Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski: uczciwe wybory w Gruzji przepustką do parafowania umowy z UE

0
Podziel się:

Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział w środę w Tbilisi, że umowa
stowarzyszeniowa Gruzji z UE zostanie zapewne parafowana na szczycie Partnerstwa Wschodniego w
Wilnie pod warunkiem, że obserwatorzy pozytywnie ocenią wybory prezydenckie w tym kraju.

Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział w środę w Tbilisi, że umowa stowarzyszeniowa Gruzji z UE zostanie zapewne parafowana na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie pod warunkiem, że obserwatorzy pozytywnie ocenią wybory prezydenckie w tym kraju.

Polski minister spraw zagranicznych wraz z szefem szwedzkiej dyplomacji Carlem Bildtem rozmawiali w środę w stolicy Gruzji z szefem gruzińskiego rządu Bidziną Iwaniszwilim.

Gruzja to ostatni punkt wspólnej podróży Sikorskiego i Bildta, którzy od poniedziałku odwiedzili też Kiszyniów i Kijów.

"Po rozmowach z premierem Gruzji mogę stwierdzić, że przejście Gruzji z systemu prezydenckiego na system parlamentarno-gabinetowy póki co przebiega zgodnie z planem, zgodnie z konstytucją, co nas cieszy, bo stwarza perspektywę nie tylko parafowania, ale w przyszłości także podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE" - powiedział Sikorski polskim dziennikarzom.

Szefowie MSZ Polski i Szwecji odwiedzili Gruzję na finiszu kampanii wyborczej przed wyznaczonymi na niedzielę wyborami prezydenckimi.

"Jeśli obserwatorzy wyborów nie stwierdzą naruszeń, to jestem w miarę pewny, że parafujemy w Wilnie umowę stowarzyszeniową Gruzja-UE. Jej podpisanie mogłoby się odbyć w przyszłym roku" - powiedział szef polskiej dyplomacji.

Jak dodał, obecna sytuacja wewnętrzna w Gruzji jest bardzo ciekawa m.in. z tego względu, że "dominujące postacie gruzińskiej polityki - wieloletni prezydent Micheil Saakaszwili i najbogatszy człowiek Gruzji, premier Bidzina Iwaniszwili w przyszłym miesiącu zejdą na drugi plan gruzińskiej sceny politycznej". "Tworzy to nową sytuację, której będziemy się przyglądać bardzo pilnie" - zaznaczył Sikorski.

Rządzący Gruzją od dziesięciu lat, przez dwie pięcioletnie kadencje, Saakaszwili nie startuje w obecnych wyborach prezydenckich, gdyż zabrania mu tego konstytucja. Z kolei Iwaniszwili zapowiedział, że ustąpi z funkcji szefa rządu po wyborach prezydenckich, kiedy upewni się, że przebiegały spokojnie i po jego myśli.

Iwaniszwili zapewnił na konferencji prasowej po spotkaniu z Sikorskim i Bildtem, że mimo zmiany władzy proeuropejski kurs Gruzji zostanie utrzymany. Według niego "Rosja powinna wcześniej lub później" zrozumieć ten wybór Gruzji.

Bildt przekonywał, że stowarzyszenie z Unią przyniesie Tbilisi wymierne korzyści, także gospodarcze, a w ostatecznym rozrachunku opłaci się też Rosji. "Oczy Europy są skierowane na was. Gruzja powinna wystrzegać się błędów, jakie zostały popełnione przez inne kraje, w tym Ukrainę" - powiedział.

Gruzja była ostatnim punktem podróży szefów polskiej i szwedzkiej dyplomacji. Jednak to nie koniec polsko-szwedzkiej misji w krajach Partnerstwa Wschodniego. Bezpośrednio z Gruzji udadzą się na Białoruś dyrektor polityczny w MSZ Jarosław Bratkiewicz oraz jego szwedzki odpowiednik.

Bratkiewicz podkreślił w rozmowie z polskimi dziennikarzami, że Partnerstwo Wschodnie pozostaje projektem obejmującym sześć krajów, mimo że w tym gronie można mówić o dwóch prędkościach.

"UE zależy jednak na tym, aby utrzymać elementarną integralność tego projektu. Dlatego zamierzamy się udać do Mińska, a następnie - w stosownym czasie - jedziemy razem z moim szwedzkim kolegą do Armenii i Azerbejdżanu" - powiedział Bratkiewicz. Jak dodał, podczas rozmów w Mińsku będą koncentrować się na sprawach, w których jest szansa na pozytywny finał, odkładając tymczasowo na bok sprawy, których rozwiązanie jest obecnie bardzo mało prawdopodobne.

"Spróbujemy porozmawiać na tematy, które mogą być pozytywnie odebrane przez naszych białoruskich przyjaciół, przede wszystkim o działaniach dotyczących liberalizacji wizowej" - powiedział. Jak dodał, w tej materii "ruch w większym stopniu należy obecnie do Mińska niż do UE".

Bratkiewicz poinformował, że rozmowy będą dotyczyć również polsko-litewsko-łotewskiej propozycji dla Białorusi dotyczącej małego ruchu granicznego.

"Chcemy też zorientować się, jak strona białoruska patrzy na postępy Mołdawii, Ukrainy i Gruzji w procesie integracji z Unią" - zaznaczył.

Mołdawia, Ukraina i Gruzja to trzy kraje Partnerstwa Wschodniego, które są najbliżej stowarzyszenia z UE. Na szczycie PW, który odbędzie się pod koniec listopada w Wilnie, oczekiwane jest podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą i parafowanie analogicznych umów z Mołdawią i Gruzją.

Jeśli chodzi o Ukrainę, sprawą mającą główny wpływ na powodzenie tego scenariusza jest kwestia byłej premier Julii Tymoszenko, która odsiaduje obecnie wyrok więzienia za naruszenia prawa przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r. UE domaga się wypuszczenia jej na wolność, uznając, że ukarano ją za decyzję polityczną.

Do niedawna oczekiwano, że w Wilnie umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską parafuje także Armenia, jednak na początku września kraj ten nieoczekiwanie ogłosił, że przystąpi do Unii Celnej tworzonej przez Rosję, Białoruś i Kazachstan.

Z Tbilisi Marzena Kozłowska (PAP)

mzk/ jo/ kar/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)