Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Seremet poinformowany o zmianie prokuratora w śledztwie ws. więzień CIA

0
Podziel się:

Prokurator generalny Andrzej Seremet został poinformowany o zmianie jednego
z prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie tajnych więzień CIA w Polsce; zapewniono go, że nie
ma to związku z koncepcją prowadzonego postępowania - poinformował PAP jego rzecznik Mateusz
Martyniuk.

Prokurator generalny Andrzej Seremet został poinformowany o zmianie jednego z prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie tajnych więzień CIA w Polsce; zapewniono go, że nie ma to związku z koncepcją prowadzonego postępowania - poinformował PAP jego rzecznik Mateusz Martyniuk.

Chodzi o prokuratora Jerzego Mierzewskiego z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, który razem z prokuratorem Robertem Majewskim (b. zastępca prokuratora apelacyjnego) prowadzili śledztwo ws. domniemanych więzień CIA w Polsce. W maju Mierzewskiego zastąpił nowy zastępca prokuratora apelacyjnego i równocześnie szef pionu prowadzącego to postępowanie Waldemar Tyl.

"Prokurator generalny Andrzej Seremet został powiadomiony przez prokuratora apelacyjnego o zmianie jednego z dwóch referentów w tej sprawie. Zapewniono go, że nie ma to związku z koncepcją prowadzonego śledztwa i że nie będzie miało to wpływu na tempo postępowania" - zaznaczył Martyniuk.

Podkreślił też, że "w tej sytuacji absurdalne są pojawiające się sugestie, jakoby na prokuratora generalnego wywierane były naciski w tej sprawie".

Rzecznik warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej Zbigniew Jaskólski 20 maja, po zmianie referenta mówił, że "podyktowana ona była jedynie wagą sprawy". "Już wcześniej było tak, że śledztwo to prowadziło dwóch referentów, w tym zastępca prokuratora apelacyjnego (do tej pory funkcję tę pełnił Majewski, zastąpił go właśnie Tyl - PAP). Nowym zastępcą został prokurator Tyl i zdecydował, że zaangażuje się w sprawę" - zaznaczył.

Z kolei w poniedziałek w komunikacie przesłanym PAP Jaskólski wyjaśnił, że Mierzewski został skierowany "do pracy przy innym bardzo ważnym postępowaniu przygotowawczym, gdzie w pełni będą wykorzystane jego kompetencje i doświadczenie zawodowe". Dodał, że śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA "toczy się rytmicznie" i obecnie znajduje się w fazie gromadzenia materiału dowodowego.

Nawiązał też do poniedziałkowej publikacji "Gazety Wyborczej", według której Mierzewski chciał postawić urzędnikom rządu SLD zarzuty złamania konstytucji, bezprawnego pozbawienia wolności i udziału w zbrodni przeciw ludzkości. Zaznaczył, że na obecnym etapie śledztwa "nie można mówić o postawieniu komukolwiek zarzutów popełnienia przestępstwa". "Kwestia ta z całą pewnością będzie rozważana, ale po skompletowaniu materiału dowodowego" - dodał Jaskólski.

Według "GW" prokuratorzy Mierzewski i Majewski zadali 10 pytań w sprawie więzień CIA ekspertom. Chcieli wiedzieć m.in. czy prawo międzynarodowe reguluje funkcjonowanie ośrodków przetrzymywania osób podejrzewanych o terroryzm, czy pozwala na wyłączenie takiego ośrodka spod jurysdykcji państwa, w którym on działa oraz jaki wpływ na status prawny osoby zatrzymanej i podejrzewanej o działalność terrorystyczną ma fakt uznania, że należy do Al-Kaidy. Odpowiedzi mieli uzyskać - jak podała gazeta - w maju. Wynikało z nich m.in., że nie ma przepisów pozwalających utworzyć w Polsce ośrodek obcego wywiadu wyjęty spod kontroli naszych władz a funkcjonowanie takiego ośrodka i przetrzymywanie w nim podejrzewanych to złamanie konstytucji i konwencji międzynarodowych. Eksperci mieli też poinformować prokuratorów, że więzionych w takich ośrodkach można kwalifikować jako pokrzywdzonych z artykułu o zbrodniach wojennych i przeciwko ludzkości.

Jak zaznacza "GW", informacje te kończyły etap śledztwa, po którym Mierzewski zamierzał postawić urzędnikom państwowym rządu SLD zarzuty, związane z faktem, że wydali zgodę na utworzenie w Polsce tajnego więzienia CIA w rejonie Szyman. Prokurator - jak podała gazeta - został jednak odsunięty od prowadzenia postępowania, a wcześniej ze stanowiska zastępcy prokuratora apelacyjnego odwołano Majewskiego.

Poniedziałkowa "Gazeta" napisała też, że jej informator z warszawskiej prokuratury twierdzi, iż "ustalono z Amerykanami, że nie prześlą Polsce żadnej odpowiedzi na wniosek o pomoc prawną w tej sprawie, a nie jak poprzednio - odmowną". To ma doprowadzić, do tego, że śledztwo zostanie w końcu zawieszone - napisała "GW".

W lutym prowadzone od lata 2008 r. przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie śledztwo dotyczące funkcjonowania w Polsce domniemanych więzień CIA zostało przedłużone do sierpnia tego roku.

Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogą być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja praw człowieka Human Rights Watch. Według HRW takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach.

W 2010 r. ujawniono, że oficjalny rejestr lotów do Szyman potwierdza, iż w 2003 r. co najmniej sześć razy lądowały tam samoloty powiązane z CIA. Raport ONZ sformułował zaś przypuszczenie, że w latach 2003-2005 w Kiejkutach przetrzymywano ośmiu podejrzanych o terroryzm więźniów, a polskie władze powołały zespół agentów podporządkowanych Amerykanom i tylko przed nimi odpowiedzialnych. Helsińska Fundacja Praw Człowieka ujawniła też informacje Straży Granicznej, z której wynikało, że od grudnia 2002 do września 2003 r. siedmioma samolotami gulfstream (używanymi m.in. przez CIA) przywieziono do Szyman 20 osób z Afganistanu, Dubaju i Maroka.

Według polskich mediów w śledztwie mieli zostać przesłuchani byli członkowie najwyższych władz, w tym b. prezydent Aleksander Kwaśniewski, b. premier Leszek Miller i b. szef WSI gen. Marek Dukaczewski. Media spekulują o możliwości postawienia członków b. najwyższych władz RP przed Trybunałem Stanu za domniemaną "rezygnację z suwerenności nad częścią terytorium RP". Podejrzeniom, że w Polsce istniały więzienia CIA, konsekwentnie zaprzeczali polscy politycy.

W śledztwie polskiej prokuratury status osoby pokrzywdzonej uzyskali: Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri i Palestyńczyk Abu Zubaida. Obaj utrzymują, że mogli być torturowani przez CIA w Polsce; obecnie przetrzymywani są w amerykańskiej bazie Guantanamo na Kubie. Fakt nadania im takiego statusu nie oznacza jednak przyznania, że w Polsce faktycznie były więzienia CIA. (PAP)

pru/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)