Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego chce przekonać pasażerów, że kontrolerzy biletów nie są ich wrogami, a praca sprawdzających bilety jest bardzo ważna, choć niedoceniana. W regionie ruszyła kampania, prezentująca sylwetki kontrolerów.
O szczegółach rozpoczynającej się kampanii wizerunkowej "Zawód: kontroler" przedstawiciele KZK GOP opowiedzieli podczas czwartkowej konferencji prasowej w Katowicach. Dzięki akcji Związek chce promować komunikację miejską i pokazać, że osoby na co dzień sprawdzające bilety poza pracą mają swoje pasje, zainteresowania i codzienne życie - jak każdy z pasażerów.
W kampanii zgodziły się wziąć udział dwie panie i dziesięciu panów pracujących w autobusach i tramwajach kursujących w regionie. Każdy z kontrolerów będzie bohaterem jednego miesiąca w kalendarzu na przyszły rok - znajdą się w nim zdjęcia kontrolerów, prezentujące ich życie codzienne.
Jeden z bohaterów kampanii, Kuba, podkreśla, że od dzieciństwa lubił autobusy, ale nie jest to jego jedyna pasja. Dziś jest nie tylko kontrolerem, ale i kościelnym organistą. "Gram już prawie dziesięć lat i sprawia mi to wielką przyjemność. Tak więc, jako organista i kontroler, mam styczność z ludźmi, do których jestem bardzo przyjaźnie nastawiony" - zadeklarował. Sylwia czas wolny poświęca opiece nad zwierzętami i odnawianiu mebli, a Adrian jeździ na motocyklu.
"Zawód kontrolera jest niewątpliwie jednym z najmniej docenianych zajęć. Osobiście bardzo cenię pracę, jaką wykonują nasi kontrolerzy i uważam, że są to osoby, które dobrze reprezentują Związek. Poprzez takie akcje chcemy przypominać pasażerom, że kontrolerzy działają w ich interesie, a jednocześnie pokazać, że stereotypowy, negatywny wizerunek kontrolera jest bardzo krzywdzący dla osób, które wykonują ten zawód" - powiedział szef KZK GOP Roman Urbańczyk.
Przedstawiciele Związku przekonują, że praca kontrolera jest zajęciem trudnym, czasem nawet niebezpiecznym. Kontrolerzy muszą mieć odpowiednie predyspozycje: być ludźmi opanowanymi, kontaktowymi, umiejącymi wybrnąć z bardzo trudnych sytuacji i nieprzyjemnych rozmów z pasażerami.
Kampania rozpoczyna się w tygodniu poprzedzającym Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu oraz Dzień Kontrolera, przypadający 21 września. W jej ramach przygotowano kalendarz, a wybrane fotografie będzie można od 16 września zobaczyć na prawie czterdziestu przystankach w miastach aglomeracji górnośląskiej. Plakaty pojawią się też w prasie.
W ramach akcji będzie można także zdobyć drobne gadżety w konkursach przeprowadzanych za pośrednictwem mediów. Z myślą o młodszych użytkownikach komunikacji przygotowany została także quiz z pytaniami dotyczącymi zasad korzystania z autobusów i tramwajów.
KZK GOP od kilku lat stara się przełamać negatywny stereotyp kontrolera, potocznie nazywanego "kanarem". W zapoczątkowanej w 2008 r. akcji "Spotkajmy się" wystąpili trzej kontrolerzy. Od czterech lat corocznie obchodzony jest także przez KZK GOP Dzień Kontrolera - w jego ramach odbyła się m.in. akcja "Nie taki kanar straszny", w której w formie satyrycznych rysunków przedstawiano pracę kontrolera i jego zawodowe perypetie.
"Moim zdaniem wszystkie te akcje już dały wyniki. Bardzo pozytywnym sygnałem jest, że coraz rzadziej wśród podróżujących znajdują się +adwokaci+ gapowiczów. Pasażerowie zrozumieli, że osoby, które jadą bez biletu, podróżują na koszt tych, którzy za przejazd uczciwie płacą" - powiedział Tomek, jeden z biorących udział w tegorocznej kampanii.
W KZK GOP zatrudnionych jest ponad 30 zawodowych kontrolerów. Bilety sprawdzają również osoby, które pracują na podstawie umowy-zlecenia, traktując te obowiązki jako zajęcie dodatkowe. Takich osób jest ponad 150. Ok. 10 proc. kontrolerów stanowią panie. Podczas kontroli w autobusach i tramwajach związku sprawdzane są bilety ok. 5 mln pasażerów rocznie.
KZK GOP to największy organizator komunikacji miejskiej w kraju - tworzy go 25 gmin; obsługuje teren zamieszkany przez ok. 2 mln ludzi. Z transportu komunalnego organizowanego przez Związek codziennie korzysta 1,2 mln pasażerów.(PAP)
kon/ mab/
