Laptopy, pralki, lodówki i inny wartościowy sprzęt padał łupem oszustów, którzy stworzyli w Częstochowie system wyłudzania towarów i kredytów na ich kupno. W ukróconym przez policję procederze uczestniczyło 10 osób, które zorganizowały się w grupę przestępczą.
Jak poinformowała we wtorek rzeczniczka częstochowskiej policji podinspektor Joanna Lazar, w ostatnich dniach zatrzymano 32-latka, który był trzecim i ostatnim z organizatorów przestępczej szajki. Wraz z dwoma wspólnikami odpowie za oszustwa i udział w gangu. Wszyscy trzej podejrzani zostali aresztowani. Przed sądem stanie też siedem innych osób, które pomagały w przestępstwach.
Proceder kwitł dzięki "słupom" - podstawionym osobom, które z fałszywymi dokumentami przychodziły do sklepu kupić na kredyt wartościowy sprzęt elektroniczny lub gospodarstwa domowego. W sklepie pracował jeden z pomysłodawców oszustwa, który pozytywnie weryfikował dokumenty i wydawał rzekomo "kupiony" na wyłudzony kredyt towar. Później był on sprzedawany po atrakcyjnej cenie, a "słup" z reguły dostawał za fatygę niewielkie pieniądze.
"Były przypadki, że towar w ogóle nie opuszczał sklepu, po czym był sprzedawany jeszcze raz, innemu klientowi. W ten sposób oszuści zarabiali podwójnie - przywłaszczając przekazane przez bank pieniądze z wyłudzonego kredytu oraz powtórnie sprzedając towar. Było to możliwe dzięki temu, że jeden z podejrzanych był zatrudniony w sklepie" - relacjonowała rzeczniczka.
Z czasem oszuści zastosowali podobne mechanizmy także w innych sklepach, gdzie nie mieli swojego człowieka. Podstawieni figuranci z podrobionymi dokumentami brali tam towary na kredyt.
Gang rozpracowali policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. Podejrzanym postawiono 12 zarzutów. Grozi im do ośmiu lat więzienia. Śledczy podkreślają, że podejrzani stworzyli cały system, umożliwiający seryjne dokonywanie tego typu wyłudzeń i oszustw. Podzielili też role w gangu. Jedni zajmowali się wyszukiwaniem "słupów", inni przygotowywali fałszywe dokumenty, jeszcze inni odpowiadali za zbyt skradzionych w ten sposób towarów.
Policjanci przypuszczają, że oszustw i wyłudzeń, których dopuścili się członkowie grupy, było więcej niż wskazuje na to zebrany dotąd materiał dowodowy. Spodziewane są kolejne zarzuty i zatrzymania w tym śledztwie.(PAP)
mab/ bno/
