Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Pożar w kop. Sośnica nieopanowany, ale zagrożenie nie rośnie

0
Podziel się:

Ratownikom, którzy trzecią dobę usiłują ugasić podziemny pożar w kopalni
Sośnica w Gliwicach, do piątkowego poranka nie udało się opanować płonącego metanu. Przedstawiciele
kopalni uspokajają, że pożar nie rozszerza się, a zagrożenie nie rośnie.

Ratownikom, którzy trzecią dobę usiłują ugasić podziemny pożar w kopalni Sośnica w Gliwicach, do piątkowego poranka nie udało się opanować płonącego metanu. Przedstawiciele kopalni uspokajają, że pożar nie rozszerza się, a zagrożenie nie rośnie.

"Trwa budowa tzw. korków izolujących, dzięki którym zagrożony rejon zostanie skutecznie odseparowany od pozostałych wyrobisk. Wiercone są też otwory, przez które mają być podane środki gaśnicze" - powiedział PAP rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia Sośnica-Makoszowy, Zbigniew Madej.

Ratownicy wywiercili już jeden taki otwór z pokładu położonego nad tym, gdzie płonie metan. Okazało się jednak, że ok. 40-metrowym odwiertem nie da się skutecznie dostarczyć środków gaśniczych, ponieważ po drodze natrafiono na pustki oraz pyły. Dlatego eksperci zdecydowali o wywierceniu trzech kolejnych otworów o podobnej długości.

W akcję pożarową zaangażowanych jest kilkadziesiąt osób. Ratownicy już wcześniej próbowali gasić pożar 950 m pod ziemią środkami chemicznymi - proszkowymi i mineralnymi, nie przyniosło to jednak rezultatu. Eksperci liczą, że będzie to skuteczne, jeżeli - dzięki odwiertom - uda się skierować środki gaśnicze bezpośrednio w rejon epicentrum pożaru.

Metan zapalił się we wtorek wieczorem. W środę po południu z zagrożonego rejonu wycofano ratowników ze względu na ich bezpieczeństwo; nadal nie mogą tam wejść. Zrezygnowano też z budowy jednej tamy; zamiast tego odseparowany od pozostałych wyrobisk ma być cały rejon wokół pola pożaru. Temu służy budowa tzw. korków izolujących.

Dwaj górnicy, którzy w wyniku zapalenia metanu zostali niegroźnie poparzeni, nadal leczeni są w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Nadzór górniczy wyjaśnia, co pracownicy zajmujący się podziemnym transportem robili w pobliżu tamy izolacyjnej, gdzie doszło do zapalenia.

Pożar unieruchomił jedną z czterech ścian wydobywczych kopalni Sośnica-Makoszowy. Pozostałe ściany eksploatowane są normalnie. Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego.

W kopalni Sośnica obowiązuje czwarty, najwyższy stopień zagrożenia metanowego. Zakład należy do szczególnie narażonych na wypływy metanu. W polskich kopalniach z pokładów metanowych wydobywa się ok. 80 proc. węgla. Znacząca część wydobycia pochodzi z miejsc zaliczanych do czwartej kategorii zagrożenia.(PAP)

mab/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)