Ponad 10 tysięcy zwolenników największej opozycyjnej partii Serbii zebrało się w czwartek w centrum Belgradu, apelując o zmianę rządów w wyborach przewidzianych na 6 maja. Tego dnia odbędą się wybory parlamentarne, prezydenckie i lokalne.
Demonstranci, którzy odpowiedzieli na apel opozycyjnej populistycznej Serbskiej Partii Postępowej (SNS), nieśli flagi serbskie i wielki transparent z napisem "Walczmy o zmiany".
"Ludzie, którzy rządzą, nie dbają o warunki waszego życia" - oświadczył lider SNS i kandydat na prezydenta Tomislav Nikolić, a manifestanci skandowali pod adresem rządzących "Złodzieje, złodzieje!".
"Gdyby im zależało, zrobiliby coś, żeby zmniejszyć bezrobocie i przyciągnąć inwestycje" - dodał Nikolić, nawiązując do 24-procentowego bezrobocia. Przyrzekł większą pomoc dla zwykłych ludzi, walkę z korupcją w serbskim rządzie, którym obecnie kierują prounijni reformatorzy - pisze agencja Associated Press.
6 maja Nikolić i jego partia zmierzą się z rządzącą Partią Demokratyczną (DS) i jej przewodniczącym prezydentem Borisem Tadiciem. Według najnowszych sondaży politycy ci idą łeb w łeb. Druga tura wyborów prezydenckich ma się odbyć 20 maja.
Sondaże dają partii Nikolicia 33,5 proc. głosów, rządzącym Demokratom Tadicia - 28,3 proc. głosów.(PAP)
mmp/ mc/
11291987 11291799