Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Ok. 600 interwencji strażaków po burzach i ulewach

0
Podziel się:

#
szersza informacja nt. szkód, zaktualizowana liczba interwencji
#

# szersza informacja nt. szkód, zaktualizowana liczba interwencji #

11.06. Katowice (PAP) - Ok. 600 razy w ciągu ostatniej doby wzywano strażaków do pomocy przy usuwaniu skutków burz i ulew przechodzących nad woj. śląskim. Grad uszkodził wiele budynków i samochodów.

We wtorek wskutek ulewy utworzyły się rozlewiska, w niektórych gminach wprowadzono alarm lub pogotowie przeciwpowodziowe.

Od poniedziałku w całym regionie padał intensywny deszcz. Strażacy udrażniają przepusty, wypompowują wodę z piwnic i posesji, zabezpieczają uszkodzone dachy. Od wtorkowego popołudnia opady osłabły.

Aneta Gołębiowska ze śląskiej straży pożarnej powiedziała PAP, że najpoważniejsza sytuacja jest w południowej i północnej części regionu. Np. w powiecie cieszyńskim strażacy interweniowali już ponad 80 razy, a w częstochowskim - ponad 60.

Jak powiedziała Gołębiowska, padający w poniedziałek grad uszkodził około 300 budynków w najwięcej w powiecie bieruńsko-lędzińskim i w Tychach.

W Siewierzu we wtorek wprowadzono alarm powodziowy, a niektórych gminach, np. w powiecie kłobuckim, obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe - podały służby kryzysowe wojewody.

Ulewy spowodowały też lokalne podtopienia. Szczególnie trudna sytuacja jest w Koziegłowach w powiecie myszkowskim, gdzie rozlewiska utworzyły strumienie Sarni i Boży Stok. Podtopionych około 50 posesji.

Jak poinformował PAP wicestarosta powiatu myszkowskiego Mariusz Trepka, chodzi o Koziegłowy i okoliczne miejscowości, m.in. Winowno, Krusin i Kuźnicę. Wezbrana woda podchodziła też pod zabudowania w Myszkowie. Na terenie powiatu zerwane zostały dwa mosty i zatopione dwa kolejne.

Podobne rozlewiska, na mniejszą skalę, powstały w północnej części powiatu gliwickiego, w miejscowościach Pniów, Pisarzowice i Paczynka.

We wtorek rano zalewiska utworzyły się też na ważnych drogach. Wczesnym rankiem z tego powodu najpierw niemożliwy, a potem utrudniony był przejazd drogą nr 88 między Zabrzem a Gliwicami.

Około południa woda zbierająca się w obniżeniu terenu między Pawłowicami i Jastrzębiem Zdrojem zaczęła zagrażać zalaniem ważnej w regionalnym ruchu drogi nr 933. To teren szkód górniczych i obszar bezodpływowy; na co dzień działa tam przepompownia utrzymywana przez miejscową kopalnię. To miejsce było już zalane m.in. podczas powodzi z 2010 r.

W poniedziałek i wtorek silny wiatr spowodował przerwy w dostawach energii elektrycznej. W gminie Koziegłowy prewencyjnie ograniczono działanie kilkunastu stacji transformatorowych. Inne czasowe przerwy w dostawach prądu miały miejsce m.in. w powiatach mikołowskim i rybnickim oraz w Mysłowicach.

W poniedziałek po południu połamane konary uszkodziły trakcję elektryczną linii kolejowej Chałupki-Racibórz. Przed północą przywrócono ruch po jednym torze; drugi został udrożniony we wtorek rano. Przedstawiciele Kolei Śląskich przekazali PAP, że ich pociągi przejeżdżały tamtędy we wtorek bez problemów.

Meteorolodzy ostrzegają przed ponownym wzrostem poziomu rzek po intensywnych deszczach Ostrzeżenie dotyczy zlewni m.in. Małej Wisły, Przemszy i Soły, a także mniejszych cieków na terenie regionu. Miejscowo stan wód może przekraczać poziom ostrzegawczy, a punktowo - alarmowy.(PAP)

kon/ mtb/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)