Pierwszy dyrygent i zarazem dyrektor artystyczny olsztyńskiej filharmonii Janusz Przybylski złożył we wtorek rezygnację ze stanowiska - poinformowała PAP wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jolanta Szulc.
Muzycy olsztyńskiej filharmonii bojkotują Przybylskiego od kilku tygodni - opowiedzieli się za tym w tajnym referendum. Bojkot dyrygenta polegał na tym, że orkiestra przychodziła na próby, ale gdy chciał nimi dyrygować Przybylski muzycy odmawiali gry. Tak stało się m.in. w poniedziałek. Po wymianie zdań z zespołem tego dnia dyrygent miał się źle poczuć i poszedł na zwolnienie.
"Dotarła dziś do mnie rezygnacja pana Przybylskiego z funkcji. Ma odejść z pracy z końcem czerwca. Nie chcę mówić o powodach" - powiedziała we wtorek PAP wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jolanta Szulc.
Dyrektor olsztyńskiej filharmonii Janusz Lewandowski cały wtorek spędził na rozmowach w departamencie kultury urzędu marszałkowskiego, PAP nie udało się z nim porozmawiać. Muzycy orkiestry nie chcieli komentować decyzji Przybylskiego.
Konflikt muzyków z kierownictwem olsztyńskiej filharmonii trwa od trzech lat, ale znacznie na sile przybrał w grudniu. Wtedy związki zawodowe wydały negatywną opinię o pracy dyrektora. Ten wkrótce później dał wypowiedzenie z pracy przewodniczącemu Solidarności - muzyk zaskarżył tę decyzję do sądu pracy, proces trwa.
Orkiestra miała za złe Przybylskiemu, że nie powołano w filharmonii rady artystycznej, dyrygent miał też przygotować listę osób "nieprzydatnych zawodowo", na której znaleźli się m.in. działacze związków zawodowych.
Z powodu konfliktu muzyków z kierownictwem filharmonii marszałek województwa warmińsko-mazurskiego odwołał uroczyste otwarcie wybudowanego za 68 mln zł nowego gmachu filharmonii. (PAP)
jwo/ ls/