Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sienkiewicz: środowisko odpowiedzialne za akty rasizmu w Białymstoku "policzone"

0
Podziel się:

#
w całej depeszy zamiast: "minister sprawiedliwości", powinno być: "minister spraw wewnętrznych
Bartłomiej Sienkiewicz"
#

# w całej depeszy zamiast: "minister sprawiedliwości", powinno być: "minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz" #

04.07. Warszawa (PAP) - Środowisko odpowiadające za rasistowskie ekscesy w Białymstoku zostało "policzone prawie co do sztuki" - powiedział szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. O współpracy prokuratury i policji w zwalczaniu takich aktów minister ma rozmawiać w czwartek z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem.

W Białymstoku od jakiegoś czasu dochodzi do różnych wydarzeń o charakterze rasistowskim. Kilka tygodni temu nieustaleni sprawcy podpalili mieszkanie, do którego do swojej polskiej rodziny przyjechał Hindus. Wcześniej miały miejsce podpalenia mieszkań rodzin czeczeńskich czy rodziny polsko-pakistańskiej. Była też próba podpalenia Domu Kultury Muzułmańskiej; w mieście malowane są swastyki. Różne środowiska zarzucają organom ścigania brak efektów w ustalaniu sprawców tych zdarzeń.

W czwartek rano minister spraw wewnętrznych powiedział w TOK FM, że środowisko odpowiadające za te wydarzenia zostało "policzone prawie co do sztuki".

"Wiemy o nim naprawdę dużo i nie tylko w tym czasie, w którym to się ostatnio działo, ale także wykonano olbrzymią pracę, analizując wszystkie wypadki, które były przez lata do tej pory w Białymstoku" - podkreślił.

Dodał, że kilkadziesiąt osób zostało w tej sprawie przesłuchanych lub poproszonych o wyjaśnienia, co "zbudowało bardzo solidną wiedzę o tym zjawisku w Białymstoku".

"To, co uważam za swój jakiś tam sukces (...) to jednak to, że od czasu Białegostoku wszyscy mamy poczucie, że mamy do czynienia z pewnym problemem, który państwo musi rozwiązać. W całości, to znaczy zarówno po stronie ministerstwa spraw wewnętrznych, ministerstwa sprawiedliwości, prokuratury generalnej, ale także tych programów, które są w gestii innych ministrów i to, aby nie dopuszczać do tego rodzaju związków, które potem mają wpływ na całą lokalną społeczność" - powiedział Sienkiewicz.

Zaznaczył, że sprawa dotycząca wydarzeń w Białymstoku nie została zakończona. "Ja jestem przekonany, że prędzej czy później, będziemy mieli osoby, które dokonały tych podpaleń i rozliczymy ich także w sensie prawnym z tych czynów, a nie tylko i wyłącznie poprzez działania prewencyjne" - powiedział.

Ocenił, że to, co jest w całym zjawisku najbardziej niepokojące, to fakt, że "pewien ekstremizm, ruch o charakterze pseudokibicowskim, czy - jak się to mówi kolokwialnie - kibolskim oraz zorganizowane formy przestępczości zaczynają tworzyć jeden związek".

"To jest wtedy niebezpieczne, kiedy nagle się tam pojawiają duże pieniądze pochodzące z przestępstw, które pomagają niejako w rozwoju tych zjawisk. To jest w tej chwili naszym celem numer jeden - żeby dobrze to rozpoznać, żeby mieć mapę, wiedzieć jak działać" - podkreślił szef resortu spraw wewnętrznych.

W czwartek Sienkiewicz ma spotkać się z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Jak powiedział, spotkanie to ma służyć m.in. temu, "aby stworzyć taką sytuację, w której państwo ma wspólną politykę karną w tym zakresie i potrafi ją wprowadzać w życie w tych miejscach i wobec tych środowisk, które uważamy za groźne dla naszego życia społecznego".

Publicznej krytyce poddane były ostatnio decyzje prokuratur z Białegostoku oraz z Kielc, dotyczące czynów o podłożu rasistowskim. Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ odmówiła wszczęcia dochodzenia ws. namalowania swastyki na budynku. Prokurator uzasadnił to tym, że swastyka to także "powszechny w Azji symbol szczęścia".

W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód umorzyła śledztwo w sprawie obraźliwych wpisów w internecie, gdzie na temat pewnego przedsiębiorcy pisano używając m.in. epitetu "żydowskie ścierwo", a ostrzegając przed jego firmą określono ją słowami: "typowi rasowi Żydzi". Powołując się na opinię biegłego językoznawcy, prokuratura uznała, że nie doszło do przestępstwa znieważenia człowieka i umorzyła postępowanie, a biegła - jak podała gazeta - miała uznać te określenia za "stereotypowe", "ironiczne" i "satyryczne".

W zeszłym roku do sądów w sprawach o przestępstwa na tle rasowym trafiły akty oskarżenia przeciwko 139 osobom. Wyroki skazujące zapadły wobec 59 osób. (PAP)

mca/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)