Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Psy wykorzystywane w ratownictwie górniczym na pokazach

0
Podziel się:

Psy ras labrador i border collie, które szukają zasypanych w kopalniach
górników, zaprezentują w niedzielę w Żywcu swoje umiejętności podczas pokazów "Pies w służbie
człowieka". Czworonożni ratownicy pracują dla Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.

Psy ras labrador i border collie, które szukają zasypanych w kopalniach górników, zaprezentują w niedzielę w Żywcu swoje umiejętności podczas pokazów "Pies w służbie człowieka". Czworonożni ratownicy pracują dla Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.

Pięcioletni labrador Ramzes i o prawie dwa lata młodszy border collie Nanto z Centralną Stacją Ratownictwa Górniczego (CSRG) w Bytomiu z siedzibą w KWK Piast współpracują od dwóch lat. W latach 2010-2012 wzięły udział w czterech akcjach ratowniczych. Dwukrotnie szukały zasypanych górników w kopalni Rydułtowy-Anna, raz w kopalni Silesia, z kolei w kopalni Krupiński penetrowały chodniki w celu wykluczenia poszkodowanych.

Młodszy, Nanto został wyselekcjonowany spośród innych psów od razu pod kątem pracy w kopalni. Ramzes pracował wcześniej dla straży pożarnej - brał m.in. udział w poszukiwaniach osób zasypanych w zawalonych kamienicach, szukał zaginionych dzieci i osób starszych. "Są to pierwsze w Polsce psy używane do akcji ratowniczej pod ziemią, wyćwiczone w poszukiwaniu osób żywych" - powiedział PAP opiekun Ramzesa, ratownik górniczy i treser psów z wieloletnim doświadczeniem Maciej Cienkosz.

Cienkosz podkreślił, że pies-ratownik musi mieć odpowiednie predyspozycje, już w 6-9 tygodniu życia psa, można określić, czy będzie się nadawał do takich trudnych zadań. Po wstępnej selekcji, do 18 miesiąca życia psy są trenowane, a następnie muszą zdać egzaminy, które wcale do łatwych nie należą. "Pies musi być otwarty na ludzi i skory do zabawy, bo tak naprawdę motywacją do ciężkiej pracy jest zabawa" - dodał opiekun Ramzesa.

Ramzes i Nanto przechodzą szkolenie niemal codziennie, ponieważ muszą być w pełnej gotowości do podjęcia działań ratowniczych. Do sześciu razy w miesiącu zjeżdżają z opiekunami na dół kopalni, codziennie ćwiczą także na powierzchni kopalni. "Na dole doskonalą technikę poruszania i przyswajania do otoczenia. Nieobce są im przejażdżki wagonikami czy też kolejką podwieszaną. Pieski muszą się to wszystko poznać, także specyficzne warunki panujące pod ziemią" - podkreśla Cienkosz.

Jednym z elementów szkolenia jest poszukiwanie osób udających zasypanych górników. "Pozoranci chowają się w różnych miejscach, przysypywani są węglem, czy drewnem, tak aby byli niewidoczni i niedostępni" - wyjaśnił Cienkosz. Jedno szkolenie pod ziemią nie przekracza 2,5 godziny. "Staramy się ich nie forsować, muszą być w pełnej dyspozycji" - dodał.

Cienkosz jest bardzo zadowolony z pracy Ramzesa, który podczas akcji ratowniczej w kopalni Rydułtowy-Anna już po kilku minutach wskazał miejsce, gdzie leżał zasypany górnik.

W niedzielę w Amfiteatrze w Żywcu Ramzes i Nanto będą reprezentować Stację Ratownictwa Górniczego w Bytomiu podczas pokazów psów pracujących pod hasłem "Pies w służbie człowieka".

Organizatorem imprezy jest Fundacja Wspierająca Działania Psów Ratowniczych "The Polish Rescue Dogs".

Głównym założeniem imprezy jest kreowanie pozytywnego wizerunku psów pracujących wykorzystywanych w pracach służb mundurowych. Będzie można zobaczyć m.in. psy ratownicze, patrolowo-tropiące, do poszukiwania zwłok, do wykrywania narkotyków. Swe umiejętności zaprezentują także psy ratownicze GOPR, psy policyjne, straży granicznej, WOPR, straży pożarnej.(PAP)

ktp/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)