Szef MSZ Radosław Sikorski zapewnił, że będzie przekonywał Rosję do zwrotu wraku Tu-154 M. Jak podkreślił, sprawa pomocy prawnej dla polskiej prokuratury dotycząca katastrofy smoleńskiej jest podnoszona "od początku, przy każdej okazji".
"Sprawę pomocy prawnej dla naszej prokuratury, co oznacza wszystkie sprawy związane z katastrofą smoleńską, podnosimy od początku przy każdej okazji. Także przy tej okazji. Strona rosyjska niestety jeszcze tych próśb nie spełniła, co nie buduje zaufania między nami" - mówił minister Sikorski we wtorek w radiowej Trójce pytany, czy zabiegał o zwrot wraku podczas piątkowego spotkania w Warszawie z ministrem SZ Rosji Siergiejem Ławrowem oraz szefem dyplomacji niemieckiej Guido Westerwelle.
Dopytywany, czy podnosił sprawę zwrotu wraku w obecności szefa niemieckiego MSZ Guido Westerwelle Sikorski odparł: "Proszę już zostawić te szczegóły kunsztowi dyplomatycznego. Zapewniam, że minister Ławrow doskonale zrozumiał nasze stanowisko".
"Rosja nie wypełnia tego, co mogłaby zrobić, bo wedle prawa rosyjskiego można zwrócić dowody przed zakończeniem postępowania. Obie prokuratury, jak rozumiem, zakończyły już czynności związane z wrakiem, więc jest dla mnie pewną tajemnicą, dlaczego Rosja tego nie robi" - zaznaczył minister spraw zagranicznych.
Sikorski przypomniał, że podnosił sprawę zwrotu wraku również na szczeblu UE. "Unia Europejska też tę sprawę podnosiła w relacjach z Rosją. Niestety z takim samym rezultatem" - wyjaśnił.
Jak dodał, "opozycja się łudzi, że im głośniej będzie tupać na Rosję, tym szybciej Rosja zrobi coś po naszej myśli". "W sprawie, w której Rosja kontroluje fizycznie miejsce katastrofy i dowody, jest to bardzo trudne" - ocenił Sikorski.
Pytany, czy też "będzie tupał" odparł, że będzie przekonywał. "Jedno państwo suwerenne nie jest w stanie zmusić drugiego państwa suwerennego do zrobienia czegoś, czego ono nie chce zrobić" - podkreślił. (PAP)
gł/ par/ mag/
