13-letni chłopiec, śmiertelnie potrącony w środę w Mikołowie, to obywatel Rumunii - poinformowała prokuratura. Trwają poszukiwania sprawcy wypadku, kierowcy ciemnego forda mondeo. Po publikacji nagrania z wizerunkiem mężczyzny policja otrzymuje wiele sygnałów.
W czwartek wszczęto śledztwo w sprawie wypadku - poinformował PAP zastępca prokuratora rejonowego w Mikołowie Mariusz Jeziorowski. Kierowcy może grozić do 12 lat więzienia.
Do wypadku doszło w środę po południu przy jednej ze stacji benzynowych Mikołowie. "Nastolatka potrącił wyjeżdżający ze stacji paliw ford mondeo sedan w kolorze czarnym lub grafitowym. Mimo prowadzonej reanimacji, chłopiec zmarł. Kierowca odjechał w kierunku Katowic lub Tychów" - relacjonowała sierżant Magdalena Wiśniewska z mikołowskiej policji.
W czwartek prokuratura ujawniła, że 13-latek to obywatel Rumunii. Jego bliscy byli świadkami wypadku. Zostali już przesłuchani przy udziale tłumacza. Prokuratura nie ujawnia, czy Rumuni byli w Polsce przejazdem, czy też zatrzymali się tu na dłużej.
Dzięki świadkom policjanci ustalili, że rejestracja forda zaczyna się od liter "WI". Wiadomo też, że samochodem poruszało się dwóch mężczyzn w wieku 30-35 lat. Kierowca forda, choć wjechał na stację, nie tankował paliwa. Dlatego tablicy rejestracyjnej nie zarejestrowały kamery monitorujące auta podjeżdżające pod dystrybutory.
Śledczy mają jednak nagranie z kamery w budynku stacji. Widać na nich jak mężczyzna - prawdopodobnie sprawca wypadku - kupuje bilet do myjni. Ten właśnie filmik, za zgodą prokuratora, znalazł się na stronie policji.
"Mamy początek rejestracji samochodu i wizerunek mężczyzny, który jest przypuszczalnym sprawcą wypadku. Krąg poszukiwań dzięki temu jest bardzo zawężony" - ocenił prok. Jeziorowski.
Policjanci liczą, że internauci szybko pomogą w ustaleniu i ujęciu poszukiwanego. Apelują do świadków oraz osób rozpoznających mężczyznę z nagrania o kontakt z mikołowską policją pod numerami telefonu 32 73-77-200 lub 32 73-77-255 oraz 997.
Sierżant Wiśniewska powiedziała PAP, że od czasu publikacji wizerunku policjanci otrzymali wiele informacji. "Weryfikujemy je wszystkie" - zapewniła.(PAP)
kon/ itm/
