Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm: Projekt ograniczający czas trwania śledztw - do komisji

0
Podziel się:

Ograniczenie czasu trwania śledztwa maksymalnie do czterech lat i zmiany w
postępowaniach dyscyplinarnych wobec prokuratorów przewiduje projekt nowelizacji przepisów
autorstwa Ruchu Palikota, który w piątek Sejm skierował do dalszych prac w komisji.

Ograniczenie czasu trwania śledztwa maksymalnie do czterech lat i zmiany w postępowaniach dyscyplinarnych wobec prokuratorów przewiduje projekt nowelizacji przepisów autorstwa Ruchu Palikota, który w piątek Sejm skierował do dalszych prac w komisji.

Większość posłów nie poparła wniosku PiS o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu. Za tym wnioskiem głosowało 147 osób, przeciw było 294 posłów, nikt nie wstrzymał się od głosu. Projekt trafił do komisji nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach.

Projekt zmian odnosi się do Kodeksu postępowania karnego, Ustawy o prokuraturze oraz Prawa o ustroju sądów powszechnych. "Nasz projekt wynika z zapotrzebowania społecznego, przede wszystkim z tego, że instytucje takie jak prokuratura czy sądy niekoniecznie w tej chwili spełniają wymogi, jeśli chodzi o społeczeństwo" - mówił, przedstawiając w środę propozycje w Sejmie, poseł tego klubu Andrzej Rozenek.

Jednym z celów projektu jest wydłużenie z trzech miesięcy do pół roku instrukcyjnego terminu, w którym powinno być ukończone śledztwo. Możliwość przedłużenia śledztwa przez prokuratora przełożonego określono na czas oznaczony, nie dłuższy niż rok; w szczególnie uzasadnionych przypadkach śledztwo mogłoby być przedłużone na kolejny okres, nie dłuższy jednak niż dwa lata, liczone od momentu wszczęcia postępowania. Tylko w wyjątkowych przypadkach prokurator generalny mógłby przedłużyć śledztwo jeszcze o dwa lata. "Ta regulacja pozwoliłaby skończyć z praktyką śledztw ciągnących się latami" - zaznaczono w uzasadnieniu.

"Ktoś powie, że cztery lata to może być za mało, bo trzeba biegłych wysłuchać, być może czasem trzeba się zwrócić o pomoc prawną do innych instytucji, np. zagranicznych. Tak, to prawda, ale cztery lata to jest naprawdę bardzo dużo czasu i żaden prokurator mi nie wmówi, że przez cztery lata nie można skierować aktu oskarżenia albo umorzyć sprawy" - wskazywał Rozenek.

Obecnie przepisy nie określają maksymalnej granicy czasu trwania śledztwa. Kodeks mówi, że "śledztwo powinno być ukończone w ciągu trzech miesięcy; w uzasadnionych wypadkach okres śledztwa może być przedłużony na dalszy czas oznaczony (...) nie dłuższy jednak niż rok. W szczególnie uzasadnionych wypadkach właściwy prokurator nadrzędny nad prokuratorem nadzorującym lub prowadzącym śledztwo może przedłużyć jego okres na dalszy czas oznaczony".

"Nie tędy droga, nie usprawni się postępowań przygotowawczych wprowadzając wyłącznie zmiany do Kodeksu postępowania karnego" - mówił Marek Ast (PiS), uzasadniając wniosek o odrzucenie projektu.

Przedstawiciele pozostałych klubów podczas sejmowej debaty byli za kontynuowaniem prac nad propozycjami Ruchu Palikota w sejmowej komisji. Zgłaszali jednak do proponowanych rozwiązań liczne wątpliwości. Krzysztof Kwiatkowski (PO) mówił, że prace nad obszernymi nowelizacjami Kodeksu postępowania karnego, a także Ustawy o prokuraturze prowadzi resort sprawiedliwości, dlatego poselski projekt powinien być w komisji wspólnie rozpatrywany z projektami ministerstwa.

Na początku maja rząd przyjął projekt nowelizacji procedury karnej, która ma usprawnić procesy sądowe. Gotowy jest także resortowy projekt założeń zmian w Ustawie o prokuraturze, który w ocenie MS ma zwiększyć zakres "demokratycznej kontroli nad prokuraturą".

"Prokuratura musi być elementem władzy sądowniczej. Prokurator generalny powinien być zastępcą pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, prokurator apelacyjny zastępcą prezesa sądu apelacyjnego" - mówił natomiast Ryszard Kalisz (SLD).

Propozycje Ruchu Palikota zmierzają także m.in. do ograniczenia czasu, przez który można mieć status podejrzanego. Od momentu postawienia zarzutów prokurator miałby trzy miesiące na skierowanie aktu oskarżenia, bądź umorzenie postępowania. Zgodnie z propozycją zastępców prokuratora generalnego mógłby odwoływać i powoływać sam prokurator generalny, a nie tak jak jest obecnie - prezydent. Autorzy projektu chcą także, aby postępowania dyscyplinarne wobec prokuratorów toczyły się w drugiej instancji przed sądami apelacyjnymi, bądź Sądem Najwyższym.(PAP)

mja/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)