Ok. 2 tys. samochodów w ciągu 10 lat padło łupem gangu złodziei samochodów, rozbitego przez śląską policję, która ujęła właśnie 9 jego członków. Planowane są kolejne zatrzymania - poinformował w piątek zespół prasowy śląskiej policji.
Katowicki sąd na wniosek policji i prokuratury aresztował 8 zatrzymanych, dziewiąty podejrzany został objęty poręczeniem majątkowym. W sumie policjanci zatrzymali już w tej sprawie 25 osób, z czego 19 zostało aresztowanych.
Zatrzymani to mieszkańcy Lubina w województwie dolnośląskim, Dąbrowy Górniczej, Gliwic, Ożarowic i Sosnowca w wieku od 31 do 40 lat. W Prokuraturze Okręgowej w Katowicach, która nadzoruje śledztwo, mężczyźni usłyszeli już łącznie ponad 90 zarzutów, dotyczących działania w zorganizowanej grupie przestępczej kradnącej samochody i prowadzącej na dużą skalę handel kradzionymi luksusowymi autami i ich częściami na południu Polski. Grozi im do 10 lat więzienia.
Policjanci i prokuratorzy uważają, że zatrzymani stanowią jedynie "czubek góry lodowej" w strukturze szajki. Szacują, że gang ukradł lub usiłował ukraść w latach 1996 - 2006 w województwie śląskim, opolskim i dolnośląskim co najmniej 2 tys. samochodów - niektóre kradzieże nie dochodziły do skutku, bo ktoś przepłoszył złodziei lub nie pokonali zabezpieczeń, ale auta były zniszczone.
"W toczącym się śledztwie policjanci wciąż wyjaśniają sprawę kradzieży 750 innych samochodów, umorzonych z powodu niewykrycia sprawcy. Podejrzewają, że również mogli się ich dopuścić właśnie członkowie tej grupy" - powiedział PAP rzecznik śląskiej policji podinspektor Andrzej Gąska.
Policjanci w ramach tego śledztwa odzyskali kilkanaście luksusowych samochodów i motocykli, m.in. bmw X5, terenowe nissany, toyoty, limuzyny volkswagena oraz motocykle suzuki wartości około 1,2 mln zł.(PAP)
lun/ wkr/ mhr/
