Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Senatorowie na wakacje wybierają Bałtyk

0
Podziel się:

Spokojnie i bez ekstrawagancji - z rodziną, ulubionymi zwierzętami i
lekturami, w większości nad Bałtykiem - tak będą spędzać urlopy senatorowie, z którymi rozmawiała
PAP. Są jednak i tacy, którzy zaplanowali na wakacje ważne zmiany w życiu osobistym.

Spokojnie i bez ekstrawagancji - z rodziną, ulubionymi zwierzętami i lekturami, w większości nad Bałtykiem - tak będą spędzać urlopy senatorowie, z którymi rozmawiała PAP. Są jednak i tacy, którzy zaplanowali na wakacje ważne zmiany w życiu osobistym.

Senackie wakacje rozpoczną się dwa tygodnie później, niż poselskie - jeszcze na koniec lipca zaplanowanie jest posiedzenie Izby. Następne - dopiero w ostatnim tygodniu września.

Tegoroczne wakacje parlamentarne będą wyjątkowe dla senatora Tomasza Misiaka, który na wrzesień zaplanował swój ślub. Sierpień polityk przeznaczy na przygotowania do tego wydarzenia. Jak przyznał, w związku ze ślubem jego urlop nieco się wydłuży i nie będzie go na wrześniowych obradach Senatu. Świeżo poślubieni małżonkowie wybierają się do Tajlandii.

Misiak chce tez w lipcu odwiedzić nadmorskie Dąbki, dokąd jeździł jeszcze jako student. Senator ceni "absolutnie przepiękne plaże" tej miejscowości. "Jest tam też możliwość jazdy konnej, z czego również chcę skorzystać" - dodał. Nad Bałtyk zabierze książki, m.in. kilka pozycji z cyklu o wampirach "Nekroskop" brytyjskiego pisarza Briana Lumleya, poza tym książki dotyczące ekonomii, a także praktyki i teorii władzy według Niccolo Machiavellego.

Również w Dąbkach dwa tygodnie planuje spędzić senator PO, scenarzysta filmowy Krzysztof Piesiewicz, który odwiedza to miejsce co roku od kilkudziesięciu lat. Urlop będzie dla niego - jak mówił - okazją do spotkania dawno nie widzianych przyjaciół. Piesiewicz zabierze ze sobą nad morze spory zestaw lektur. W jego walizce znajdą się książki autorstwa Roberta Schumanna, Hannah Arendt oraz Marka Edelmana. Senator chce też wrócić do kilku prac zmarłego niedawno prof. Leszka Kołakowskiego.

Nad Bałtykiem urlop spędzi także inny senator Platformy Edmund Wittbrodt, który także odwiedza polskie morze regularnie od kilkunastu lat. Jak mówił, w okolicach Łeby ma dom letniskowy i w nim właśnie wraz z żoną, córkami i ich rodzinami spędzi dwa sierpniowe tygodnie.

"Na pewno będę ja z żoną, no i córka z dwiema wnuczkami; myślę, że dojadą też młodsza córka z mężem i wnuczką, więc będziemy odpoczywać w sporej grupie. To, że jesteśmy razem, to jest jedna rzecz; druga rzecz to wieczory, a więc wspólne kolacje, grillowanie, ognisko, gitara i śpiew" - mówił. Senator potrafi grać na gitarze, czego nauczył się jeszcze w szkole średniej. "Miałem nawet zespół muzyczny" - wspomina. "Obie wnuczki z kolei świetnie śpiewają. Parę lat temu wystąpiły nawet w finale telewizyjnego programu +Od przedszkola do Opola+" - zaznaczył.

Jak dodał Wittbrodt, tradycyjnym elementem rodzinnych urlopów są długie spacery wzdłuż plaży. "Od Łeby w kierunku wydm jest kawałek dobrej drogi i można świetnie spacerować, a nawet jeździć na rowerze. W druga stronę z kolei są dzikie plaże, dużo lasów, mało ludzi" - relacjonował. Jak mówił, każdego roku przywożą z żoną z urlopu słoiki jagód zebranych w tej okolicy. "Służą potem przez cały rok jako dodatek do różnych potraw" - dodał.

Senator PiS Norbert Krajczy chciałby pod koniec sierpnia wyjechać z żoną i swoim goldenem retrieverem na tydzień w okolice Łeby. Jak mówił, ma tam znajomego, który zgodził się wynająć mu parter swojego domu. Senator zwrócił uwagę, że w Polsce trudno jest znaleźć hotel, gdzie można zatrzymać się razem ze zwierzęciem, a on nie chce rozstawać się ze swoim pupilem. Podkreślił, że mieszkając na Opolszczyźnie w pobliżu granicy polsko-czeskiej obserwuje, jak bardzo pod tym względem różnią się oba kraje. "W Czechach w przeciwieństwie do Polski nie ma problemu, jeżeli chodzi wejście do hotelu czy restauracji z psem" - podkreślił.

Mieszkanka Gdyni, senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS) wakacje spędzi rodzinnie. "W ciągu roku dzieci cierpią z powodu braku rodziców w domu, więc to jest doskonały moment, żeby spędzić z nimi więcej czasu" - podkreśliła. "Mieszkam nad morzem sto metrów od plaży, więc jeżeli tylko będzie dobra pogoda nie braknie nam rozrywki" - dodała senator.

"Na pewno chcę nauczyć swojego pięcioletniego synka pływać bez - jak on to nazywa - +tych dmuchanych plastików+, bo on bardzo kocha wodę. Córka pięknie pływa, ale chce udoskonalić technikę. Będę więc chodzić z dziećmi na szkółkę pływacką i z nimi pływać" - deklaruje Arciszewska-Mielewczyk.

Senator PO oraz reżyser teatralny i telewizyjny Barbara Borys-Damięcka podzieli swój wolny od parlamentarnych obowiązków czas między syna - aktora Grzegorza Damięckiego - oraz przyjaciół z Toskanii. Z synem i jego rodziną chce spędzić tydzień w jednej z miejscowości niedaleko Warszawy, gdzie ma on letni dom. Część wakacji Borys-Damięcka poświęci obowiązkom wynikającym ze swojej przynależności do senackiej komisji ds. emigracji i łączności z Polakami za granicą. Będzie m.in. gościem XIV Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie, a także I Światowego Zjazdu Wilniuków w Wilnie. (PAP)

mzk/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)