Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski i Handzlik: spór MSZ-Pałac Prezydencki bliski zakończenia

0
Podziel się:

Szef MSZ Radosław Sikorski i minister w Kancelarii Prezydenta Mariusz
Handzlik zgodnie oświadczyli, że "został zrobiony dobry krok" w kierunku zakończenia sporu na linii
MSZ - Pałac Prezydencki, dot. podpisów pod nominacjami ambasadorskimi.

Szef MSZ Radosław Sikorski i minister w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik zgodnie oświadczyli, że "został zrobiony dobry krok" w kierunku zakończenia sporu na linii MSZ - Pałac Prezydencki, dot. podpisów pod nominacjami ambasadorskimi.

Sikorski i Handzlik uczestniczyli w piątkowym posiedzeniu sejmowej komisji spraw zagranicznych, poświęconym m.in. politycznemu sporowi na linii Pałac Prezydencki - MSZ o brakujące podpisy prezydenta pod dokumentami niezbędnymi dla funkcjonowania polskich ambasad.

Kancelaria Prezydenta zarzuca MSZ nieprzestrzeganie procedury w sprawie nominacji ambasadorskich, według której MSZ najpierw występuje do prezydenta o wstępną akceptację kandydata na ambasadora, a dopiero później - o zgodę do państwa, w którym ma on pełnić misję.

"Mam wrażenie, że został zrobiony dobry krok we wzajemnej współpracy" - powiedział Sikorski po posiedzeniu komisji. Podkreślił, że nie wie, jak to się dzieje, że pomimo wysyłania do Kancelarii Prezydenta wniosków o wstępną ocenę kandydatów, prezydent ich nie otrzymuje. Na dowód przekazywania tych informacji, szef polskiej dyplomacji przekazał prezydium komisji kopie informacji wraz z datami ich wpływu do kancelarii.

"Okazuje się, że moje informacje o planowanych wnioskach trafiały do jednego z ministrów w Kancelarii Prezydenta, niestety drugi minister w tej kancelarii, i chyba prezydent, informacji nie otrzymywali. Teraz będziemy kierować te informacje do dwóch ministrów w Kancelarii Prezydenta" - powiedział Sikorski.

"Polska ma jedną służbę zagraniczną i dopóki ja jestem ministrem nie będzie ambasadorów prezydenckich, ani rządowych, będą tylko i wyłącznie ambasadorzy Polski" - oświadczył Sikorski. Dodał, że rozważy każdego, dobrze przygotowanego kandydata na ambasadora ze strony prezydenta "w dowolne miejsce na ziemi".

W poniedziałek Lech Kaczyński przedstawił propozycję kompromisu: pewną część ambasadorów proponowałby prezydent, a część premier.

Szef MSZ podziękował także prezydentowi za podpisanie w czwartek 32 dokumentów związanych z nominacjami dla polskich ambasadorów. Podkreślił, że takie działanie prezydenta ułatwia pracę MSZ oraz sprzyja prawidłowemu funkcjonowaniu polskich przedstawicieli za granicą. "Współpraca w ostatnich dniach ruszyła z kopyta i można mieć nadzieję, że lista brakujących podpisów będzie szybko topniała" - zaznaczył.

Według Handzlika "to co zostało przedstawione w obecności komisji spraw zagranicznych, pokazuje drogę wyjścia i buduje wstępnie kompromis".

Podkreślił, że istnieją dobrze wypracowane procedury, które funkcjonowały m.in. podczas prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego i gdyby je tylko dobrze stosować, uniknięto by wszelkich nieporozumień.

"MSZ w 2008 roku podjęło jednostronne działania i odstąpiło od stosowanej praktyki zwracania się do prezydenta o wstępną ocenę kandydatów na polskich ambasadorów. (...) Taka próba ograniczenia roli prezydenta jedynie do funkcji czynnika nadającego formę takim lub innym rozstrzygnięciom, czy też rejestrującego najważniejsze dokonania innych organów państwa, jest sprzeczna z postanowieniami konstytucji" - podkreślił Handzlik.

Jego zdaniem, interpretacja ustawy zasadniczej wskazuje jasno, że to prezydent, jako głowa państwa, powołuje i odwołuje ambasadorów. "Jeśli chodzi o praktykę powoływania kandydatów myślę, że do tej pory bardzo dobrze się sprawdzała, więc jej stosowanie rozwiąże wszelkie kwestie" - powiedział Handzlik. (PAP)

agy/ la/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)