Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Senackie komisje wysłuchały informacji o szczycie NATO

0
Podziel się:

Podtrzymanie decyzji o zakończeniu operacji ISAF w Afganistanie,
potwierdzenie zasady wspólnej obrony, deklaracja budowy tarczy antyrakietowej - m.in. te ustalenia
szczytu NATO w Chicago przedstawili senackim komisjom obrony oraz spraw zagranicznych
przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, MSZ i MON.

Podtrzymanie decyzji o zakończeniu operacji ISAF w Afganistanie, potwierdzenie zasady wspólnej obrony, deklaracja budowy tarczy antyrakietowej - m.in. te ustalenia szczytu NATO w Chicago przedstawili senackim komisjom obrony oraz spraw zagranicznych przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, MSZ i MON.

Jak powiedział we wtorek wiceminister obrony Zbigniew Włosowicz, dzięki potwierdzeniu w Chicago decyzji poprzedniego szczytu w Lizbonie, sojusz i Polska są bliżej realizacji strategii wycofania, a misja ma się przekształcić z bojowej w doradczo-szkoleniową.

Szef BBN Stanisław Koziej zaznaczył, że to, czy po 2014 r. w Afganistanie nadal będą prowadzone operacje bojowe, było przedmiotem dyskusji. "Były głosy, aby nie wykluczać operacji bojowych, ale chodzi o to, by nie prowadzić ich pod sztandarami NATO" - powiedział Koziej. Dodał, że tego typu misje byłyby możliwe np. na podstawie dwustronnych umów afgańsko-amerykańskich.

Zdaniem Włosowicza zakończenie operacji w Afganistanie może okazać się korzystne dla NATO - jeśli zaoszczędzone pieniądze zostaną przeznaczone na wydatki obronne, ale może też być zagrożeniem - jeśli wycofanie wojsk stanie się powodem do dalszej redukcji tych wydatków.

Szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Cieniuch powiedział, że choć przewijała się sprawa finansowego zaangażowania po roku 2014, nie był to główny temat. Koziej zaznaczył, że prezydent Bronisław Komorowski, który przewodniczył polskiej delegacji, nie składał żadnych deklaracji w tej sprawie.

Pytany o koszty samej operacji oraz koszty wycofania ludzi i sprzętu, Cieniuch odparł, że są one obecnie szacowane, za transport w większości płacą Amerykanie, a sprzęt byłby eksploatowany także gdyby nie misja ISAF. Armia liczy, że zakończenie operacji pozwoli inaczej zagospodarować 600-700 mln zł rocznie - dodał.

Wicedyrektor departamentu polityki bezpieczeństwa MSZ Tomasz Łękarski poinformował, że jego resort analizuje możliwe zaangażowanie Polski we wsparcie afgańskich władz.

Referując wystąpienia prezydenta, szef BBN powiedział, że Komorowski podkreślał wagę art. 5. Traktatu Waszyngtońskiego, apelując do sojuszników o udział w ćwiczeniach, "które są najważniejszą formą weryfikacji planów ewentualnościowych".

Jak powiedział Koziej, inicjatywę smart defence - wspólnego wykorzystywania sojuszniczych zasobów - prezydent uznał za dobry pomysł reakcji na kłopoty finansowe w NATO. Szef BBN przypomniał, że Polska uczestniczy w zaliczanych do smart defence przedsięwzięciach, np. w misjach NATO w przestrzeni powietrznej państw bałtyckich, nie posiadających własnego lotnictwa bojowego.

Poinformował, że deklaracja rozważenia powrotu do AGS - programu wspólnego systemu obserwacji terenu z powietrza - spotkała się z dobrym przyjęciem sojuszników.

Koziej dodał, że projekt wspólnej obrony przeciwrakietowej - szczyt w Chicago ogłosił wstępną gotowość pierwszego fragmentu tego systemu - Polska uznaje za "ważny program wpisujący się w funkcję kolektywnej obrony terytorium". Szef BBN podkreślił, że Polska zamierza budować własny system obrony powietrznej, który będzie wkładem w system NATO.

Odpowiadając na pytanie Włodzimierza Cimoszewicza (niezależny) o różnice zdań między prezydentem Komorowskim a premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem, czy stawiać na obronę terytorium czy rozwijać zdolności ekspedycyjne, Koziej podkreślił, że "to nie musi wyglądać na spór, jeśli założyć, że każdy mówi o swojej armii; problem pojawiłby się, kiedy ktoś chciałby narzucać swoją wizję wszystkim państwom". Cieniuch przypomniał, że polską optykę podzielają inne kraje leżące na obrzeżach NATO, w tym kraje bałtyckie.

W podsumowaniu Cimoszewicz stwierdził, że szczyt wykazał "duży poziom zgodności sojuszników", "natomiast fakt, że Rosja dokonała pewnej demonstracji, nie jest dobrym sygnałem" - dodał, nawiązując do nieobecności rosyjskiej delegacji.

Na szczycie NATO w Chicago 20-21 maja przywódcy państw i rządów uznali, że sojusz musi zachować zdolność do wspólnej obrony i reagowania kryzysowego, będzie rozwijać współpracę z UE i wzmacniać więzy z państwami partnerskimi. Deklaracja szczytu dotycząca zdolności obronnych stwierdza, że państwa członkowskie muszą sprostać tym wyzwaniom, mając do czynienia z ostrym kryzysem finansowym i zmieniającą się sytuacją geostrategiczną.

W pierwszym punkcie deklaracji przywódcy państw sojuszu zadeklarowali wolę utrzymania i wzmacniania zdolności sojuszu do wypełniania jego zasadniczej roli - wspólnej obrony, zarządzania kryzysowego i wspólnego bezpieczeństwa.

NATO stawia sobie cel zbudowania do 2020 r. nowoczesnych, ściśle powiązanych sił, wyposażonych, wyszkolonych i dowodzonych tak, by mogły współdziałać w każdych warunkach, i by to osiągnąć, za kluczową uznaje inicjatywę smart defence. Zgodnie z tym podejściem utrzymanie zdolności obronnych pozostaje domeną poszczególnych państw, jednak wobec rosnących kosztów technologii zbrojeniowej i malejących budżetów wiele z tych zdolności sojusznicy mogą nabyć tylko w ramach wspólnych programów.(PAP)

brw/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)