Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Seredyn: instytucjonalizacja opieki oznacza izolację

0
Podziel się:

Opieka instytucjonalna np. nad osobą starszą czy dzieckiem oznacza dla
podopiecznego izolację i wyrwanie go ze środowiska. Deinstytucjonalizacja i dopasowanie opieki do
indywidualnych potrzeb to kierunek, w którym chcemy iść - mówi wiceminister pracy Elżbieta Seredyn.

Opieka instytucjonalna np. nad osobą starszą czy dzieckiem oznacza dla podopiecznego izolację i wyrwanie go ze środowiska. Deinstytucjonalizacja i dopasowanie opieki do indywidualnych potrzeb to kierunek, w którym chcemy iść - mówi wiceminister pracy Elżbieta Seredyn.

W piątek w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich odbyło się seminarium "Modernizacja pieczy społecznej: Wykorzystanie środków unijnych w zakresie przejścia od opieki instytucjonalnej do opieki świadczonej na poziomie lokalnym".

Rzeczniczka praw obywatelskich Irena Lipowicz przekonywała, że środki z UE dostępne w ramach nowej perspektywy finansowej są dla Polski wielką szansą w procesie reorganizacji systemu pomocy społecznej i deinstytucjonalizacji. Zapewniła, że jako niezależny organ kontrolujący będzie sprawdzać, czy środki te są wydawane zgodnie z przeznaczeniem.

Także unijny komisarz ds. zatrudnienia i spraw społecznych Laszlo Andor, który przygotował nagranie skierowane do uczestników konferencji, przekonywał, że unijne fundusze warto wykorzystać w procesie deinstytucjonalizacji opieki społecznej. Jego zdaniem odejście od opieki instytucjonalnej jest szasną i dla podopiecznych tego systemu - daje im większą szansę na rozwój i rozwijanie talentów.

Wiceminister pracy i polityki społecznej Elżbieta Seredyn mówiła, że jest to kierunek, w którym resort chce iść. Przypomniała, że trwają prace nad nowelizacją ustawy o pomocy społecznej, która ma zmodernizować obecny system. Jej zdaniem należy wykorzystywać to, co obecnie już dobrze funkcjonuje, rozwijając równocześnie formy opieki środowiskowej i dopasowując ofertę do potrzeb beneficjantów.

Podkreśliła, że obecnie jest wiele domów pomocy społecznej, zachowują one wysokie standardy, jednak są drogie w utrzymaniu dla samorządów i nie są dopasowane do indywidualnych potrzeb pensjonariuszy. Zwróciła uwagę, że instytucjonalna opieka oznacza zawsze izolację podopiecznego - czy będzie to osoba starsza, z niepełnosprawnością, czy dziecko odebrane z rodziny biologicznej. Seredyn wskazywała, że umieszczenie w instytucji opieki to wyrwanie ze środowiska społecznego, izolacja od rodziny, sąsiadów, umieszczenie wśród obcych ludzi i narzucenie relacji, których podopieczny może nie chcieć nawiązywać.

Zaznaczyła, że trzeba rozwijać opiekę środowiskową, świadczoną w domu pacjenta i dopasowaną do jego potrzeb, nie każdy musi korzystać z pełnej oferty. Przypomniała w tym kontekście o propozycjach senatora Mieczysława Augustyna (PO), który przygotował projekt ustawy o pomocy osobom niesamodzielnym. Głównym jej założeniem jest wzmocnienie opiekuńczej funkcji rodziny. Nie oznacza to jednak, że osobą niesamodzielną musi zajmować się członek rodziny - może powierzyć to profesjonaliście, któremu zapłaci czekiem opiekuńczym.

W praktyce system wyglądać ma tak, że osoba niesamodzielna i jej opiekunowie zgłaszają się do lekarza orzecznika, który wydaje orzeczenie o stopniu niesamodzielności, następnie w ośrodku pomocy społecznej ustalają zakres świadczeń i podział obowiązków pomiędzy krewnych, opiekunów formalnych, pracowników ochrony zdrowia. Rodzina zawierać ma kontrakt ze świadczeniodawcą.

Seredyn mówiła, że MPiPS chce wykorzystać tę koncepcję i iść w tym kierunku, przygotowując reformę systemu.

Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki wskazywał na konieczność reintegracji systemów opieki zdrowotnej i społecznej, które kilkanaście lat temu zostały rozdzielone. Jego zdaniem zwłaszcza w kontekście opieki nad osobami niesamodzielnymi z powodu wieku lub choroby nie da się tego rozdzielić.

Jako przykład skutecznej deinstytucjonalizacji Seredyn przywołała ustawę o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Jednym z jej głównych założeń jest rozwój rodzinnych form opieki i odejście od dużych placówek takich jak domy dziecka. Wiceminister podkreśliła, że zaproponowane w ustawie rozwiązania sprawdzają się.

Lipowicz wskazała, że konieczne są szkolenia sędziów, aby częściej kierowali podopiecznych systemu pomocy społecznej do form innych niż instytucjonalne.

RPO podkreślała również, że bardzo duże zasługi w rozwijaniu niewielkich, lokalnych form pomocy - np. mieszkań chronionych dla osób z niepełnosprawnościami umysłowymi czy właśnie rodzin zastępczych - mają organizacje pozarządowe i zapowiedziała wydanie "złotej księgi dobrych praktyk w tym zakresie".(PAP)

akw/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)