Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: W regionie protestuje 20 szpitali

0
Podziel się:

(dochodzą informacje o przygotowaniach do strajku generalnego w
regionie, fiasku rozmów w GCZDiM oraz szpitalach, które wkrótce
przyłączą się do strajku)

(dochodzą informacje o przygotowaniach do strajku generalnego w regionie, fiasku rozmów w GCZDiM oraz szpitalach, które wkrótce przyłączą się do strajku)

5.6.Katowice (PAP) - W trybie zbliżonym do ostrego dyżuru w woj. śląskim w poniedziałek pracowało 20 szpitali; do bezterminowego protestu absencyjnego dołączyli lekarze ze szpitali w Kłobucku i Knurowie. Fiaskiem zakończyły się negocjacje w sprawie przerwania strajku w Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach.

Jak powiedział PAP wiceprzewodniczący śląskiej organizacji związku zawodowego lekarzy, Andrzej Spisak, protest w śląskich szpitalach zaostrza się, ponieważ "wszystkie dotychczasowe poczynania ze strony rządu zmierzały tylko do powstrzymania strajków, a nie spełnienia postulatów".

"Lekarze z Kłobucka i Knurowa dołączyli do protestu po przeprowadzeniu wszystkich z tym związanych formalności. W niektórych szpitalach toczą się rozmowy, ale do poważnych rozmów musi już usiąść rząd. Lekarze mają dość bycia traktowanymi jak śmieci" - podkreślił Spisak.

Śląski Komitet Pracowników Ochrony Zdrowia rozpoczął w poniedziałek uzgadnianie postulatów i formuły zapowiadanego na 20 czerwca bezterminowego strajku generalnego. Ustalenia mają zostać ogłoszone 12 czerwca.

"Mamy nadzieję, że strajk generalny okaże się niekonieczny. Dopóki jednak nie pojawią się konkretne propozycje spełnienia naszych postulatów, będziemy się do niego przygotowywać" - powiedział Spisak. Zaznaczył, że na 19 czerwca zaplanowany jest dwugodzinny powszechny strajk ostrzegawczy.

Odpowiedniej - zdaniem protestujących - oferty zabrakło podczas poniedziałkowych rozmów w sprawie strajku w GCZDiM. "W propozycjach, które nam złożono, zresztą niewystarczających, wzięto pod uwagę interesy nie całego personelu, lecz tylko protestujących lekarzy i pielęgniarek. To niezgodne z naszymi postulatami" - podkreślił szef związku zawodowego lekarzy w tym szpitalu, Grzegorz Bajor.

Dodał, że ze strony wicedyrektora śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia nie pojawiły się - na co bardzo liczyli protestujący - propozycje ponad ramy planu zaproponowanego przez ministra zdrowia Zbigniewa Religę. W czasie rozmów w GCZDiM, głośną pikietą wokół budynków szpitala, swój udział w proteście zaznaczyły tamtejsze pielęgniarki.

"Strajkujemy razem z lekarzami, mamy takie same żądania płacowe. Chcemy, by wiedziano, że także pielęgniarki, położne czy ratownicy medyczni pracują teraz za głodowe płace i że uważamy, iż pielęgniarka z dyplomem powinna zarabiać 2,4 tys. zł" - powiedziała PAP Katarzyna Tymińska ze związku zawodowego pielęgniarek w GCZDiM.

Tymczasem dyrektor szpitala św. Barbary w Sosnowcu, Zbigniew Swoboda, dyscyplinarnie zwolnił w poniedziałek ordynatora, który - jego zdaniem - "prowadził działania szkodliwe dla szpitala". Według lokalnej prasy, miały one polegać m.in. na częstym stosowaniu przez ordynatora drogich metod leczenia; ordynator bronił się, że były one konieczne.

Swoboda w rozmowie z PAP podkreślił, że postawione ordynatorowi zarzuty dotyczą długiego okresu czasu i nie mają związku z jego uczestnictwem, z ramienia związku zawodowego lekarzy, w przeprowadzonym w tym szpitalu - i już zakończonym po spełnieniu części lekarskich postulatów - strajku. Ordynator może jeszcze odwołać się od decyzji dyrektora.

Jak poinformowano PAP w komunikacie związku zawodowego lekarzy, w środę do bezterminowego protestu lekarzy w regionie zamierzają dołączyć m.in. pracownicy Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, największego w południowej części województwa oraz szpitala powiatowego w Żywcu. Do podjęcia strajku w najbliższych dniach przygotowują się też lekarze ze szpitala chirurgii urazowej w Piekarach Śląskich.

Lekarze z protestujących w wielu regionach Polski szpitali domagają się natychmiastowego 30-proc. wzrostu wynagrodzeń, ale do kwoty nie mniejszej niż 2,4 tys. zł brutto miesięcznie, i 100- proc. podwyżki w przyszłym roku. Protestujący chcą też zwiększenia publicznych nakładów na ochronę zdrowia do wysokości co najmniej 6 proc. PKB. (PAP)

mtb/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)