Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Fabryka Fiata - nadal w Tychach, czy może w gminie Bieruń?

0
Podziel się:

Do 16 lutego mieszkańcy 20-tysięcznego
Bierunia na Śląsku w toku konsultacji społecznych będą odpowiadać
na pytanie, czy chcą powiększenia granic gminy o 123 hektary,
należące obecnie do sąsiednich Tychów. Znajduje się tam m.in.
produkcyjna część fabryki samochodów Fiata. Zmianie sprzeciwia się
tyski samorząd i dyrekcja zakładu.

Do 16 lutego mieszkańcy 20-tysięcznego Bierunia na Śląsku w toku konsultacji społecznych będą odpowiadać na pytanie, czy chcą powiększenia granic gminy o 123 hektary, należące obecnie do sąsiednich Tychów. Znajduje się tam m.in. produkcyjna część fabryki samochodów Fiata. Zmianie sprzeciwia się tyski samorząd i dyrekcja zakładu.

Po raz pierwszy samorząd Bierunia zapytał mieszkańców o zdanie w tej sprawie rok temu. Frekwencja w konsultacjach wyniosła wówczas 44,5 proc., a za zmianą granic opowiedziało się 99,7 proc. głosujących. Teraz konsultacje trzeba powtórzyć, bo wniosek o zmianę granic został skorygowany w myśl przepisów o podziale nieruchomości.

"Chodzi m.in. o wymogi geodezyjne, np. o to, by granica miast nie przechodziła przez środek nieruchomości. Służby wojewody uznały, że takie zmiany we wniosku wymagają powtórzenia procedury, w tym konsultacji. Staramy się zrobić to jak najmniejszym kosztem" - powiedział we wtorek PAP sekretarz miasta Jerzy Stok.

Uprawnionych do udziału w konsultacjach jest ok. 15 tys. osób. Każdej z nich goniec dostarczy do domu kartę do głosowania, mapkę pokazującą proponowaną zmianę granic i apel burmistrza. Do 16 lutego głosy można wrzucać do trzech urn - w Urzędzie Miasta i dwóch szkołach. Według sekretarza miasta, już w pierwszym dniu głosowania oddano bardzo wiele głosów. Koszt konsultacji ma zamknąć się kwotą ok. 15 tys. zł.

Wnioskując o zmianę granic samorządowcy z Bierunia przywołują argumenty historyczne - w 1972 roku z miasta wyłączono 320 hektarów m.in. na potrzeby strefy przemysłowej wokół Tychów. W 1975 roku Bieruń wraz z kilkoma innymi miejscowościami wcielono do Tychów. W 1991 roku miasto usamodzielniło się, ale tereny fabryki Fiata już nie znalazły się w jego granicach. Teraz Bieruń chce powrotu do granic historycznych. Inicjatorzy zmiany granic nie ukrywają też, że chodzi o wpływy z fabryki.

Według informacji Urzędu Miasta w Tychach, z tytułu różnych opłat, głównie podatku od nieruchomości, do kasy miasta od Fiata trafia rocznie ok. 10 mln zł. Budżet tego miasta przekracza 415 mln zł, podczas gdy budżet Bierunia to ponad 50 mln zł. Jak powiedział Jerzy Stok, gdyby doszło do zmiany granic i na terenie Bierunia znalazłaby się cześć fabryki, oznaczałoby to ok. 6 mln zł dodatkowych wpływów. Dla Bierunia to ponad 10 proc. budżetu, dla Tychów - ok. 1,5 proc.

Zmianie granic przeciwne są władze 130-tysięcznych Tychów. Na przełomie kwietnia i maja ubiegłego roku, zgodnie z procedurą, także tam zostały przeprowadzone konsultacje, w których uczestniczyło ponad 26 tys. osób. Za pozostaniem Fiata w Tychach było 96,3 proc. ankietowanych. Na razie nie wiadomo, czy również w Tychach konsultacje trzeba będzie powtórzyć. Samorząd ma zwrócić się w tej sprawie z pytaniem do wojewody.

Tyskim konsultacjom towarzyszyła kampania "Fiat jest w Tychach. Będziemy o tym trąbić!". Jej najbardziej widowiskowym elementem była Tyska Parada Fiatów, z udziałem ponad 300 samochodów. Otwarto też wystawę fotograficzną "Fiat jest w Tychach". Nie zabrakło prezentacji nowych modeli Fiata oraz plenerowych pokazów filmowych. Kampania miała podkreślić związki Fiata z Tychami. Niedługo potem szef Fiata w Polsce napisał list, w którym opowiedział się za pozostaniem fabryki w Tychach.

"Wniosek Bierunia odbieramy jako absurdalny. Nie ma żadnego sensownego uzasadnienia dla dzielenia fabryki na dwie części, przeciwnie może to rodzić wyłącznie komplikacje, np. różnice w opłatach lokalnych wewnątrz zakładu. Warto też podkreślić, że to Tychy ponosiły koszty związane z budową fabryki. Fiat jest w Tychach głęboko zakorzeniony" - ocenił rzecznik tyskiego magistratu Robert Rajczyk.

Tyski samorząd podkreśla, że Fiat od zawsze związany jest z Tychami, większość jego pracowników to mieszkańcy miasta, a współpraca z firmą układa się znakomicie. (PAP)

mab/ ura/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)