Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Serbia: Żona Szeszelja deklaruje wstrzymanie integracji z UE

0
Podziel się:

Kandydatka serbskiej skrajnie nacjonalistycznej opozycji w niedzielnych
wyborach prezydenckich w Serbii, żona sądzonego za zbrodnie wojenne Vojislava Szeszelja,
oświadczyła w czwartek, że jeśli zostanie wybrana, wstrzyma proces integracji swego kraju z UE.

Kandydatka serbskiej skrajnie nacjonalistycznej opozycji w niedzielnych wyborach prezydenckich w Serbii, żona sądzonego za zbrodnie wojenne Vojislava Szeszelja, oświadczyła w czwartek, że jeśli zostanie wybrana, wstrzyma proces integracji swego kraju z UE.

"Będę walczyć o wstrzymanie procesu integracji Serbii z Unią Europejską", ponieważ oznacza ona "utratę Kosowa" - powiedziała Jadranka Szeszelj na trzytysięcznym wiecu zwolenników Serbskiej Partii Radykalnej (SRS) w Belgradzie. Według sondaży może ona liczyć na poparcie 3,1 proc. wyborców.

Kosowo ogłosiło w 2008 roku niepodległość, czego nie chce uznać Belgrad i formalnie w dalszym ciągu tratuje to państwo jak prowincję Serbii.

Zgromadzeni na czwartkowym wiecu skandowali nazwisko przewodniczącego SRS Vojislav Szeszelja, który jest sądzony przez haski trybunał za zbrodnie popełnione w Bośni i Chorwacji w latach 1991-1993, głównie na Chorwatach i Muzułmanach.

Podczas wiecu na dużym ekranie prezentowano nagranie wideo z wystąpienia Szeszelja przed trybunałem ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii, a działacze SRS trzymali transparent w barwach Serbii z hasłem: "Szeszelj, serbski bohater".

W niedzielę w Serbii mają odbyć się wybory prezydenckie i parlamentarne.

Partia Szeszelja była główną partią opozycyjną do 2008 roku, kiedy wystąpił z niej wiceprzewodniczący Tomislav Nikolić, który utworzył populistyczną Serbską Partię Postępową (SNS) i przeciągnął do niej większość zwolenników SRS. Według najnowszych sondaży SRS może jednak w wyborach przekroczyć pięcioprocentowy próg wyborczy wymagany do wejścia do parlamentu.

Nikolić i jego partia zmierzą się w niedzielę w walce o parlament i najwyższy urząd w państwie z głównymi faworytami, rządzącą Partią Demokratyczną (DS) i jej przewodniczącym Borisem Tadiciem. Druga tura wyborów prezydenckich ma się odbyć 20 maja.

Prezydent Tadić podał się na początku kwietnia do dymisji. Wyjaśnił, że skraca kadencję, aby wybory prezydenckie i parlamentarne mogły się odbyć w tym samym terminie. Połączenie wyborów parlamentarnych i prezydenckich było podyktowane koniecznością zaoszczędzenia czasu w celu przeprowadzenia niezbędnych reform. Gdyby nie zapadła taka decyzja, dwie kolejne kampanie wyborcze sprawiłyby, że cały rok upłynąłby pod znakiem przygotowań do wyborów.

Pięcioletni mandat Tadicia wygasał w lutym 2013 roku, a wybory prezydenckie miały się odbyć w grudniu 2012 roku.

Tadić jest zdecydowanym zwolennikiem przystąpienia Serbii do Unii Europejskiej. Serbia status kandydata do UE uzyskała w marcu. (PAP)

klm/ ap/

13334904 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)