Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny zdecydowała w czwartek, że nie będzie rekomendować, by na posiedzeniu plenarnym Sejmu odbyła się debata na temat postulatów związków zawodowych i sytuacji w Komisji Trójstronnej. W posiedzeniu komisji związkowcy nie uczestniczyli.
Komisja rozpatrywała wniosek klubu SLD - zgłoszony po wrześniowych protestach związkowców w stolicy - o przedstawienie na posiedzeniu Sejmu "Informacji rządu na temat realizacji postulatów Solidarności, Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych przedstawionych w ramach wrześniowych protestów oraz sytuacji w Komisji Trójstronnej".
W posiedzeniu nie uczestniczyli przedstawiciele związków zawodowych. Z powodu ich nieobecności Magdalena Kochan (PO) zgłosiła wniosek, aby nie rekomendować marszałkowi Sejmu rozpatrywania informacji podczas posiedzenia plenarnego.
Sławomir Piechota (PO) wskazywał, że związkowcy mają stały wstęp na posiedzenia komisji, dostają informacje o planowanych posiedzeniach, mają tu swobodę wypowiedzi i nieograniczony czas, a na posiedzeniach plenarnych Sejmu nie mogą zabierać głosu. Dlatego komisja jest bardziej odpowiednim miejscem do debaty.
Wniosek Kochan został przyjęty, posłowie zdecydowali jednak - na wniosek Stanisława Szweda (PiS) - o zorganizowaniu specjalnego posiedzenia komisji poświęconego postulatom związkowców, na które imienne zaproszenie otrzymają zarówno przedstawiciele związków, jak i pracodawcy. Jego data nie została jeszcze wyznaczona.
Gotowość do uczestniczenia w takim spotkaniu zadeklarował minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Przypomniał, że debata na temat postulatów związkowców odbywała się już w Sejmie podczas wrześniowych protestów. Wyraził przy tej okazji uznanie dla sposobu ich zorganizowania i przebiegu, choć - jak podkreślił - nie zgadza się z politycznymi postulatami związków zawodowych. Zaznaczył, że na wszystkie postulaty merytoryczne zostały udzielone odpowiedzi.
"Mam nadzieję, że po dniach protestu przychodzi czas na rozmowy" - powiedział minister.
Przypomniał, że w zeszłym tygodniu, podczas debaty w Akademii Obrony Narodowej spotkał się z liderami central związkowych po raz pierwszy od czasu, gdy w czerwcu opuścili Komisję Trójstronną.
Dodał, że otwarty jest na propozycje zmian w sposobie funkcjonowania Komisji Trójstronnej, nie wykluczył, że niektóre zapisy ustawy na podstawie której działa komisja, trzeba zmienić. Zaznaczył jednak, że zmiany powinny dokonywać się przez komisję.
Janusz Śniadek (PiS), który jako przewodniczący Solidarności przez wiele lat brał udział w pracach komisji, podkreślił, że najważniejsza jest wola dialogu. "Jeśli nie ma woli, to i najlepsze regulacje ustawowe nie pomogą. Jeśli wola jest - da się rozmawiać przy najgorszych nawet zapisach" - mówił.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że w jego strony woli dialogu nigdy nie brakuje i podkreślił, że stara się ten dialog podtrzymywać.(PAP)
akw/ bos/ bk/
