Setki mieszkańców woj. śląskiego pojawiły się w sobotę w kilkudziesięciu miejscach związanych z przemysłową historią regionu. Na tegoroczną, czwartą już Industriadę, której wydarzenia odbywają się 42 miejscach w 24 miastach regionu, przygotowano ponad 270 wydarzeń.
Industriada to organizowane przez samorząd regionu święto Szlaku Zabytków Techniki Woj. Śląskiego. Coroczna impreza wypełniona jest koncertami, wystawami, zawodami sportowymi, prezentacjami, wykładami, degustacjami, pokazami działania i - niekiedy - nauką obsługi starych maszyn, a także konkursami z nagrodami i zabawami dla dzieci.
Tegoroczna edycja imprezy - na której motyw przewodni wybrano przepływ energii - gromadziła od sobotniego południa dziesiątki, a w wielu miejscach setki ludzi. Popularne okazały się koncerty oraz punkty programu nietypowe, przygotowane specjalnie pod kątem Industriady. Jednym z nich było wydarzenie z pogranicza teatru, widowiska i happeningu, pod tytułem "Fajrant"
Zorganizowany w sobotnie popołudnie na rynku w Nikiszowcu, przygotowany przez Piotra Chlipalskiego "Fajrant" wykorzystał m.in. motyw prania robionego dawniej przez żony górników. Kilkadziesiąt osób - aktorów, tancerzy, performerów, żonglerów w towarzystwie niewielkiej górniczej orkiestry dętej - zaaranżowało umowne elementy pralni, magla i łaźni.
Artyści próbowali też wciągać widzów do wspólnego tańca czy koncertu perkusyjnego na dawnych przyborach do prania. Spektakl zakończył się rozwinięciem wielkiej pomarańczowej szarfy (w kolorze Industriady) i wystrzeleniem ponad nikiszowiecki rynek dużej ilości pomarańczowego confetti.
Wydarzenie nawiązywało do znajdującej się w pobliżu siedziby działu etnologii miasta Muzeum Historii Katowic. W 2011 r. na jej potrzeby zaadaptowano budynek dawnej pralni, magla i łaźni. Od lutego można tam oglądać stałą wystawę "Woda i mydło najlepsze bielidło. W pralni i maglu na Nikiszowcu". Po południu w Muzeum dostępny był też nowy audioprzewodnik po Nikiszowcu, przygotowany m.in. przez reportażystkę Radia Katowice Annę Dudzińską.
Drugi, nieco podobny do "Fajrantu" spektakl Chlipalskiego, będący bardziej formą wizualnego widowiska opowiadającego o ludzkiej pracy, zaplanowano na sobotni wieczór pod szybem Prezydent w Chorzowie. Nosi on tytuł "Szychta".
Jako inne przeboje tegorocznej Industriady przygotowano m.in.: Pomarańczową Stewardessę (performerkę obsługującą pasażerów bytomskiej wąskotorówki), widowisko multimedialne YeShe w Częstochowie, Aerial Show Teatru Ocelot, który wykorzysta elementy akrobatyki, pantomimy i powietrznego tańca pod gliwicką radiostacją, otwarcie instalacji multimedialnej Pamięć Pracy/Droga Przemysłowa 13 w walcowni cynku w katowickich Szopienicach, mapping 3D, obejmujący cztery obiekty Szlaku, oraz animacje wielkich lalek Dundu i instalację obsługiwanych przez publiczność rzeźb generujących światło i dźwięk - w kopalni Guido w Zabrzu.
Między 19 obiektami szlaku położonymi w aglomeracji katowickiej kursuje - po dwóch pętlach spotykających się na katowickim Placu Sejmu Śląskiego - 12 bezpłatnych autobusów i 2 busy dla niepełnosprawnych wynajęte przez Górnośląski Związek Metropolitalny. Autobusy mają jeździć do późnego wieczora.
Utworzony siedem lat temu Szlak Zabytków Techniki skupia 36 najciekawszych obiektów dziedzictwa przemysłowego w woj. śląskim. Industriada ma promować cały Szlak i jego poszczególne obiekty - rozciągnięte od Częstochowy przez Górny Śląsk i Zagłębie Dąbrowskie, po Cieszyn i Żywiec.
W tym roku mający problemy finansowe urząd marszałkowski woj. śląskiego przeznaczył na organizację imprezy 1,7 mln zł (w ub. roku 2,5 mln zł). W tej kwocie znalazło się 350 tys. zł na wsparcie dla wydarzeń Industriady w obiektach leżących na szlaku (w ub. roku 0,5 mln zł). Partnerzy święta, przede wszystkim prowadzący obiekty szlaku, dokładają łącznie kolejny milion.(PAP)
mtb/ abe/
