Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Senacka komisja - bez poprawek do ustawy o nieruchomościach rolnych

0
Podziel się:

Senacka komisja rolnictwa nie zgłosiła w środę merytorycznych poprawek do
ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami Skarbu Państwa, która przewiduje, że część ziemi
użytkowanej przez dzierżawców zostanie sprzedana rolnikom na powiększenie rodzinnych gospodarstw.

Senacka komisja rolnictwa nie zgłosiła w środę merytorycznych poprawek do ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami Skarbu Państwa, która przewiduje, że część ziemi użytkowanej przez dzierżawców zostanie sprzedana rolnikom na powiększenie rodzinnych gospodarstw.

Przewodniczący komisji Jerzy Chróścikowski (PiS), otwierając środowe posiedzenie, zaznaczył, że senatorowie dostali mało czasu na procedowanie tej ustawy. Dodał, że biuro legislacyjne parlamentu nie zdążyło przygotować opinii w sprawie tego dokumentu, jak również nie ma tzw. materiału porównawczego, co jest znacznym utrudnieniem w pracy nad ustawą.

Strona rządowa w pełni popiera przyjętą pod koniec sierpnia przez Sejm ustawę - powiedział w środę wiceminister rolnictwa Andrzej Butra. Podkreślił, że zawiera ona szereg regulacji umożliwiających rolnikom powiększenie gospodarstw rolnych z gruntów znajdujących się w zasobie państwowym.

Do nowych rozwiązań zastrzeżenia mieli przedstawiciele organizacji dzierżawców. Związek Pracodawców, Dzierżawców i Właścicieli Rolnych w Bydgoszczy wystosował pismo do senackiej komisji rolnictwa z postulatami zmian, m.in. zaproponowali wprowadzenie vacatio legis dla tej ustawy oraz przepisu, który pozwoliłyby kupować ziemię podmiotom zagranicznym bez konieczności uzyskania przez nie zgody od ministra spraw wewnętrznych.

Ponadto proponują, by przy wyłączaniu gruntów z dzierżawy wziąć pod uwagę ziemie oddane Agencji Nieruchomości Rolnych w poprzednich latach. Ustawa zobowiązuje dzierżawców do przekazania ANR 30 proc. dzierżawionych gruntów. Chcą też, by po oddaniu części gruntów pozostaną ziemię mogli kupić. Ustawa zakłada, że dzierżawca może kupić najwyżej 500 hektarów. Zaproponowali również, żeby wykreślić przepisy, które nakładają wysokie kary za użytkowanie państwowej ziemi bez stosownej umowy.

Prezes Agencji Nieruchomości Rolnych Tomasz Nawrocki poinformował, że gdyby wyłączenia z dzierżawy gruntów liczone były w ujęciu historycznym, to na rynek trafiłoby nie 150 tys. ha, ale 50 tys. ha. Podkreślił, że jest przeciwny wykreśleniu przepisów o karach za bezprawne użytkowanie ziemi, gdyż - jak tłumaczył - mają one zniechęcać do zajmowania ziemi bez stosownej umowy.

Poinformował, że wyłączenia gruntów z dzierżawy dotyczą jedynie 629 umów, czyli gospodarstw, które dzierżawią więcej niż 429 ha, a w sumie ok. 600 tys. ha.

Zdaniem Aleksandra Szymańskiego z bydgoskiego Związku, pozyskanie przez Agencję 150 tys. hektarów nie rozwiąże problemu, gdyż nie pozwoli na znaczne zwiększenie gospodarstw. Statystycznie na 2 mln gospodarstw przypada ledwie po kilka arów ziemi. "Jaki jest sens procedować ustawę, która w ogóle nie rozwiąże problemów rolników indywidualnych, a rozbije gospodarstwa duże, które dostarczają 80 proc. żywności?" - pytał Szymański.

Dodał, że zabranie ziemi dużym towarowym gospodarstwom spowoduje spadek zatrudnienia na wsi, bo dzierżawcy zachowają się racjonalnie i zwolnią niektórych pracowników. Według niego pracę może stracić nawet 20 tys. ludzi.

Wiceprezes Waldemar Rolewski z Federacji Związków Pracodawców, Dzierżawców i Właścicieli Rolnych uważa, że konieczność wyłączenia 30 proc. użytkowanej ziemi może doprowadzić gospodarstwa do upadku. Jego zdaniem, należy przeprowadzić rzetelną analizę skutków tej ustawy.

Dzierżawcy sygnalizowali, że ustawa została uchwalona bez szerokich konsultacji społecznych.

Senatorowie nie zdecydowali się na zgłoszenie poprawek, zmieniających przepisy ustawy. Chróścikowski poinformował, że ma zamiar zgłosić je podczas debaty w Senacie, która odbędzie się w przyszłym tygodniu.

Ostatecznie senacka komisja rolnictwa poparła ustawę wraz z jedną (techniczną) poprawką. Głosowało pięć osób, trzy opowiedziały się za, a dwie wstrzymały się od głosu.

Senator Andrzej Grzyb (PO) zaapelował do prezesa ANR i ministra rolnictwa, by jeszcze raz przyjrzeć się ustawie i ewentualnie wnieść poprawki podczas prac w Senacie, gdyż dyskusja pokazuje, że są wątpliwości co do niektórych przepisów.(PAP)

awy/ amac/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)