Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Senat: Wniosek o odrzucenie reformy dowodzenia wojskiem

0
Podziel się:

Wniosek o odrzucenie ustawy o urzędzie ministra obrony narodowej, która ma
zreformować system kierowania i dowodzenia wojskiem, złożyli w czwartek senatorowie PiS. Opozycja
uważa, że ustawa jest niezgodna z konstytucją. Głosowanie w piątek.

Wniosek o odrzucenie ustawy o urzędzie ministra obrony narodowej, która ma zreformować system kierowania i dowodzenia wojskiem, złożyli w czwartek senatorowie PiS. Opozycja uważa, że ustawa jest niezgodna z konstytucją. Głosowanie w piątek.

Zgodnie z ustawą zmienić się ma rola Sztabu Generalnego, kompetencje dowództwa operacyjnego zostaną rozszerzone, a w miejsce dowództw Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych ma powstać połączone dowództwo generalne.

"Ta ustawa jest jawnie niekonstytucyjna" - powiedział senator Bogdan Pęk (PiS), składając wniosek o odrzucenie ustawy. Wcześniej zaprezentował dwie analizy prawne, mówiące - jak relacjonował - o niekonstytucyjności ustawy. Zdaniem opozycji ustawa jest niezgodna z artykułem konstytucji, który mówi, że prezydent mianuje szefa Sztabu Generalnego i dowódców rodzajów sił zbrojnych.

"Jeżeli ta ustawa padnie w Trybunale Konstytucyjnym, to będziemy w sytuacji nieciekawej i nie znajdziecie wtedy usprawiedliwienia, żeście nie chcieli w momencie, gdy był na to czas, dokonać takich zmian w ustawie, które by w znacznej mierze ten zarzut likwidowały" - powiedział Pęk, nawiązując do wcześniejszej zapowiedzi PiS, że jeśli ustawa wejdzie w życie, zostanie zaskarżona do TK.

W odpowiedzi szef MON Tomasz Siemoniak przypomniał, że ekspertyzy zlecone przez rząd potwierdziły, że ustawa jest zgodna z konstytucją. "Pan przywołał dwie opinie konstytucjonalistów - zwrócił się Siemoniak do Pęka - Przy całym szacunku, bo to są profesorowie i zapewne wybitni specjaliści, sekwencja zdarzeń była taka, że najpierw przedstawiciele największego klubu opozycyjnego ogłosili, że projekt jest niezgodny z konstytucją, a potem zlecili te ekspertyzy. Inaczej niż Rada Ministrów, my nie założyliśmy z góry jakiejś tezy i nie dobraliśmy konstytucjonalistów do tego, żeby nam potwierdzili nasze własne poglądy" - podkreślił minister.

Z kolei senator Andrzej Owczarek (PO) ocenił, że wszyscy mówią, że reforma dowodzenia jest bardzo potrzebna, nikt nie zgłasza wniosków merytorycznych, a spór toczy się o to, czy ustawa jest zgodna z konstytucją czy nie. Wyraził natomiast obawę, że na wprowadzenie reformy będzie niewiele czasu, bowiem ustawa wejdzie w życie z początkiem 2014 r.

"Ten projekt traktowaliśmy jako dokończenie 20-letniego procesu zmian, którym podlegały siły zbrojne" - powiedział na początku debaty Siemoniak. Przypomniał cele reformy: zmniejszenie liczby centralnych dowództw, których w ostatnich latach przybywało, podczas gdy liczebność armii spadała, wprowadzenie tożsamych struktur na czas pokoju, kryzysu i wojny, wzmocnienie cywilnej kontroli nad armią oraz umożliwienie szkolenia i użycia sił zbrojnych w wariancie połączonym, czyli współdziałania różnych rodzajów sił zbrojnych.

Szef BBN Stanisław Koziej, odpowiadając na pytania senatorów, podkreślił, że trudno na świecie znaleźć dwa identycznie zorganizowane w detalach systemy dowodzenia. "Każdy kraj ma swoją specyfikę ukształtowaną czy to historycznie, czy własnymi doświadczeniami" - powiedział. Zaznaczył, że prawie w każdym systemie - inaczej niż to jest obecnie w Polsce - szef Sztabu Generalnego jest organem pomocniczym, a nie dowódcą.

W czwartek senatorowie nie zgłosili do ustawy poprawek. Wcześniej nie zrobiła tego również debatująca nad ustawą komisja.

Uchwalona w czerwcu nowelizacja ustawy o urzędzie MON zakłada zmniejszenie liczby centralnych dowództw, a struktury dowodzenia mają być takie same w czasie pokoju i kryzysu lub wojny. Zamiast obecnych dowództw rodzajów sił zbrojnych - Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych - opracowana przez MON i BBN reforma przewiduje powołanie dwóch: Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, odpowiedzialnego za przygotowanie armii do działań i jej funkcjonowanie w czasie pokoju oraz Dowództwa Operacyjnego RSZ, które przejmuje dowodzenie w czasie kryzysów, wojny i - tak jak obecnie - nad siłami wydzielonymi do misji zagranicznych. Rodzaje sił zbrojnych mają mieć swoje inspektoraty w Dowództwie Generalnym. Temu dowództwu zostanie też podporządkowany odpowiadający za logistykę Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych.

Ustawa zmienia rolę Sztabu Generalnego. Obecnie minister obrony kieruje armią za pośrednictwem szefa Sztabu Generalnego. Po reformie Sztab ma się skupić na planowaniu strategicznym, opracowywaniu wieloletnich programów rozwoju sił zbrojnych oraz doradzaniu ministrowi obrony, premierowi i prezydentowi. Po reformie minister będzie kierował armią poprzez dwóch najwyższych dowódców i szefa SGWP.

Założenia reformy resort obrony przyjął w lipcu ubiegłego roku, w grudniu zaakceptowała je Rada Ministrów. Reforma dowództw była dwukrotnie tematem posiedzeń RBN. Opinie o potrzebie reformy pojawiały się w chwili wstępowania Polski do NATO w 1999 r.; na potrzebę zmian wskazywali autorzy pierwszego Strategicznego Przeglądu Obronnego, rozpoczętego w 2005 r. O konieczności zmian mówił w 2011 r. prezydent Komorowski, a szef BBN Stanisław Koziej wskazywał, że zbyt rozproszony system dowodzenia oraz skupienie w Sztabie Generalnym funkcji planowania, dowodzenia i rozliczania z postawionych zadań przyczyniły się do tego, że w lotnictwie wojskowym zawiódł system nadzoru, a po katastrofie samolotu CASA doszło do katastrofy smoleńskiej.(PAP)

ral/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)