Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski: Egipcjanie sami muszą znaleźć rozwiązanie

0
Podziel się:

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uważa, że ewentualna
reakcja na wydarzenia w Egipcie krajów UE czy USA powinna być delikatna i ostrożna. "Nasze dobre
rady mogą być czasami opacznie zrozumiane" - zaznaczył. To sami Egipcjanie muszą znaleźć
rozwiązanie - mówił.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uważa, że ewentualna reakcja na wydarzenia w Egipcie krajów UE czy USA powinna być delikatna i ostrożna. "Nasze dobre rady mogą być czasami opacznie zrozumiane" - zaznaczył. To sami Egipcjanie muszą znaleźć rozwiązanie - mówił.

"Musimy w tych sprawach zachować szczególną delikatność, ostrożność, gdyż zbyt kategoryczne stanowisko Zachodu może być kontrproduktywne. Sytuacja polityczna, stan opinii publicznej w świecie arabskim jest inny, niż byśmy sobie tego życzyli i nasze dobre rady mogą być czasami opacznie zrozumiane" - powiedział w niedzielę w TVN24 Sikorski pytany czy będzie wspólna reakcja UE i np. USA na wydarzenia w Egipcie.

"Możemy sympatyzować z ludźmi, którzy chcą reform, którzy chcą, aby świat arabski dołączył do nowoczesności, ale to sami Egipcjanie muszą znaleźć rozwiązania" - zaznaczył.

Na pytanie czy to co się dzieje w Egipcie to tylko zamieszki czy rewolucja odparł: "To najpoważniejszy oddolny kryzys władzy w bardzo ważnym kraju arabskim od pół wieku".

W ocenie Sikorskiego to, że ma on miejsce po zamieszkach w Tunezji pokazuje, "że społeczeństwo arabskie, świat arabski dojrzały do reform, do tego, by ich aspiracje były realizowane" - podkreślił.

W opinii szefa polskiej dyplomacji w Egipcie już od dawna powinny zapaść decyzje o reformach. "Teraz w sytuacji kryzysu będzie o nie trudniej, a nie łatwiej" - uważa.

Jak podkreślił Sikorski zamieszki w Egipcie mogą być także lekcją dla Białorusi. "Są kraje, także arabskie, które zaczęły reformy już parę lub paręnaście lat temu, a są takie, które trwają w zastoju. Myślę, że to też lekcja dla Białorusi" - dodał. "Chodzi o to, że gdy się nie reformuje - jak u nas się nie reformowało w latach 80 i wcześniej - to później rezultaty mogą być bardzo nieprzewidywalne" - mówił.

Minister SZ zauważył, że w Egipcie wyrosło pokolenie "młodych, sfrustrowanych ludzi, którzy protestują przeciwko temu, że nie mają szans, jakie my mamy chociażby w UE". W jego ocenie w ostatnich dekadach świat arabski stracił wiele szans rozwoju.

Szef polskiej dyplomacji powiedział, że MSZ stanowczo odradza podróże do Egiptu.

Zaznaczył, że główną odpowiedzialność za wyjazdy ponoszą biura podróży. "My nie mamy prawnych możliwości zakazania obywatelom naszego kraju wyjazdu, ale stanowczo odradzamy" - podkreślił. "Jeśli ktoś się teraz decyduje na wyjazd, to robi to na własną odpowiedzialność. Tak samo, gdy ktoś decyduje się na wyjazd do większych miast, gdzie trwają zamieszki" - dodał Sikorski.

Pytany o kwestię ewentualnej ewakuacji Polaków z Egiptu powiedział, że w tej chwili nie ma problemów z lądowaniem linii komercyjnych w Kairze.

"Firmy turystyczne, które skrzyknęły się i dobrze zorganizowały ewakuację z Tunezji, jak rozumiem w tej chwili obradują, co do trybu ewentualnego ułatwiania naszym obywatelom powrotu z Egiptu" - zaznaczył minister.

Podkreślił jednocześnie, że sytuacja w tym kraju zmienia się "z minuty na minuty". "Wojsko pod przewodnictwem nowego wiceprezydenta wydaje się, że powoli przywraca stan kontroli, ale to jest bardzo labilna sytuacja" - zauważył.

W związku z rekomendacją MSZ, niektóre biura podróży - Exim Tours i Tui Poland - odwołały w niedzielę wycieczki do Egiptu w nadchodzącym tygodniu. (PAP)

kno/ par/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)