Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Problemy ze sprzedażą węgla po wprowadzeniu akcyzy

0
Podziel się:

Wprowadzenie z początkiem roku akcyzy na węgiel skomplikowało detaliczny
handel tym surowcem. Jeden z producentów - Katowicki Holding Węglowy (KHW) - czasowo wstrzymał
wydawanie należnych górnikom i ich rodzinom deputatów węglowych.

Wprowadzenie z początkiem roku akcyzy na węgiel skomplikowało detaliczny handel tym surowcem. Jeden z producentów - Katowicki Holding Węglowy (KHW) - czasowo wstrzymał wydawanie należnych górnikom i ich rodzinom deputatów węglowych.

"Sprzedaż węgla prowadzona jest normalnie, natomiast wstrzymane zostało wydawanie deputatów. Staramy się jak najszybciej wyjaśnić sytuację, która ich dotyczy" - powiedział w poniedziałek PAP rzecznik KHW Wojciech Jaros.

Największa górnicza firma - Kompania Węglowa (KW) - nie zawiesiła wydawania należnych górnikom deputatów, choć jej przedstawiciele przyznają, że jest to obecnie bardziej skomplikowane niż wcześniej. Podobnie jest w przypadku sprzedaży węgla indywidualnym odbiorcom. W obu przypadkach taki węgiel powinien być zwolniony z akcyzy.

Akcyza, wyliczana według wartości opałowej węgla, wynosi średnio ok. 30 zł na tonie. Nie ma problemów, aby kupić węgiel z akcyzą. Formalności pojawiają się wówczas, gdy nabywca chce skorzystać z przysługującego mu zwolnienia z tego podatku. Z akcyzy zwolniony jest bowiem węgiel m.in. dla gospodarstw domowych, dla działalności rolniczej, dla niektórych instytucji itp.

"Klient, chcący skorzystać ze zwolnienia, musi dopełnić określonych formalności. Chodzi przede wszystkim o spełniające ustawowe wymogi oświadczenie o prawie do zwolnienia oraz potwierdzenie odbioru węgla przez daną osobą. Są przypadki, gdy konieczne są poświadczenia notarialne" - wyjaśnił rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej.

Nie ma problemu, gdy węgiel kupuje w kopalni (lub odbiera deputat) końcowy nabywca. Jeżeli natomiast robi to za niego pośrednik (także np. znajomy dysponujący ciężarówką), wówczas sprzedaż jest obciążona akcyzą. Aby jej uniknąć, musi być oświadczenie nabywcy i potwierdzenie, że węgiel faktycznie do niego dotarł. To wymaga spełnienia wielu formalności. Sprzedawcy przyznają, że zapanowało zamieszanie.

"Pierwsze dni obowiązywania nowych przepisów to czas przystosowania się do tych wymogów. Do wielu klientów informacje na ten temat nie dotarły na czas, dlatego rozpoczęliśmy akcję informacyjną. M.in. uruchomiliśmy infolinie, gdzie udzielamy wszystkich informacji; numery telefonów dostępne są na naszej stronie internetowej" - powiedział Madej.

Mimo tego wielu przedsiębiorców wciąż ma problemy z interpretacją przepisów akcyzowych. Niektóre składy opałowe wolały czasowo zawiesić sprzedaż węgla osobom indywidualnym, niż narażać się na kary skarbowe. Sprzedawcy narzekają, że choć sprzedaż węgla bez akcyzy wymaga oświadczenia o tym, że nabywca nie jest jej płatnikiem, nie ma odpowiednich formularzy, na których można to zrobić. Brakuje też wzoru dokumentu transportu towaru.

Wcześniej eksperci podatkowi zwracali również uwagę, że akcyzę powinni zapłacić także ci użytkownicy węgla, którzy nie są z niej zwolnieni, kupili węgiel jeszcze w zeszłym roku, zanim podatek zaczął obowiązywać, a używają go obecnie. Tymczasem wielu odbiorców - np. niewielkie zakłady rzemieślnicze czy firmy - w ogóle o tym nie wie.

Problemu nie ma w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, która specjalizuje się w węglu koksowym dla odbiorców przemysłowych, a nie indywidualnych. Sprzedaż węgla do celów energetycznych prowadzona bywa w bardzo niewielkim zakresie. Natomiast deputat węglowy od tego roku wydawany jest górnikom nie w naturze, a wyłącznie w formie ekwiwalentu pieniężnego.(PAP)

mab/ mki/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)