Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejmowa komisja ds. służb specjalnych nt. stoczni

0
Podziel się:

Posłowie opozycji z sejmowej komisji ds. służb specjalnych negatywnie
ocenili przedstawioną przez ABW i MSP informację o zagrożeniach dla procesów prywatyzacyjnych przy
sprzedaży majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie. Według Konstantego Miodowicza (PO) zaangażowanie
służb w sprawę było odpowiednie.

Posłowie opozycji z sejmowej komisji ds. służb specjalnych negatywnie ocenili przedstawioną przez ABW i MSP informację o zagrożeniach dla procesów prywatyzacyjnych przy sprzedaży majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie. Według Konstantego Miodowicza (PO) zaangażowanie służb w sprawę było odpowiednie.

Miodowicz powiedział po czwartkowym posiedzeniu komisji, że o zerwaniu transakcji przez katarski fundusz zdecydowały względy biznesowe. "Z czwartkowego spotkania wynika, że rząd dopełnił wszystkich powinności w trakcie procedowania w ramach przetargów na majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie" - powiedział PAP.

"W ocenie Ministerstwa Skarbu służby bardzo dobrze współpracowały z nim i przekazały istotne informacje, które pozwoliły właściwie prowadzić proces prywatyzacji" - powiedział poseł PO.

Pytany, czy służby wiedziały wcześniej, że katarski fundusz nie zapłaci za stocznie, odparł, że "ostatecznie okazało się, że zdecydowała kalkulacja biznesowa". "Czas od przekazania wadium do wycofania się z przetargu przez niewpłacenie pieniędzy był wykorzystywany przez Katarczyków na sprawdzanie możliwości uzyskania kredytów bankowych" - podał.

Jarosław Zieliński (PiS) powiedział PAP po posiedzeniu, że nie uzyskał wystarczających informacji w sprawie sprzedaży stoczni, by ocenić, czy polskie służby specjalne właściwie wykonują swoje powinności w sprawach prywatyzacyjnych. "Nie uzyskałem informacji, by ocenić, czy to, co się stało w sprawie stoczni, było wynikiem tylko naiwności i nieudolności polskiej administracji - ministra skarbu i w jakimś stopniu premiera, który swoimi wypowiedziami i spotkaniami firmował i autoryzował tę transakcję, czy było w tym jakieś drugie dno" - powiedział.

"Wszyscy twierdzą, że była świetna współpraca między administracją skarbu państwa a służbami specjalnymi, ale faktem jest, że krachu tej transakcji nikt nie przewidział" - podkreślił Zieliński. "To może dziwić" - dodał.

Według Zbigniewa Wassermanna (PiS) sprawa stoczni pokazuje stosunek służb do komisji. "Komisja powinna nadzorować pracę służb, być wcześniej informowana o toczących się sprawach. Tymczasem przedstawiciele służb zamiast przedstawiać komisji rzetelną informację, skupiają się na swoich ocenach, lansowaniu swojego spojrzenia, czy politycznych uwagach na temat spraw, które komisja powinna kontrolować" - mówił PAP.

Wassermann zauważył, że choć ministerstwo skarbu ocenia, iż współpraca ze służbami w sprawie stoczni przebiegała dobrze, to sejmowa komisja jest organem kontrolnym. "My nie mamy słuchać, że jest +fajnie+, tylko to ocenić. I zrobić to na podstawie dokumentów i informacji o faktach, a nie ich ocen formułowanych przez służby, czy chowania się za przepisami i gry +jak chcę, to wam dam informację, jak nie, to nie dam+" - mówił Wassermann. "To nie jest państwo służb, to jest państwo demokratyczne" - dodał.

Ani wiceszef ABW, ani wiceminister skarbu nie wypowiadali się po posiedzeniu komisji. Również sekretarz rządowego kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki z Kancelarii Premiera nie chciał rozmawiać z PAP na temat posiedzenia - odsyłał do członków komisji.

We wtorek premier poinformował, że nie odwoła ministra skarbu Aleksandra Grada, pomimo niepowodzenia przy sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie. Jak dodał, niewiele wskazuje na to, by w stoczniach miała ruszyć masowa produkcja statków. Premier przeprosił też za to, że być może przedwcześnie złożył deklarację dotyczącą przyszłości ministra Grada. Jak tłumaczył, po gruntownej analizie dokumentacji dotyczącej stoczni w Gdyni i Szczecinie uznał, że nie znalazł niczego w tym materiale, co by uzasadniało podjęcie decyzji o dymisji Grada.

We wtorek Komisja Europejska dała polskiemu rządowi więcej czasu na dokończenie sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie, ale nie sprecyzowała, ile. By wywrzeć większą presję, żąda comiesięcznych raportów z tego procesu i grozi sprawą przed unijnym trybunałem w Luksemburgu. Polska zwróciła się do KE o przedłużenie terminu sprzedaży stoczni po tym, jak nie wpłynęły pieniądze od nabywcy Stichting Particulier Fonds Greenrights i katarskiego funduszu, który nie wpłacił wylicytowanej wcześniej kwoty za majątek stoczni.

W piątek w Sejmie odbędzie się debata nad informacją rządu o sytuacji w przemyśle stoczniowym.(PAP)

ago/ pad/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)