Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna uważa, że zachowanie senatora PO Romana Ludwiczuka - który miał proponować stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego pełnomocnikowi sztabu wyborczego rywala PO - było nie do zaakceptowania. Jego zdaniem nie ma jednak mowy o korupcji politycznej.
_ - Bardzo niezręczna i zła ta rozmowa. To jest rzecz, której nie można akceptować, i języka, i sposobu rozmowy. Korupcji politycznej w tym nie ma, co nie usprawiedliwia w żaden sposób _ - powiedział w czwartek Schetyna w _ Salonie Politycznym Trójki _.
Sztab wyborczy Mirosława Lubińskiego, kandydata na prezydenta Wałbrzycha z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej, zawiadomił wczoraj wałbrzyską prokuraturę o _ popełnieniu korupcji politycznej przez senatora PO Romana Ludwiczuka _. Senator miał proponować pełnomocnikowi sztabu wyborczego Lubińskiego Longinowi Rosiakowi stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego, a jego żonie pracę w jednej ze spółek miejskich oraz atrakcyjny wyjazd na wakacje, jeśli ten przejdzie na jego stronę.
Ludwiczuk jest szefem sztabu Piotra Kruczkowskiego, obecnego prezydenta Wałbrzycha, który ponownie ubiega się o to stanowisko. W I turze wyborów Lubiński zdobył 26,8 proc., a Kruczkowski 24,7 proc.
Schetyna powiedział, że prokuratura wyjaśni, czy była tu _ jakaś oferta korupcyjna _. _ Natomiast sposób, styl, język jest nie do zaakceptowania i to musimy odrzucić _ - podkreślił.
Marszałek ubolewał też, że jest obecnie taka metoda w Polsce, że oponenci polityczni nagrywają siebie i ujawniają te taśmy. _ To się stało w Polsce normą, przykre jest, że musimy słuchać tego języka i musimy słyszeć, jak się w polskiej polityce rozmawia _ - dodał.
Schetyna, szef PO w województwie dolnośląskim, powiedział, że wprawdzie Ludwiczuk jest senatorem z Dolnego Śląska, ale nie jest odpowiedzialny za wszystkich mieszkańców regionu.
Czytaj w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej