Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski: Polska i W. Brytania zbliżone w ocenie sytuacji na Ukrainie

0
Podziel się:

Polska i Wielka Brytania mają wspólne zdanie w wielu kwestiach dotyczących
kryzysu na Ukrainie i napiętej sytuacji wokół Krymu - powiedział w poniedziałek szef polskiego MSZ
Radosław Sikorski dziennikarzom po spotkaniu z ministrem Williamem Hague'iem.

Polska i Wielka Brytania mają wspólne zdanie w wielu kwestiach dotyczących kryzysu na Ukrainie i napiętej sytuacji wokół Krymu - powiedział w poniedziałek szef polskiego MSZ Radosław Sikorski dziennikarzom po spotkaniu z ministrem Williamem Hague'iem.

"Uzgodniliśmy, że będziemy pracować na rzecz wypełnienia przez UE decyzji naszych przywódców podjętych na posiedzeniu Rady Europejskiej, która zadecydowała, że jeśli w ciągu kilku dni nie nastąpi deeskalacja konfliktu, to sankcje (wobec Rosji - PAP) będą nieuniknione" - powiedział Sikorski po spotkaniu w Londynie.

"Oczywiście życzylibyśmy sobie, żeby taka deeskalacja nastąpiła, a Polska i Wielka Brytania nie ustają w wysiłkach, aby doprowadzić do naszego dialogu z Rosją, a przede wszystkim Rosji z Ukrainą. Ale póki co, na Krymie tworzone są fakty dokonane" - podkreślił minister.

Innym tematem rozmów szefów polskiej i brytyjskiej dyplomacji była pomoc dla rządu Ukrainy. "Ukraina musi wypełnić warunki Międzynarodowego Funduszu Walutowego, intensywnie walczyć z korupcją. Gospodarka ukraińska musi być zdemonopolizowana, stać się bardziej przewidywalna, otwarta dla inwestorów zarówno krajowych, jak i zagranicznych" - powiedział Sikorski. Zauważył, że ukraińska gospodarka jest obecnie energochłonna i mało wydajna.

Jak przekazał szef polskiej dyplomacji, we wtorek w Londynie na szczeblu polityczno-eksperckim rozpoczną się szczegółowe rozmowy na temat sankcji wobec Rosji z udziałem przedstawicieli państw Unii Europejskiej oraz USA.

Zdaniem Sikorskiego z kryzysu na Krymie płyną dwa wnioski: potrzeba silniejszej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE oraz współdziałania.

Sikorski zaznaczył, że nie ma nawet "teoretycznej możliwości", by niedzielne referendum na Krymie w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji mogło być legalne. "Z tego, co wiem, listy wyborcze są w Kijowie, a nie w Symferopolu, a Rosja nie wpuszcza obserwatorów OBWE. Zanosi się na to, że będziemy mieli do czynienia z parodią referendum" - powiedział.

W ubiegłym tygodniu krymski parlament opowiedział się za wejściem półwyspu w skład Federacji Rosyjskiej, a zaplanowane na 16 marca referendum ma to potwierdzić. (PAP)

asw/ aja/ akl/ ap/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)