Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Umowa na wspólne utrzymanie Drogowej Trasy Średnicowej

0
Podziel się:

Umowę na utrzymanie większej części Drogowej Trasy Średnicowej (DTŚ) -
jednej z kluczowych dróg w aglomeracji katowickiej - podpisały we wtorek z wykonawcą władze trzech
z pięciu miast, przez które przebiega trasa.

Umowę na utrzymanie większej części Drogowej Trasy Średnicowej (DTŚ) - jednej z kluczowych dróg w aglomeracji katowickiej - podpisały we wtorek z wykonawcą władze trzech z pięciu miast, przez które przebiega trasa.

Umowę podpisali prezydenci Chorzowa, Świętochłowic i Zabrza. Prezydent Rudy Śląskiej ma podpisać ją również - gdy tylko wykonawca spełni dodatkowe postawione przez to miasto wymagania. Do umowy na razie nie przystąpiły Katowice, które mają kontrakt z firmą utrzymującą drogę do końca 2014 r.

Wspólna umowa na odśnieżanie będzie dotyczyła - wraz z węzłami i zjazdami - ok. 27 km drogi w czterech miastach. Ma obowiązywać do 1 lutego do końca października 2014 r. DTŚ ma być objęta tzw. 1. standardem zimowego utrzymania.

Drogowa Trasa Średnicowa biegnie przez pięć śląskich miast, w szóstym - Gliwicach - jest w budowie. Dotychczas każdy samorząd osobno wyłaniał firmy utrzymujące poszczególne odcinki. Kierowcy narzekali np. na nierówny standard odśnieżania ponad 20-kilometrowej trasy.

Przetarg na wspólne odśnieżanie DTŚ w Chorzowie, Świętochłowicach, Rudzie Śląskiej i Zabrzu przeprowadzono kilka miesięcy temu. Jego inicjatorem był Górnośląski Związek Metropolitalny (GZM), którego przewodniczącym jest prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski. Świętochłowice koordynowały też postępowanie.

We wtorek Kostempski mówił, że współpracującym miastom zależy przede wszystkim na ujednoliceniu standardów bezpieczeństwa i komfortu jazdy DTŚ. "Dopiero kolejnym kryterium są oszczędności" - wskazał Kostempski.

Umowę ze zwycięzcą przetargu podpisano po kilkumiesięcznych perturbacjach, a pierwotnie miała obowiązywać od 1 listopada ub. roku. Związane one były z decyzją władz Rudy Śląskiej, które uznały, że w nowej formule miasto za utrzymanie drogi musiałoby płacić zbyt dużo.

Na całoroczne utrzymanie trasy cztery miasta zarezerwowały ok. 1,17 mln zł. Najkorzystniejsza oferta opiewała na 974,1 tys. zł. Jednak sama Ruda Śląska przewidziała środki podobne do kwot, jakie za podobne usługi płaciła dotąd, czyli ok. 180 tys. zł. Zgodnie z wynikami postępowania miałaby zapłacić ok. 260 tys. zł. Rudzki samorząd nie zaakceptował tych warunków, Świętochłowice rozpoczęły wtedy procedurę unieważnienia przetargu.

Jego zwycięzca odwołał się jednak do Krajowej Izby Odwoławczej. 16 grudnia KIO nakazało odstąpienie od unieważnienia. Choć w wyroku Izby przewidziano możliwość odwołania się od niego w ciągu 7 dni od dostarczenia go stronom, władze Rudy Śląskiej sygnalizowały, że realnie nie miały takiej możliwości.

Jak wynika z rozesłanej mediom korespondencji, samorząd Świętochłowic otrzymał wyrok 23 grudnia, natomiast - mimo próśb - przekazał go władzom Rudy Śląskiej 30 grudnia. W tej sprawie rudzki samorząd nie zamierza już jednak podejmować żadnych kroków.

We wtorkowym podpisaniu umowy uczestniczył wiceprezydent Rudy Śląskiej Jacek Morek. Nie złożył swojego podpisu. Jak wyjaśniał potem, chodziło o zawarte w umowie warunki gwarancji - nie do zaakceptowania dla rudzkiego samorządu. Morek uspokajał, że miasto porozumiało się z wykonawcą - podpisze umowę, gdy na jego konto wpłynie uzgodniona kwota zabezpieczenia należytego wykonania.

Pytany o skrócenie okresu obowiązywania umowy właściciel firmy, która wygrała przetarg, Jacek Wieczorek mówił, że wynagrodzenie będzie zależało od faktycznie wykonanych prac i realnie spodziewa się połowy kwoty zadeklarowanej w przetargu. Wieczorek przypomniał, że w poprzednich latach jego firma utrzymywała już DTŚ w miastach, które teraz wspólnie przystąpiły do przetargu - poza Rudą Śląską.

We wtorek prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik poinformowała o inicjatywie, by w rok spodziewanego wyniesienia na ołtarze Jana Pawła II jego imieniem nazwać DTŚ na całym przebiegu. Jak mówiła, wstępną zgodę wyraziły już Zabrze, Świętochłowice i Chorzów. W przypadku stolicy regionu, gdzie droga nosi już imię braci Reńców, Mańka-Szulik wskazała, że "Katowice albo będą musiały zmienić nazwę, albo imieniem Jana Pawła nazwiemy tę najważniejszą drogę od Chorzowa do Gliwic".(PAP)

mtb/ mki/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)