Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Trwa budowa tam przeciwwybuchowych w kopalni "Krupiński"

0
Podziel się:

Prawdopodobnie w niedzielę ratownicy z kopalni "Krupiński" w Suszcu
ostatecznie zamkną dwie tamy przeciwwybuchowe, które odetną objęte podziemnym pożarem wyrobisko od
pozostałej części kopalni. Dzięki temu w ciągu kilku tygodni pożar powinien wygasnąć.

Prawdopodobnie w niedzielę ratownicy z kopalni "Krupiński" w Suszcu ostatecznie zamkną dwie tamy przeciwwybuchowe, które odetną objęte podziemnym pożarem wyrobisko od pozostałej części kopalni. Dzięki temu w ciągu kilku tygodni pożar powinien wygasnąć.

Akcja w kopalni, rozpoczęta po zapaleniu metanu w wyrobisku 820 m pod ziemią, trwa od ponad tygodnia. W czwartek udało się odnaleźć ciało zaginionego w wyrobisku ratownika górniczego. Był on trzecią śmiertelną ofiarą tragedii - wcześniej wydobyto ciała górnika i innego ratownika. Nadal jednak pod ziemią pracują ratownicy, prowadząc akcję przeciwpożarową.

"Trwa przygotowanie rejonu pożaru do otamowania, budowane są dwie specjalne tamy przeciwwybuchowe. Spodziewamy się, że ich zamknięcie nastąpi w niedzielę. Wówczas dalsze działania będą prowadzone na zasadzie akcji profilaktycznej" - powiedziała w piątek PAP rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW)
, do której należy kopalnia, Katarzyna Jabłońska-Bajer.

Zmiana charakteru akcji oznacza, że będzie ona prowadzona w myśl innych procedur. Okolice otamowanego rejonu nadal będą monitorowane m.in. pod kątem stężeń niebezpiecznych gazów. Po jakimś czasie - zwykle jest to od kilku do kilkunastu tygodni - wskutek odcięcia dopływu tlenu pożar powinien wygasnąć. Wówczas będzie można otworzyć dostęp do chodnika.

Gdy pozwolą na to warunki, w feralnym chodniku ma być przeprowadzona wizja lokalna, z udziałem przedstawicieli specjalnej komisji Wyższego Urzędu Górniczego, wyjaśniającej przyczyny i okoliczności wypadku. W czwartek komisja zebrała się na pierwszym posiedzeniu, powołując grupy robocze i zlecając przeprowadzenie ekspertyz. Jednak wejście ekspertów do wyrobiska jest na razie wykluczone ze względu na panujące tam warunki.

Dziewięciu górników poparzonych w wyniku leczenia oparzeń nadal przebywa w szpitalu w Siemianowicach Śląskich. W czwartek odwiedził ich tam premier Donald Tusk. Według lekarzy, leczenie przebiega planowo, a stan chorych ulega systematycznemu polepszeniu; prognozy lekarzy są pomyślne, choć podkreślają oni, że w przypadkach podobnych oparzeń decydujący jest okres pomiędzy 10. a 14. dobą po doznaniu urazu. (PAP)

mab/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)