Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Senatorowie PiS chcą odrzucenia noweli budżetu na 2013 r.

0
Podziel się:

Konieczność nowelizacji budżetu na 2013 r. jest związana z niższym wzrostem
gospodarki, a nie z recesją - tłumaczył w czwartek w Senacie Kazimierz Kleina (PO) podczas debaty
nad nowelą. Grzegorz Bierecki (PiS) poinformował, że jego klub chce odrzucenia ustawy.

Konieczność nowelizacji budżetu na 2013 r. jest związana z niższym wzrostem gospodarki, a nie z recesją - tłumaczył w czwartek w Senacie Kazimierz Kleina (PO) podczas debaty nad nowelą. Grzegorz Bierecki (PiS) poinformował, że jego klub chce odrzucenia ustawy.

W czwartek senatorowie debatują nad nowelizacją budżetu na 2013 r. oraz nowelizacją tzw. ustawy okołobudżetowej na ten rok.

Przewodniczący senackiej komisji budżetu i finansów publicznych Kazimierz Kleina powiedział, że praca nad budżetem na 2013 r. była prowadzona w niezwykle trudnym otoczeniu. Senator wskazał, że gdy w grudniu ub.r. uchwalano budżet na 2013 rok zdawano sobie sprawę, że ten rok nie będzie łatwy, mimo to większość ekspertów oceniała, że gospodarka Polska jest w bardzo dobrej kondycji.

"Pierwsza połowa roku bieżącego to okres bardzo trudny dla polskiej gospodarki. Wskaźników założonych (w budżecie - PAP) nie udało się w pełni zrealizować. Dochody (...) okazały się mniejsze niż przewidywaliśmy" - tłumaczył Kleina. Podkreślił, że problemy są związane ze wzrostem gospodarczym, a nie kurczeniem się gospodarki. Zaznaczył, że Polska gospodarka jest silnie związana z europejską, a sytuacja w krajach UE ma na nią istotny wpływ. "Rząd musiał podjąć decyzję o nowelizacji budżetu" - powiedział Kleina.

Senator poinformował, że w budżecie na 2013 r. przyjęto, że PKB wzrośnie o 2,2 proc., natomiast w nowelizacji jest mowa o wzroście w wysokości 1,5 proc. Prognozę spożycia krajowego zredukowano z 1,7 proc. do ok. 1 proc. Kleina powiedział, że znacznie obniżono także wskaźnik inflacji, powiększano natomiast spodziewaną stopę bezrobocia na koniec 2013 r. - z 13 proc. do 13,8 proc.

Zdaniem Kleiny zaproponowane w nowelizacji cięcia wydatków są umiarkowane, a większe spowodowałyby zaniechanie realizacji zadań państwa i działałyby prorecesyjnie. Szef komisji finansów wyjaśnił, że poprawki zaproponowane przez komisję dotyczą zwiększenia o 220 mln zł limitu pożyczek dla jednostek samorządu terytorialnego. "Po naszej analizie (...) okazało się, że uchwalona przez Sejm poprawka nie do końca realizuje założone cele" - mówił. Wskazał, że gdyby pozostała w ustawie w niezmienionym kształcie, to założonych pożyczek nie można by uruchomić.

Grzegorz Bierecki (PiS) złożył wniosek o odrzucenie noweli budżetu. Poinformował ponadto, że tzw. mniejszość komisji finansów wniosła o odrzucenie nowelizacji ustawy okołobudżetowej. Jego zdaniem nowelizacja świadczy o tym, że budżet się rozsypał, a przewidziany w niej wzrost deficytu o 40 proc. świadczy o wielkiej pomyłce rządu.

"Akceptowaliście fikcyjny budżet, jednocześnie zgadzając się na to, że kontrola parlamentu nad rządem staje się fikcją" - mówił do koalicjantów Bierecki. Jego zdaniem zastrzeżenia można mieć także do wskaźników makroekonomicznych związanych z nowelizacją - nadmierny optymizm resortu finansów rodzi ryzyko, że przed końcem roku trzeba będzie po raz kolejny przeprowadzać nowelizację. "My się na taki sposób rządzenia nie zgadzamy i dlatego wnosimy o odrzucenie obu tych ustaw" - argumentował Bierecki.

Senator ironicznie gratulował wicepremierowi, ministrowi finansów Jackowi Rostowskiemu, że ten przewidywał nowelizację budżetu. "Mamy bardzo przewidującego ministra, albo mamy do czynienia z mistrzostwem nonszalancji" - ocenił. Dodał, że koszty tej nonszalancji poniosą podatnicy. Jego zdaniem podatników dotkną też skutki fatalnego zarządzania, rozrzutności, korupcji i zaciąganych pożyczek.

Rostowski ripostował, że sukcesy polskiego rządu są trudne do przełknięcia dla opozycji. Jego zdaniem wprawiają PiS w stan "daleki od nonszalancji i graniczący z histerią", dlatego opozycja ucieka się - jak mówił - do kalumnii, kłamstw i wypaczania prawdy. Według Rostowskiego wzrost deficytu o 16 mld zł dodatkowo wzmocni polską gospodarkę, a oszczędności w wysokości 7,6 mld zł i obniżenie deficytu strukturalnego zapewnią wiarygodność i bezpieczeństwo polskich finansów publicznych.

Rostowski poinformował, że konstruując budżet na 2013 r. rząd stał przed wielkim wyzwaniem. Nad Europą co prawda nie było już groźby rozpadu strefy euro, niemniej Polska i Europa stały przed innym problemem. Chodziło o właściwe oszacowanie, jak szybko przedsiębiorcy zaczną zmieniać swoje plany inwestycyjne. Rostowski wyjaśnił, że inwestycje firm przekładają się bowiem na miejsca pracy, to na konsumpcję, a w efekcie na dochody budżetowe. Minister przypomniał, że już w grudniu 2012 r. w Sejmie i w styczniu 2013 r. w Senacie informował, że przy dużej skali niepewności nie można wykluczyć konieczności nowelizacji budżetu.

Szef resortu finansów gratulował Biereckiemu jasnowidztwa tłumacząc, że w przeciwieństwie do niego nie zna przyszłości. Dodał, że prognozy dla polskiej gospodarki w 2013 r. oparto na prognozach Europejskiego Banku Centralnego. Zakładały one wzrost w strefie euro o 0,5 proc. PKB, co odpowiadało wzrostowi w Polsce o 2,2 proc. PKB. Tymczasem okazało się, że w pierwszej połowie 2013 r. w strefie euro PKB spadło o 0,9 proc., a w Polsce wzrost wyniósł 0,9 proc.

Rostowski wskazał, że w tym roku swoje budżety nowelizowały: Belgia, Bułgaria, Dania, Włochy, Węgry, Portugalia, Rumunia, Słowenia, Słowacja, Finlandia i Chorwacja. "I oczekujemy, że kilka innych krajów także będzie nowelizowało budżet jeszcze w tym roku" - dodał.

Minister zaznaczył, że Polska miała też problem z najwyższymi realnymi stopami procentowymi, które były dodatkowym ciężarem niepotrzebnie ograniczającym wzrost gospodarczy w Polsce. Jego zdaniem nadal istnieje przestrzeń do obniżek stóp proc. w naszym kraju.

"Trudno jest, aby rząd przygotowując projekt budżetu także miał przewidywać błędy w polityce monetarnej. (...) Nie przewidzieliśmy dramatycznie błędnej polityki niektórych członków RPP" - mówił Rostowski.

Nowelizacja budżetu na 2013 r. ma powiększyć tegoroczny deficyt mniej więcej o 16 mld zł wobec 35,6 mld zł zapisanych pierwotnie. Rząd założył też cięcia w resortach, które mają dać 7,7 mld zł oszczędności. Powodem nowelizacji są niższe, niż zakładano wpływy podatkowe w okresie styczeń-lipiec. W ustawie przyjęto, że po zmianach dochody budżetu państwa wyniosą 275 mld 729 mln 440 tys. zł, a wydatki - 327 mld 294 mln 440 tys. zł. W efekcie deficyt wyniesie 51 mld 565 mln zł.

Zgodnie z nowelizacją ustawy okołobudżetowej w br. na finansowanie potrzeb obronnych Polski zostanie przeznaczonych z budżetu 28 mld 252 mln 277 tys. zł. Oznacza to, że w tym roku zawieszony zostanie przepis, zgodnie z którym na obronność przeznacza się nie mniej niż 1,95 proc. PKB.

Ustawa zawiesza w 2013 r. waloryzację środków na dofinansowanie zadań projakościowych. Nowela odnosi się też do finansowania infrastruktury kolejowej. Środki z budżetu na ten cel mają być zastąpione środkami PKP PLK. Ustawa przewiduje ponadto, że pieniądze z Krajowego Funduszu Drogowego będzie można przeznaczać nie tylko na remonty dróg, ale też na ich przebudowę. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

mmu/ mki/ as/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)