Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski: prezes PiS koncyliacyjnie o prezydencji, a europosłowie robią pokazówkę

0
Podziel się:

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w piątek wypowiadał się propaństwowo i
koncyliacyjnie o prezydencji, a dzisiaj jego europosłowie robią pokazówkę - tak szef MSZ Radosław
Sikorski skomentował wypowiedzi eurodeputowanych PiS po środowym wystąpieniu w PE premiera Donalda
Tuska.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w piątek wypowiadał się propaństwowo i koncyliacyjnie o prezydencji, a dzisiaj jego europosłowie robią pokazówkę - tak szef MSZ Radosław Sikorski skomentował wypowiedzi eurodeputowanych PiS po środowym wystąpieniu w PE premiera Donalda Tuska.

W dniu prezentacji w Parlamencie Europejskim przez Tuska priorytetów polskiej prezydencji europosłowie PiS zarzucili polskiemu rządowi ograniczanie wolności mediów, co wzbudziło burzliwą dyskusję. Zbigniew Ziobro (PiS) mówił m.in. o akcji funkcjonariuszy służb wobec autora strony antykomor.pl.

Ziobro - wraz z czterema innymi europosłami z Grupy Konserwatystów i Reformatorów - skierował ponadto listy do lidera socjaldemokratów w PE Martina Schulza i lidera liberałów w PE - Guya Verhofstadta. Napisali w nich o "wielkich zagrożeniach" dla niezależności mediów w Polsce. Wyrazili też nadzieję, że sprawa polskich mediów stanie się "tematem dyskusji na forum PE".

"To budzi tylko niesmak i zażenowanie do tego stopnia, że nie mnie podpowiadać opozycyjnej partii, ale prezes Kaczyński w piątek wypowiadał się propaństwowo i koncyliacyjnie o prezydencji. A dzisiaj jego europosłowie robią pokazówkę. Wiemy, że ostatnio zaostrzono dyscyplinę w PiS ze względu na wypowiedzi szkodzące tej partii. To jest kolejny samobój. Mnie to zaczyna wyglądać na jakiś sabotaż wewnątrz PiS. Może komuś zależy na tym, żeby PiS miał jak najgorszy wynik w kampanii" - powiedział szef MSZ w środę w TVN24, komentując wystąpienia europosłów PiS.

Odnosząc się do - jak powiedział - "koronnego argumentu" PiS wskazującego na ograniczenie wolności mediów, czyli sprawy portalu antykomor.pl, to - według niego - "przecież wszyscy wiemy, że była to nadgorliwość, gdzie szef służb wysłuchał mocnych słów od premiera w tej sprawie".

"Coś, co było wypadkiem przy pracy, jest pokazywane w Europie jako to najgorsze, co można powiedzieć o Polsce, w dniu, w którym nasz premier jest ciepło przyjmowany w Parlamencie Europejskim" - powiedział szef MSZ.

Dodał, że od jakiegoś czasu stawia tezę, iż "ukuto u nas nową definicję patriotyzmu - wśród tych prawdziwych patriotów - że najwyższą formą patriotyzmu jest zohydzanie Polakom współczesnej Polski, najlepiej jeszcze za granicą".

Sikorski pytany był również o wypowiedź europosła PiS Ryszarda Legutki, który w środę w PE m.in. przypomniał, że w trakcie przewodnictwa Polski w Radzie UE w naszym kraju odbędą się wybory parlamentarne i wyraził też w związku z tym obawę o jakość prac polskiego rządu w trakcie prezydencji.

Szef MSZ zaznaczył, że termin tegorocznych wyborów był de facto określony terminem poprzednich wyborów. Dodał, że można było przyspieszyć wybory. "Tę ofertę złożyliśmy PiS w zeszłym roku, koalicja nie ma dość głosów, żeby rozwiązać Sejm - nie było odzewu. Ma to swoje - jak mawia klasyk - plusy dodatnie i plusy ujemne" - mówił Sikorski.

Ujemny - dodał - "to taki, że mamy kampanię wyborczą i związane z tym pasje, ale dodatnie takie, że my, którzy przygotowywaliśmy prezydencję, będziemy ją realizować, mamy doświadczonych, przygotowanych ministrów, którzy będą skutecznie przewodzić obradom swoich komisji resortowych".

Ponadto, odnosząc się do - jak powiedział - ksenofobicznej wypowiedzi holenderskiego europosła Barry'ego Madlenera - Sikorski stwierdził, że dziwi się, iż PiS "w takim zestawieniu", "w takim chórze", "zechciał zaatakować polskiego premiera".

"Z ludźmi, którzy atakowali samą ideę europejską, instytucję europejską, istnienie Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej, a co za tym idzie, wspólnego budżetu, który jest wielkim źródłem skoku cywilizacyjnego dla Polski. Bardzo się dziwiłem, że człowiek, którego skądinąd cenię, prof. Legutko, chciał w tym towarzystwie się wypowiadać" - powiedział szef MSZ.

Pytany, czy UE jest niebezpieczeństwie, czy może się rozpaść, Sikorski powiedział, że Polska objęła przewodnictwo w Radzie UE w trudnym momencie dla Europy.

"Przetrwanie i sukces Europy, dzięki któremu przezwyciężamy przekleństwa naszej historii, naszej geografii i zyskujemy zdolności do zbudowania nowoczesnego państwa, jest naszym żywotnym interesem narodowym i spodziewalibyśmy się, że wszyscy polscy patrioci do tego sukcesu będę chcieli się przyczynić, a nie argumentować za renacjonalizacją polityki w Europie, co jest największym dla nas zagrożeniem" - powiedział minister spraw zagranicznych. (PAP)

mok/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)