Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Przedszkolaki mają za rzadko badany wzrok

0
Podziel się:

Blisko 50 proc. dzieci w przedszkolach nie zostało nigdy zbadanych przez
okulistę, a blisko 40 proc. nie miało też badanej ostrości wzroku nawet podczas bilansu zdrowotnego
u pediatry - to wyniki badań przeprowadzonych w 15 śląskich przedszkolach.

Blisko 50 proc. dzieci w przedszkolach nie zostało nigdy zbadanych przez okulistę, a blisko 40 proc. nie miało też badanej ostrości wzroku nawet podczas bilansu zdrowotnego u pediatry - to wyniki badań przeprowadzonych w 15 śląskich przedszkolach.

O wynikach badań, przeprowadzonych przez członków Studenckiego Koła Naukowego, działającego przy Klinice Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, poinformowała kierująca nimi dr hab. Dorota Pojda-Wilczek.

Studenci odwiedzili 15 przedszkoli, m.in. w Gliwicach, Zabrzu, Sosnowcu, Katowicach i Tychach. Ok. 600 rodziców wypełniło ankietę. "Prawie połowa dzieci nie była nigdy u okulisty i blisko 40 proc. tych dzieci nie miało nigdy w życiu badanej ostrości wzroku. Wielu rodziców mówiło, że nie widzą takiej potrzeby, bo w rodzinie nie ma wad wzroku, a dziecko - ich zdaniem - dobrze widzi. Jednak panie przedszkolanki wielokrotnie same wyrażały konieczność przeprowadzania przesiewowych badań okulistycznych wśród dzieci" - powiedziała PAP studentka szóstego roku medycyny Anna Stożek.

Tymczasem schorzenia narządu wzroku należą do najczęstszych zaburzeń u dzieci w wieku przedszkolnym. Szacuje się, iż dotyczą one 15-20 proc. wszystkich rozpoczynających naukę dzieci. "Badanie potwierdziło wrażenie z mojej praktyki, że na pierwsze badania okulistyczne dzieci trafiają zbyt późno, żeby można było można było wielu z nich pomóc. Rodzice nie mają świadomości, że trzeba małe dzieci badać okulistycznie" - powiedziała Pojda-Wilczek.

Jak podkreśliła, rodzice powinni bezwzględnie poddawać dzieci badaniom bilansowym - a podczas takiego badania w wieku 4 lat pediatra powinien koniecznie sprawdzić dziecku ostrość wzroku i wpisać wynik do książeczki zdrowia.

Najczęściej do wizyty u okulisty z dzieckiem skłania rodziców widoczny zez. Do specjalisty należy się też udać, jeśli dziecko nieprawidłowo się porusza - potyka, uderza o przedmioty, ma problem z rozróżnieniem kolorów, ma opóźniony rozwój psychoruchowy, krzywi głowę, inaczej się ustawia przy oglądaniu telewizji, patrzy bokiem, patrzy na przedmioty z bardzo bliska. Do wizyty u lekarza mogą też skłonić choroby i wady wzroku występujące w rodzinie.

"Wyniki badania wskazują, że warto byłoby opracować akcję informacyjną, by trafić do świadomości rodziców i pediatrów. Plakaty i ulotki mogłyby się znaleźć na oddziałach noworodkowych, w przedszkolach, w poradniach pediatrycznych" - podsumowała Pojda-Wilczek. (PAP)

lun/ ls/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)