Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Zatrzymanie sprawcy serii świątecznych napadów

0
Podziel się:

Zabrzańscy policjanci zatrzymali 28-latka z
Bytomia, który w ostatnich dniach kilkukrotnie napadał na stacje
paliw i sklepy nocne terroryzując obsługę np. siekierą. W
znalezieniu sprawcy pomogli poszkodowani, którzy opisywali
napastnika jako dwumetrowego mężczyznę, który wcześniej odwiedzał
napadane miejsca.

Zabrzańscy policjanci zatrzymali 28-latka z Bytomia, który w ostatnich dniach kilkukrotnie napadał na stacje paliw i sklepy nocne terroryzując obsługę np. siekierą. W znalezieniu sprawcy pomogli poszkodowani, którzy opisywali napastnika jako dwumetrowego mężczyznę, który wcześniej odwiedzał napadane miejsca.

Jak poinformował PAP w poniedziałek aspirant sztabowy Marek Wypych z zabrzańskiej policji, sprawcą okazał się mieszkający w Bytomiu 28-latek. Został zatrzymany w niedzielę po mszy, na którą poszedł zaraz po ostatnim napadzie.

"Nie chcieliśmy robić zamieszania pod kościołem, dlatego zatrzymaliśmy go pod jego mieszkaniem, po powrocie z mszy. Zaskoczony mężczyzna nie stawiał oporu, dobrowolnie oddał siekierę, której używał do napadów. Z jego pierwszych wyjaśnień wynika, że skradzione pieniądze chciał przeznaczyć na spłatę długów" - powiedział Wypych.

Bezrobotny 28-latek dokonał co najmniej dwóch napadów w Zabrzu, jednego w Bytomiu, a także innych - na terenie Śląska. Choć za każdym razem na twarzy miał kominiarkę, na rękach rękawiczki, starał się również zmieniać ubranie, charakterystyczna sylwetka i stała metoda działania ułatwiły jego szybkie wytypowanie.

"Dwumetrowy barczysty mężczyzna grożący siekierą, tasakiem czy atrapą pistoletu mógł wzbudzać grozę i taką grozę wzbudzał. Za każdym razem jednak na kilkanaście minut przed napadem niezamaskowany wchodził do ograbianych później lokali, przy czym bardziej interesowało go ich wnętrze niż kupowane drobiazgi" - zaznaczył Wypych.

Łupem przestępcy padały kwoty do kilkuset złotych. Po napadzie uciekał na piechotę, między napadanymi miejscami poruszał się komunikacją miejską. Tak było też m.in. w niedzielę, gdy dwa kolejne napady - w Zabrzu i Bytomiu - dzieliło tylko 40 minut. Zatrzymany 28-latek trafił do policyjnego aresztu, podczas procesu będzie mu groziła kara 12 lat więzienia. (PAP)

mtb/ wkr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)