisji udało się wypracować kompromisowy dokument, który bazuje nad dwóch projektach nowelizacji zgłoszonych przez prezydenta Bronisława Komorowskiego i PiS.

Kierownictwo komisji podkreślało, że projekt został przyjęty jednomyślnie przez przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych zasiadających w podkomisji i liczyli, że zyska poparcie także na forum całej komisji, a następnie w Sejmie.

Kilka minut przed posiedzeniem komisji, zostało ono odwołane. Przewodniczący komisji Jarosław Gowin (PO) poinformował PAP, że odwołał posiedzenie na prośbę MSZ. Powodem ma być ekspertyza dotycząca projektu, na którą resort wciąż czeka, a bez której, jak tłumaczył Gowin, MSZ nie może się odnieść do projektu w sposób wiążący. Posłowie nie kryli zdziwienia z powodu przełożenia głosowania. "Mam nadzieję, że to nie oznacza, że Platforma Obywatelska chce się wycofać z zawartego już kompromisu konstytucyjnego" - powiedział w czwartek PAP wiceszef komisji Karol Karski (PiS).

Według Gowina resort spraw zagranicznych ma kilka zastrzeżeń do projektu. Jedno z nich dotyczy tego, czy w tzw. klauzuli limitacyjnej ma się znaleźć zapis o konstytucyjnych zasadach finansów publicznych. Zgodnie z projektem członkostwo Polski w UE nie może naruszać konstytucyjnych zasad finansów publicznych. "W tej sprawie uważam, że komisja może to zmienić" - powiedział PAP.

Kolejne z zastrzeżeń MSZ dotyczy kompetencji rządu i prezydenta w przypadku zmiany treści umowy międzynarodowej następującej w drodze decyzji organu UE. Zdaniem Gowina procedura ta obejmuje 40 różnych obszarów i w 38 z nich jest zgoda między MSZ a Kancelarią Prezydenta. Spór dotyczy tego, czy w przypadku tej procedury obejmującej zagadnienia prawa karnego i zagadnienia obronności, zmiana treści umowy międzynarodowej wymagałaby uprzedniej zgody prezydenta. "Chodzi o bardziej precyzyjne wytyczenie linii między kompetencjami rządu a prezydenta. Jestem przekonany, że tu też zostanie zawarty kompromis, choć nie tyle polityczny, co między dwoma ośrodkami władzy wykonawczej" - powiedział Gowin.

Z nieoficjalnych informacji PAP zbliżonych do źródeł w prezydium komisji wynika, że w czwartek w tej sprawie odbyło się spotkanie z prezydentem, na którym Komorowski zgodził się ustąpić w tej kwestii MSZ. Wcześniej, w styczniu, prezydent zgodził się także na usunięcie ze swojego projektu zapisów dotyczących ewentualnego wejścia Polski do strefy euro. Komorowski zawarł początkowo w swoim projekcie m.in. propozycje dotyczące organizacji NBP, w tym przyszłej likwidacji Rady Polityki Pieniężnej.

Jednak zdaniem niektórych posłów zasiadających w prezydium komisji, zastrzeżenia MSZ to tylko "zasłona dymna", wobec prawdziwych intencji rządu. Te zaś, zdaniem rozmówców PAP, są takie, że premier Donald Tusk nie chce dopuścić do tego, by Bronisław Komorowski był "ojcem zmian polskiej konstytucji".

Niewątpliwie jednak przełożenie głosowania na następne posiedzenie Sejmu planowane na ostatni tydzień czerwca, oznacza, że izba nie przyjmie projektu noweli konstytucji przed 1 lipca, kiedy Polska obejmuje przewodnictwo w Radzie UE. Takiego symbolicznego gestu w postaci przyjęcia przez Sejm nowelizacji konstytucji i wpisanie do niej nowego rozdziału europejskiego, na rozpoczęcie prezydencji, oczekiwał prezydent. W połowie grudnia 2010 r. Komorowski wyraził nadzieję, że przygotowany przez niego projekt zostanie uchwalony przed przejęciem przez nasz kraj prezydencji. Według prezydenta "byłyby to najkorzystniejsze i robiłoby najlepsze wrażenie w UE".

Projekt zmian w konstytucji dotyczący relacji Polski z UE reguluje m.in. wysokość progów wyrażania przez nasz parlament zgody na ratyfikację umowy międzynarodowej w relacjach Polski z UE. Zgodnie z propozycjami wymagana będzie większość 2/3 zarówno w Sejmie, jak i w Senacie. Projekt przewiduje także kwestie ewentualnego wyjścia naszego kraju z UE. Decyzja w tej sprawie byłaby podejmowana również przez prezydenta na wniosek rządu za zgodą parlamentu. W obu izbach wymagana byłaby większość 2/3.

Ponadto zgodnie z projektem Sejm lub Senat mogą wnieść do Trybunału Sprawiedliwości UE skargę w sprawie naruszenia przez akt prawny Unii zasady pomocniczości. Jeżeli projekt skargi zostanie złożony przez co najmniej 115 posłów lub 25 senatorów, to bez dodatkowego głosowania rząd przekazuje skargę Trybunałowi. Jak tłumaczył Gowin, takie rozwiązanie daje gwarancje wniesienia skargi także parlamentarnej mniejszości.

Zapisy projektu rozdziału europejskiego konstytucji gwarantowałyby także obywatelom Polski oraz zamieszkałym w naszym kraju obywatelom UE prawo wybierania i wybieralności do PE, a także prawo wybierania przedstawicieli do organów samorządu gminnego obywatelom Unii nie będącym obywatelami Polski.

Zgodnie z ustawą zasadniczą, zmiany w konstytucji Sejm może uchwalić większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Patrycja Loose (PAP)

pat/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)