Sprawca poniedziałkowego wypadku, który na kilka godzin sparaliżował ruch na drodze ekspresowej S1 w Lędzinach, był poszukiwany dwoma listami gończymi. 30-latek, dwukrotnie skazany za jazdę po pijanemu, ukrywał się, unikając kary więzienia.
Do wypadku na drodze S1, będącej wschodnią obwodnicą śląskiej aglomeracji, doszło w poniedziałek po południu. Kierowca volkswagena najechał na grupę pracujących na poboczu robotników drogowych i uderzył w zaparkowanego tam dostawczego renaulta drogowców. Ranni zostali dwaj robotnicy oraz sprawca wypadku i pasażer. Do szpitala polecieli śmigłowcem.
Policjanci - jak podał we wtorek zespół prasowy śląskiej policji - ustalili, że sprawca wypadku jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim dwoma listami gończymi, w celu odbycia kary roku i ośmiu miesięcy więzienia za jazdę po pijanemu. Obecnie ranny w wypadku 30-latek jest w szpitalu. Później ma trafić do zakładu karnego.
Na razie nie wiadomo, czy w czasie poniedziałkowego wypadku mężczyzna był trzeźwy. Pobrano mu krew, by zbadać, czy był pod wpływem alkoholu.(PAP)
mab/ abr/