Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejmowa komisja o uczelniach: kontrowersje dot. docentów i wynagrodzeń

0
Podziel się:

Sejmowa Komisja Edukacji Nauki i Młodzieży pozytywnie oceniła większość
poprawek zgłoszonych przez Senat do znowelizowanej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Największe
kontrowersje wzbudziły kwestie pracownicze.

Sejmowa Komisja Edukacji Nauki i Młodzieży pozytywnie oceniła większość poprawek zgłoszonych przez Senat do znowelizowanej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Największe kontrowersje wzbudziły kwestie pracownicze.

Referująca poprawki Senatu posłanka Krystyna Łybacka (SLD) przypomniała, że Sejm przyjął podczas swoich prac przepis, nakładający na ministra nauki obowiązek określenia nie tylko minimalnych, ale też maksymalnych stawek wynagrodzeń dla nauczycieli akademickich. "Senat tę maksymalną stawkę usuwa" - powiedziała Łybacka.

"Senat analizował tę kwestię dokładnie. Okazało się, że gdyby tej poprawki senackiej nie było, to należałoby obniżyć wynagrodzenia niektórym nauczycielom akademickim. Dlatego proponujemy przyjęcie tej poprawki, bo daje ona możliwość zwiększenia wynagrodzeń, chociażby dzięki środkom z dotacji projakościowej lub z innych środków, które uczelnia pozyska np. z grantów" - powiedziała minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka.

Z kolei poseł Artur Górski (PiS) argumentował, że pieniądze na wynagrodzenia mogą się skończyć, jeśli nie będzie limitu, bo uczelnie w okresie zwiększonych dochodów zobowiążą się do wypłacania wyższych pensji niektórym pracownikom i, jeśli ich sytuacja finansowa się pogorszy, będą miały trudności z wywiązaniem się z tych zobowiązań.

"Uczelnia będzie musiała zwalniać niektórych pracowników, żeby utrzymać te wysokie wynagrodzenia, wynikające z umów" - powiedział. Dodał, że limit maksymalnego wynagrodzenia jest ponadto potrzebny, aby uniknąć "nadmiernej pauperyzacji pewnych grup względem innych".

Obecni na sali przedstawiciele związków zawodowych opowiadali się za odrzuceniem poprawki Senatu, argumentując, że uczelnia, jeśli chce, może podwyższyć wykładowcy pensję ponad ministerialny limit.

Zaprzeczyła temu przewodnicząca Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow.

"Zapis, który w tej chwili czytamy, trzeba czytać łącznie z ust. 8 art. 151, gdzie wcześniej było powiedziane, że senat uczelni może przeznaczyć dodatkowe środki na zwiększenie wynagrodzeń, w tym: ponad wysokość określoną w rozporządzeniu. Tego ostatniego zdania po nowelizacji nie będzie" - tłumaczyła.

Komisja pozytywnie przyjęła poprawkę, przy sprzeciwie posłów PiS.

Z kolei negatywną opinię wyraziła komisja na temat poprawki, dotyczącej maksymalnego okresu zatrudnienia docentów. Chodzi o przepis mówiący, że osoby po doktoracie mogą być zatrudnione na stanowiskach docentów maksymalnie przez osiem lat. Jeśli nie zrobią w tym czasie habilitacji, stracą stanowisko i będą mogły być zatrudnione najwyżej jako starsi wykładowcy. Ustawa zawiera też analogiczny przepis, dotyczący zatrudnienia magistrów na stanowiskach asystentów, którzy również mają mieć maksymalnie osiem lat na zrobienie doktoratu.

W wersji przyjętej wcześniej przez Sejm, do okresu tego nie wliczałby się czas, który te osoby już przepracowały na swoich stanowiskach. Dla wszystkich osiem lat zaczęłoby się liczyć od chwili wejścia w życie tego przepisu. Ponieważ ustawa przewiduje dla tego konkretnego przepisu dwuletnie vacatio legis, osoby, które obecnie są docentami lub asystentami miałyby jeszcze 10 lat na zrobienie habilitacji lub doktoratu.

Podczas prac w Senacie przyjęta została poprawka, według której czas przepracowany do tej pory wliczałby się do maksymalnego okresu zatrudnienia. Wobec tego osobom, które już pracują osiem lat lub dłużej, zostałyby dwa lata na zdobycie odpowiedniego stopnia naukowego.

Krystyna Łybacka przypomniała, że posłowie wcześniej usunęli zapis o wliczaniu dotychczasowego czasu zatrudnienia docentów i asystentów do maksymalnego okresu dzięki kompromisowemu porozumieniu z rządem i zacytowała wypowiedź Barbary Kudryckiej, która padła w trakcie jednego z wcześniejszych posiedzeń sejmowej komisji: "Proponujemy (...) wykreślić przepis art. 21, tak, aby okres ośmiu lat, który obowiązuje u asystentów i adiunktów, zaczynał się od początku. (...) Wydaje się, że jest to duże ze strony rządu ustępstwo i liczę na to, że wysoka komisja poprze takie rozwiązanie".

"Wysoka komisjo, bylibyśmy wyjątkowymi niewdzięcznikami, gdybyśmy teraz pozostawili panią minister bez poparcia tego rozwiązania" - powiedziała Łybacka.

Posłowie jednogłośnie opowiedzieli się przeciw poprawce Senatu.

Głosowanie nad poprawkami Senatu zaplanowano w Sejmie na piątek rano. Wcześniej, w czwartek wieczorem, ma się odbyć sejmowa debata na ten temat. (PAP)

ula/ abe/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)