Wszystkie 26 dzieci, które przewieziono do szpitala w Nowym Sadzie po piątkowym wypadku polskiego autokaru, będzie żyć - powiedział PAP tłumacz Brane Vesnić, który pomaga ofiarom w szpitalu.
Vesnić powiedział, że w szpitalu dziecięcym w Nowym Sadzie, gdzie przyjmowane są nastolatki do 17. roku życia, przebywa 26 polskich dzieci, z czego dwoje jest w stanie ciężkim. Zapewnił jednak, że wszystkie będą żyć.
Wszystkie dzieci, nawet te, które są w bardzo dobrym stanie, pozostaną w szpitalu pod nadzorem lekarskim co najmniej przez 24 godziny - dodał.
W wypadku autokaru zginęło sześć osób - dwoje dzieci, jedna kobieta i trzech mężczyzn - podało serbskie MSW.
Piętrowym autobusem jechało blisko 70 osób. Większość z nich to pracownicy kopalni "Ziemowit" w Lędzinach na Śląsku oraz członkowie ich rodzin. Wracali z wczasów w okolicach Warny w Bułgarii. Organizatorem wyjazdu było bielskie biuro podróży In- Tour Beskidy.
Do wypadku doszło po godz. 6.30 rano na trasie łączącej Belgrad z Nowym Sadem. Według relacji świadków kierowca stracił panowanie nad kierownicą i wypadł z drogi, zatrzymując się w rowie. (PAP)
mw/ ro/ mow/