Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: 52-letni narciarz zginął w Beskidach

0
Podziel się:

52-letni narciarz zginął na stoku w Szczyrku. Mężczyzna wypadł w trasy i
uderzył w drzewo. Zmarł mimo reanimacji. O wypadku, do którego doszło w poniedziałek, we wtorek
poinformował zespół prasowy śląskiej policji.

*52-letni narciarz zginął na stoku w Szczyrku. Mężczyzna wypadł w trasy i uderzył w drzewo. Zmarł mimo reanimacji. O wypadku, do którego doszło w poniedziałek, we wtorek poinformował zespół prasowy śląskiej policji. *

Do wypadku doszło trasie nr 5, tzw. "Bieńkuli", należącej do najtrudniejszych w Beskidach. Narciarz wypadł z nartostrady i uderzył w drzewo. Ratownicy GOPR udzielili rannemu pierwszej pomocy i zwieźli go na dół, gdzie czekała karetka pogotowia ratunkowego. Mężczyzna, pomimo wysiłków lekarzy, zmarł w czasie reanimacji.

W czasie zjazdu miał założony kask ochronny. Szczyrkowscy policjanci badają teraz dokładne okoliczności wypadku.

Trasa "Bieńkula" jest uważana za jedną z najtrudniejszych w Beskidach. Prowadzi z Hali Skrzyczeńskiej do Czyrnej. Przy półtorakilometrowej długości różnica wzniesień wynosi około 400 metrów. Poprzedni tragiczny wypadek zdarzył się tam w lutym 2010 r. Zginął wówczas 25-letni instruktor narciarstwa, który także wypadł z trasy i uderzył w drzewo. (PAP)

kon/ bos/

śląskie
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)