Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Ok. 22 ha lasu i upraw leśnych spłonęło w nadleśnictwie Kłobuck

0
Podziel się:

#
* dochodzą informacje nt. strat w uprawach, złożenia zawiadomienia do prokuratury przez
nadleśnictwo oraz informacje od rzecznika PKP Polskie Linie Kolejowe
dochodzą m.in. informacje nt strat w uprawach i złożenia zawiadomienia do prokuratury

# * dochodzą informacje nt. strat w uprawach, złożenia zawiadomienia do prokuratury przez nadleśnictwo oraz informacje od rzecznika PKP Polskie Linie Kolejowe dochodzą m.in. informacje nt strat w uprawach i złożenia zawiadomienia do prokuratury

#

28.04. Częstochowa (PAP) - Ok. 22 ha młodnika, upraw leśnych i lasu spłonęło w nadleśnictwie Kłobuck na terenie województwa śląskiego. W sobotę nadleśnictwo zgłosiło sprawę do prokuratury. Pracę rozpoczęła także komisja powołana przez Zakład Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach.

Do pożaru doszło w piątek w gminie Miedźno na terenie leśnictw Rębielice i Zagórze, których kompleksy leśne położone są wzdłuż magistrali węglowej Katowice-Gdynia.

Na początku miałem zgłoszenie, że pali się na torach sucha trawa. Po dojeździe okazało się, że zarzewie jest w kilku miejscach w lesie. Pożar się rozprzestrzeniał - mówił PAP w sobotę nad ranem dyżurny operacyjny straży pożarnej w Kłobucku.

Nadleśniczy z Nadleśnictwa Kłobuck Jerzy Miłkowski tłumaczył, że pożar wybuchł w kilku miejscach tuż przy torach kolejowych na odcinku magistrali węglowej z Kłobucka w kierunku Gdyni, gdzie - jak poinformował - doszło do czterech rozległych pożarów (początkowo mówiono o pięciu zarzewiach). "I od tych torów ten pożar przesuwał się w las" - powiedział nadleśniczy. Dodał, że "z bardzo dużym prawdopodobieństwem, zarzewie pożarów powstało (...) od przejeżdżającego pociągu".

"Mimo ciążącego obowiązku nałożonego przepisami prawa o ochronie przeciwpożarowej, PKP od ubiegłego roku uchyla się od utrzymywania w sprawności pasów przeciwpożarowych chroniących kompleksy leśne przed możliwością przeniesienia się pożaru. Z uwagi na bardzo sprzyjające warunki pogodowe ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się na grunty lasów nadleśnictwa" - napisał Miłkowski w informacji prasowej.

Dodał, że w sobotę nadleśnictwo złożyło w prokuraturze rejonowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz poinformowało policję.

Rzecznik prasowy śląskiej straży pożarnej brygadier Jarosław Wojtasik nawiązując do stanu zabezpieczeń przeciwpożarowych powiedział PAP, że pasy ziemi wzdłuż tras kolejowych trzeba mineralizować, aby uniemożliwiać przedostanie się ognia z terenów kolejowych na teren leśny. Dodał, że mineralizacja jest prostym zabiegiem polegającym na zaoraniu pasów ziemi wzdłuż torów oraz usunięciu traw i krzewów. "Walczymy o to od kilku lat" - mówił.

"Rozporządzenie ws. ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów nie mówi wprost, kto jest bezpośrednio odpowiedzialny za mineralizację pasów, my przyjęliśmy, że ten obowiązek ciąży na kolei. Takie decyzje po kontrolach przeciwpożarowych zostały wydane i taki obowiązek nałożyliśmy na kolej" - powiedział Wojtasik. Jak dodał, wpłynęło jednak kilkanaście odwołań od tej decyzji.

Wojtasik zaznaczył, że "decyzje obligujące do mineralizacji zostały jednak utrzymane w mocy przez śląskiego komendanta wojewódzkiego straży pożarnej". Dodał, że droga administracyjna w tej sprawie nie została jeszcze wyczerpana. Wojtasik powiedział także, że nie jest wykluczone, iż przyczyną pożaru w Kłobucku było przejście ognia z terenów kolejowych do lasu.

Rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe Krzysztof Łańcucki powiedział PAP, że Zakład Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach powołał komisję, która bada przyczyny tego wydarzenia.

Spaliło się ok. 4 ha młodnika, ok. 5 ha upraw leśnych oraz ok. 13 ha lasu - jak informował dyżurny operacyjny paliło się głównie poszycie. Z danych Nadleśnictwa w Kłobucku wynika, że straty w uprawach i młodnikach oszacowano wstępnie na ok. 70 tys. zł - nie uwzględniając w tym sił i środków nadleśnictwa.

W pożarze nikt nie ucierpiał. W jego gaszeniu udział wzięło ok. 20 jednostek straży pożarnej oraz dwa śmigłowce, które wykonały ok. 30 zrzutów wody w tym rejonie. Pożar ugaszono. Na miejscu pracownicy nadleśnictwa zabezpieczają pożarzysko, by - jak dodał Miłkowski - nie dopuścić do ponownego rozniecenia się ognia. (PAP)

ktp/ eaw/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)